adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32378
Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 2 02:54, 24 Gru 2013 Temat postu: piernik |
|
|
Ponieważ rano skończyłem jeść ostatnio wypieczonego cytrynowca, postanowiłem upiec i upiekłem piernik. Oto przepis na mojego pomysłu piernik, nb. ulubione ciasto, w moim wykonaniu, przez Syna.
1. mieszaninę aromatyczna robię sam. W młynku do kawy mielę:
- 12-14 szt goździków
- 5-6 szt ziela angielskiego
- 4-5 szt ziarenek czarnego pieprzu /tak, tak nie pomyliłem się/
by się lepiej zmieliło dodaję łyżeczkę cukru
2. najpierw pół kostki margaryny, którą wcześniej wyjmuję z lodówki, mieszam z 1-1.5 szklanki cukru, 3-4 żłótka /białka odcedzam do osobnej miseczki/. Porządnie ubijam mikserem.
3. przepalam, mocno przepalam /robię karmel/, 4 łyżeczki cukru, zalewam o. 100 ml wody gotuję by się rozpuścił. Uwaga, lubi wykipieć i pobrudzić kuchenkę!
4. do ubitej margaryny daję 2-2.5 szklanki mąki / ja do słodkich wypieków używam tylko maki tortowej-450/, oraz czubatą łyżeczkę spulchniacza, sam go robię: 1 opakowanie sody oczyszczonej mieszam z dwoma proszkami do pieczenia - spulchniacza tego używa zawsze zamiast czystego proszku do pieczenia. dodaję dwie czubate łyżeczki kakao oraz ok. pół łyżeczki mielonego cynamonu. Mieszam "na sucho".
5. Przygotowuję tortownicę. Dno tortownicy wykładam papierem śniadaniowym. Tortownicę wraz z papierem i aluminiowym "kominkiem" smaruję olejem i wysypuję bułką tartą.
6.Do wymieszanej "suchej masy", wlewam odłożone białka, roztwór wody i przepalonego cukru, dodaję pół słoiczka dżemu, który Żona robi z działkowych owoców węgierki. Dokładnie mieszam, przelewam do tortownicy. Piekę w piecyku w temperaturze ok. 200 stopni. /mój piekarnik nie ma termometru, tylko pokrętło termostatu, ja ustawiam między poz. 4 a poz. 5. W instrukcji pisze, że jest wtedy ok. 200 stopni. Piekę ok 40-45 minut. Nim wyjmę z piekarnika sprawdzam zaostrzonym patyczkiem. Po wyjęciu z pieca, stawiam na deseczce do krojenia, przestudzam. Kiedyś robiłem polewy, ale rodzinie najlepiej smakuje czysty piernik.
Tylko w opisie jest skomplikowane! Domowymi wypiekami zajmuję się już ok. 10 lat, tzn od chwili, gdy przestałem pracować. Jak będę robił następny wypiek, to również zamieszczę opis. Zamieszczam fotkę gotowego piernika, w tle plastikowa miarka z maka, którą odmierzam, zamiast szklankami. Piernik jest podzielony na pół, bo Żona jest u Córki w Warszawie, a ja zostałem sam, dlatego dzielę wypiek na połowę, część do bieżącej konsumpcji część idzie do zamrażarki do późniejszego spożycia.
|
|