|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5665
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Śro 23 23:47, 02 Mar 2011 Temat postu: gotowanie na ekranie.. |
|
|
cienki jestem ale coś tam zawsze ugotuję ...niekiedy net zapodaje mi gotowce...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pentryt
Moderator
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: 52°16'N 20°27'E Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 6 06:12, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Także czasami korzystam z przepisów internetowych. Także w telewizji mamy kilka programów kulinarnych i także można podpatrzeć jakiś ciekawy przepis.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5665
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Sob 8 08:38, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
ano właśnie w polsce pamiętam takie gotowanie na ekranie ale tytułu lub nazwy zapomniałem....wiem ze było takie cos jak smaki ze świata i tam pokazywane były kuchnie różnych krajów....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Nie 20 20:10, 06 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Kuchni w tv nie oglądam, bo zaraz bym chętnie sama zjadła i zrobiła to wszystko.
Ale z przepisów netowych czasami skorzystam. Ostatnio najczęściej stąd właśnie biorę przepisy na ciasto. Chociaż jeden zepsułam, zanim zrobiłam na szczęście. Wymieniłam na sprawdzony już przepis.
Takie są bardziej pewne, jeśli ma się je od kogoś. Chociaż z przepisami z tv czy z neta to bywa też dobrze, bo można zrobić coś dobrego i nowego. I powalić wszystkich na kolana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32100
Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 21 21:16, 06 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Od lat zajmuję się wypiekami w domu. W początkowym okresie często korzystałem z przepisów prezentowanych w TV, również nagrywałem je na taśmy. Program nosił nazwę "Domowa kawiarenka". Przed chwilą wstawiłem chleb do piekarnika, a już piękny zapach wypełnia całe mieszkanie. Chleb tez od kilku lat sam wypiekam, wyrabiam go własnoręcznie, nie tymi specjalnymi robotami do robienia chleba. Któregoś dnia zamieszczę mój przepis.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Nie 21 21:36, 06 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Panie Adseniorze, własny chlebek to jest rewelacyjny. Szkoda tylko, że kiedyś jak postanowiłam zrobić, to nie wyszedł taki smaczny. Moja babcia robi bułeczki, a przynajmniej ja się łapałam tylko na nie. O chlebie nic mi nie wiadomo, ale jeśli pan zamieści przepis, pewnie dołączę go do przepisów. Chociaż być może będzie trudny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32100
Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 21 21:46, 06 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Pani Peggy, chleb jest moja wariacją na przepis "Chleb makrobiotyków" zamieszczonego w "Elementarzu gotowania" pani Gumowskiej. Mój przepis jest dla ludzi posiadających dużo czasu. Pierwszy zakis, zrobiłem wczoraj na noc, a teraz dopiero za ok. pół godziny wyjmę go z pieca. Już kilka razy zamieszczałem go na różnych forach, obiecuję, że w najbliższym czasie zamieszczę go i tutaj. Na koniec, jeden ze składników - zakis nazwijmy go nr.1., wykonywany jest z kilku kilogramów żyta, w przeciągu ok. tygodnia! Ale ja wykonuję taka ilość, ze następnie starcza mi on na ok. rok.
Ostatnio zmieniony przez adsenior dnia Nie 21 21:46, 06 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32100
Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 17 17:36, 07 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z obietnicą zamieszczam przepis na wypiek mojego chleba:
Składniki:
- 1,5 kg mąki, ja używam 650 /do ciast 400-450/
- 2 łyżeczki suszonych drożdży, sam suszę
- ok. szklanki zakwasu oddzielonego z poprzedniego wypieku, przechowuję w lodówce
- 10 łyżek stołowych zakisu , Wykonanie zakisu: Ja robię taka ilość iż starcza mi na ok. rok. Troszkę więcej niż pół wiadra do ¾ wiadra wypłukanego i odcedzonego żyta nalewam wody. Przykrywam, pozostawiam do zakisu. Trawa to ok. tygodnia. Należy pilnować, by ziarno było zawsze przykryte. Gdy ziarno można rozetrzeć w palcach, mielę je maszynką do mięsa. Uwaga: ODRADZAM ELEKTRYCZNĄ, ZALAŁEM KIEDYŚ SILNIK!!! Przemielonym zakisem napełniam 5 litrowe pojemniki po wodzie mineralnej, tak do połowy max ¾. Nie przykręcać szczelnie zakrętek, zakis bardzo burzliwie fermentuje! Po ok. tygodniu, fermentacja ustaje, wtedy można ten zakis zakręcić. Spokojnie można go przechowywać, szczelnie zakręconego przeszło rok. Żona używa też tego zakisu do gotowania zalewajki, ja nie lubię zalewajki, ona twierdzi, iż jest to taka zalewajka jak to się kiedyś robiło, nie ma porównania z żurkiem kupowanym w butelkach.
Wykonanie:
- najpierw robimy zaczyn. Pierwszy zaczyn, gdy nie mamy swojego zakwasu najlepiej zrobić na świeżych drożdżach, ok. pół paczki drożdży, jak będzie cała to też się nic nie stanie, rozpuszczamy w garnuszku, ja zawsze dodaje łyżeczkę cukru. Jak drożdże zaczną „garować”, dodajemy je do 1,5 kg mąki, solę 5 małych łyżeczek od herbaty, ja dodaję również łyżkę stołową kminku. Wyrabiamy ciasto, wodę daję by otrzymać dość ścisłe ciasto, gdy zaczyna odchodzić od ręki, jest wyrobione. Dobrą garść wyrobionego ciasta w woreczku foliowym trzymam w lodówce, będzie to zakwas użyty przy następnym wypieku. Dno dzieży /u mnie jest to miska plastikowa/ wysypuję mąką. Po częściowym wyrośnięciu, przekładam do formy – u mnie jest to dół prodiża. Przed przełożeniem smaruję olejem, by ciasto nie przykleiło się. Można kłaść też bezpośrednio na blachę, ale ja wolę w formie, gdyż mogę robić bardziej luźne ciasto, chleb wychodzi bardziej pulchny. Piekę w tem. ok. 200 stopni 1 godzinę i 15 minut. Po upieczeniu i ostudzeniu, kroję bochenek na cztery części. Tą część którą będę zjadał później trzymam w zamrażalniku. Po wyjęciu z zamrażalnika i rozmrożeniu chleb jest jak świeżo upieczony. Chleb piekę przeszło 5 lat, smak i aromat nie do porównania lepszy niż kupny, pierwsze wypieki robiłem używając pół na pół maki żytniej i pszennej, ale z uwagi na trudność zdobycia i koszt maki żytniej, troszkę posiłkując się przepisem pani Gumowskiej, robię chleb, wg powyższego przepisu. Czas jaki upływa, od wstępnego zrobienia zaczynu, gdy używam zakwasu i niewielkiej ilości drożdży, jest długi. Zaczyn robię na noc, rano wyrabiam ciasto. Rośnie do wieczora, wieczorem wypiek. Tak wygląda mój wczoraj wypieczony chlebek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fading Away
Przyjaciel forum
Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
|
Wysłany: Nie 18 18:38, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Z takich programow kulinarnych to lubie "Ugotowani" (wersja polska) i "Zapraszam o stolu" (wersja zagraniczna). Troche smiechu a i popatrzec mozna co tam ciekawego gotuja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|