miodzio z sosny

adsenior

Dzisiaj zacząłem robić "miodzio" z sosny. Z działki przyniosłem ok. 2 kg świeżych, wiosennych odrostów sosny, dorzuciłem kilka zielonych związków szyszek /przeciąłem na pół/, oraz garść kwiatków/pylniki męskie/. Umieściłem to w emaliowanym garnku, zalałem 2,5 litrem wody, dodałem 4 pokrojone cytryny, postawiłem na małym ogniu, będę gotował ok. 15 minut, od chwili zagotowania, następnie przykryję i pozostawię do jutra. Jutro ciąg dalszy opisu!

adsenior

Dzisiaj skończyłem robić miodzio. Po południu odcedziłem wczorajsze gotowanie, rękoma, przez sito wycisnąłem sosnę i cytryny, uzyskałem ok 2 litry pachnącego wywaru. Do tego wywaru, w emaliowanym garnku wsypałem 3 kg cukru. Gotowałem na takiej płytce żeliwnej przez 2 godziny, od zagotowania. Gorący przelałem do słoiczków po dżemach, wyszło mi 11 słoiczków. Smak i zapach miodzia - śliczny!

ps. w podobny sposób robiłem miodzia: akacjowe/same kwiatki akacji/, z mlecza, z melisy i z macierzanki - wszystkie są aromatyczne, ale my z Bogusią najbardziej lubimy sosnowy!