|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32076
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 8 08:15, 25 Maj 2011 Temat postu: Skok w bok, czyli dlaczego dochodzi do zdrad małżeńskich? |
|
|
Jak uważacie, co jest powodem "skoku w bok"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32076
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 8 08:20, 25 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Uważam, że na to pytanie nie ma i nie może być jednoznacznej odpowiedzi. Pisze z pozycji męskiej, nie mogę się wypowiadać za piękną część ludzkości. Podstawowym czynnikiem, posłużę się przysłowiem: okazja czyni złodzieja! a jeżeli dodamy do tego alkohol, to "skok" jest na "bank". Inna sprawa, dłuższa przerwa w stosunkach, wynikająca z różnorakich przyczyn, rozłąka, choroba itp. wszak popęd seksualny, obok głodu, jest podstawowym motorem naszych poczynań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Śro 16 16:04, 25 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
tyle ile charakterów tyle różnych opcji ,ale jedno mają wspólne-trzeba nie kochać aby do tego doszło....prawdziwa miłość i prawdziwe uczucie wolne jest od zdrad i fałszu i materializmu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 19 19:27, 25 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Pan Adsenior zauważył zależność, że okazja plus alkohol to murowany skok w bok. Powiem jednak, że nie.
Ze swojego spojrzenia na sprawę. kiedy byłam z moim, chodziłam na imprezy sama. Tzn z moimi znajomymi. Alkohol był, no był bo jakby inaczej. Okazja była... no bo była i niejedna. Ale trzeba wiedzieć gdzie jest granica dobrej zabawy i wystopować jeśli widzi się niepożądane zachowania.
Inna bajka, że taki skok w bok nie jest mi obcy. Ale tu może się ktoś zdziwić, bo alkoholu nie było.
Sindbad mówi o prawdziwym uczuciu. No u mnie było uczucie, sądziłam że prawdziwe. Ale chyba nie do końca... Chociaż kochałam.
Co było powodem? Chyba chęć zrobienia na złość. Kłótnia, sprawy, które między nami zaszly za daleko. Inny On, przy którym ja czułam się szczęśliwa jeszcze wcześniej. Jako z dobrym kumplem.
Wyszło jak wyszło. Coś na zasadzie "na złosć mamie odmrożę sobie uszy".
Więc tutaj macie inny powód takiego skoku.
Dzisiaj wydaje mi się to być straszne. Nie zrobiłabym czegoś takiego drugi raz. Z racji tego, że On cierpiał przeze mnie i ja przez siebie. Dosć poważnie, a tylko dlatego że chciałam się poczuć szczęśliwsza przez chwilę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|