Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5660
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Śro 21 21:30, 09 Mar 2011 Temat postu: odchudzanie ...dobre to czy złe... |
|
|
wiele mitów powstało i powstanie na temat odchudzania..zachęcam do lektury i potem pogadamy,, [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 21 21:33, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Panie Sindbadzie, bardzo dobre, nie nie ma to wielkiego wpływu na wagę, gdyż bardzo szybko wraca się do swojej dawnej tuszy, ale na SAMOPOCZUCIE I KOMFORT PSYCHICZNY!!! Przynajmniej ja tak uważam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 21 21:36, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
A co da takie BMI? Powiedzieć na jego temat mogę tyle, że ma prawidłowe, bo wychodzi mi 21,9.
Mieszczę się w przedziale 18,6-24,9
Ale wiem, że mi potrzeba nie tyle co odchudzania w stylu wielkich diet a po prostu zmiany całości. Bo diety są mało warte.
Żeby zacząć się odchudzać, trzeba na ten temat coś wiedzieć, by nie upaść na zdrowiu. Bo tego nikt nie chce, a jest to często nierozłączne. Dlatego odchudzanie to nie jest tylko stosowanie diet dwutygodniowych.
Dobrze przeprowadzone jest dobre.
Przynajmniej pozwoli wrócić do formy sprzed jeszcze pół roku. U mnie wystarczą 3 kg by było ok. Ale napracować się trzeba wiele.
Bo BMI wskaże jedno, ale nie bierze pod uwagę moich skłonności do niewchodzenia na wagę. Waga utrzymuje się taka sama, a zmiany widać już na pierwszy rzut oka.
Więc jest tu sprzeczność trochę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 21 21:38, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Pan Adsenior zauwazył zależność, że wraca się do wagi. Ale to tylko w przypadkach powrotu do dawnych nawyków. Jeśli ktoś zamierza przeprowadzić dietę i schudnąć ładnie a potem wrócić do braku aktywności czy też jedzenia byle czego, to musi liczyć się z powrotem wagi. Tak tak, przerabiałam to właśnie teraz.
Nie zawsze da się tego uniknąć ale można.
Pamiętam słynne liczenie kalorii i niejedzenie nic powyżej. Katorga dla organizmu. I dla samej siebie. Bo jak tu można sobie odmówić kawałka ciasta u babci?
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 21 21:43, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Pamiętam, jak moja Córka, jako nastolatka zaczęła stosować dietę, chyba z dziesięć lat miała jakąś specjalna dietę, to wolno-tego nie wolno, generalnie bez mięsa, lub też specjalne i do tego gotowane. Chwalić Boga, przeszło jej to!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 21 21:51, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Katorga jest tak długo być na diecie. Gotowane mięso jest ok, ale jeśli ma odpowiedni smak. A gotowane na parze są zdrowsze ale paskudne. Niestety.
W zasadzie niewiele wolno w dietach, dlatego ja ich nie lubię. Bo nieraz muszą być wyjątki od tego. przynajmniej dla mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 22 22:18, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja od młodzieńczych lat do 60-tki, bez żadnej diety utrzymywałem wagę 60-65 kG, niestety po 60-tce przytyłem i to bardzo, a myślałem, iż wdałem się w Ojca, który całe życie był szczupłym facetem. Moja starsza Siostra odziedziczyła jego budowę, niewiasta po 70-tce a jak to mówią : Z TYŁU LICEUM, Z PRZODU MUZEUM!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 22 22:37, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
A mi mama zawsze powtarza, że jak za mąż wychodziła nie miała 50 kg. Czyli była 3 lata starsza niż ja teraz więc u mnie to demotywuje. ja poniżej 50 nie zejdę chociaż bym nie wiem jak się starała.
Muszę się tylko wbić w sukienkę, którą miałam raz jeden na sobie. Więc trzeba coś zrobić
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5660
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Śro 22 22:40, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
kiedyś u dietytyczki dostałem wytyczne aby pic duzo wody,minimum 2 litry dziennie...zapytałem czy to nie spowoduję skrzypienia w stawach i czy nie zardzewieję...uśmiała się i zapewniła mnie ze nie...pijam około 1.5 litra dziennie,,jak to jest u was..?
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 22 22:44, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Jak zliczę, piwo, kompot i herbatę to wyjdzie mi ok. 2 litry dziennie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 22 22:46, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Podstawą przy odchudzaniu jest woda mineralna niegazowana, bo ona zapełnia żołądek kiedy jest się głodnym.
Żadne aqua slimy nie pomagają w tym, chociaż co druga kobietka kupuje je w aptekach bo przecież działają cuda. Guzik prawda. Ale skoro w to wierzą.
u mnie z wodą zimą był problem, bo przy niskich temperaturach nie mogłam się skupić na wodzie, tylko na czymś ciepłym. Co mi dowaliło, bo zazwyczaj była to kawa. Ale zapas wody już zrobiłam. Bo teraz na nią przechodze.
Ciekawe na jak długo.
Kompot wspomniany przez Pana Adseniora to u mnie za dużo cukru ma. Też niedobrze.
Bo jak siostra zobaczyła ostatnio jak robiłam kompot to się w głowę postukała.
Ostatnio zmieniony przez Peggy dnia Śro 22 22:48, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 23 23:05, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
My z Żona pijemy dużo kompotów, tak ok. 2 litry dziennie, słodzę niewiele 8 łyżeczek od herbaty na tą ilość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ela2
Forumowicz
Dołączył: 09 Mar 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Pią 9 09:23, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
hm..co do odchudzania to jest jedno ,moim zdaniem prawo...dieta zwana MŻ czyli mniej zreć..i bedzie w porzadku....no i trzeba się troche ruszać..nie tylko "siedzenie" wozic samochodem
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pią 9 09:56, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
ela2 napisał: | hm..co do odchudzania to jest jedno ,moim zdaniem prawo...dieta zwana MŻ czyli mniej zreć..i bedzie w porzadku....no i trzeba się troche ruszać..nie tylko "siedzenie" wozic samochodem |
Proszę o wybaczenie, Pani Elu, ale Pani rady to "furda". W pewnym wieku, mimo, iż je się tak samo człowiek przybiera na tuszy. Kobiety w biodrach, mężczyźni w pasie! Tak to nas Stwórca "zdziełał".
ps. ja do 60-tki ważyłem 64-65, a teraz, łapać się za głowę 20 kG więcej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
ela2
Forumowicz
Dołączył: 09 Mar 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Pią 10 10:16, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
wybaczam.... nie mam juz 20 lat ...no,do 60 jeszcze baaardzo duzo mi brakuje ale narazie moja teoria "MŻ" sprawdza sie ...po 60....nie wiem ale jesli okaże sie że ta teoria sie nie sprawdza..cóz dobrze być szczupłym do 60.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|