Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pentryt
Moderator
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: 52°16'N 20°27'E Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 8 08:17, 27 Sie 2011 Temat postu: Pentrytowe podróżowanie - Dębki (Polska) |
|
|
Siedząc w pracy i patrząc na przejeżdżające 5 metrów od okna ciężarówki pomyślałem sobie że wolę jednak statki. Zamiast asfaltu wolę piasek bądź wodę (najlepiej słoną), zamiast fotela wolę matę plażową, zamiast pisać na komputerze wolę czytać książkę, zamiast iść do magazynu wolę iść popływać, zamiast...
I tak wyliczając bez końca te "zamiast" odwróciłem głowę w przeciwną stronę okna. Wzrok mój mimochodem skierował się na wiszącą na ścianie mapę Polski. Na samej górze mapy Bałtyk taki jakiś jasno błękitny. Dotknąłem tego "mapowego Bałtyku". Niestety suchy. Podniosłem dłoń, wysunąłem palec, odwróciłem głowę i przytknąłem palec do mapy starając się trafić w wybrzeże. Trafiłem. Odchylam palec i odczytuję nazwę miejscowości: Dębki. Chcąc, nie chcąc wracam znowu do komputera lecz tym razem nie żeby popracować a pogooglować. Wyszukałem kilka interesujących mnie kwater i zabrałem się do dzwonienia. Po kilku telefonach rezerwuję kwaterę. Do wyjazdu kilka dni. Próbuję wszystko dograć w pracy żeby przez te kilka dni jakoś wszystko funkcjonowało tak aby nie zauważono mojej nieobecności.
Nadszedł piątek rano (13-08-2010), czas wyjazdu. No ładnie! W drogę trzynastego, w piątek.
Nie ma co wnikać w przesądy tylko w drogę... Przecież za kilka godzin czeka na mnie ciepła woda, piękna plaża, smaczna rybka, palmy i odpoczynek.
Na spotkanie z Bałtykiem zawsze jeździłem krajową "1" która na niewielkim odcinku stawała się autostradą "A1". Tym razem postanowiłem pojechać krajową "7". Dawno tą drogą nie jechałem więc warto przypomnieć sobie krajobrazy z przeszłości. Jeśli chodzi o liczbę pasów jezdni czy jakieś inne usprawnienia to okazało się że jest normalnie... Jak w Polsce...
Dopiero w Gdańsku widać że mamy chęć zbliżyć się ku Europie co przełożyło się na blisko godzinny korek. No ale wiadomo że żeby coś powstało to trzeba to najpierw wybudować. Popatrzyłem sobie jak buduje się węzeł drogowy i ruszyłem drogą "S6" ku morzu. Za niespełna kilkanaście kilometrów znów korek.
Ło matko! Dojadę dzisiaj czy nie? Po czterdziestu minutach okazało się że przyczyną było takie średnie bum. Dalej poszło już z górki. Obliczyłem że przez ten czas co jechałem nad Bałtyk dojechałbym już do Słowenii a ze Słowenii już blisko do Adriatyku. Ale cóż, nasz Bałtyk też jest fajny.
Na miejscu bardzo sprawne zakwaterowanko i heja nad morze.
Tak się spieszyłem do tego Bałtyku że o aparacie fotograficznym zapomniałem. Rozpakowywałem się jak poparzony. W myślach tylko: " jak najszybciej do morza, jak najszybciej do morza..."
Wody nie widziałem czy co?
Ano dawno nie widziałem. W końcu nie mieszkam nad morzem ani nad jeziorem. Nawet nad stawem, więc ciągnęło mnie do wody jak żelazo do magnesu neodymowego.
Droga do morza bardzo przyjemnie prowadziła przez las.
Fotki z tego dnia są dzięki diabelskiemu urządzeniu co to zwie się telefon.
Jakbym tak ze 30 lat wstecz powiedział komuś że będę robił zdjęcia telefonem na plaży to uznałby mnie za dziwaka. A tam dziwaka, chorego psychicznie zapewne. Mogłoby się skończyć ubrankiem z przydługimi rękawami i zamkniętym senatorium... Może nawet było by nad morzem?
W drodze do upragnionego Bałtyku:
W końcu jest, widzę go!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 9 09:18, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Fakt, plaża jest tam wspaniała, ale, ale zimne nasze morze i pogoda w kratkę. O infrastrukturze, brak słów- sto lat za murzynami!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pentryt
Moderator
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: 52°16'N 20°27'E Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 9 09:43, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie lubię ten brak infrastruktury
Ostatnio zmieniony przez Pentryt dnia Sob 9 09:43, 27 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 12 12:01, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Rzecz gustu, mnie jakoś nie idzie w parze brak infrastruktury i ciżba ludzka, albo albo, dzicz bezludzia albo udogodnienia i tłumy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amm
Forumowicz
Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Sob 19 19:11, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Czy ten wyjazd miał miejsce rok temu? Pięknie opisałeś podróż, a pobyt to co? przecież najważniejszy to moment.
Ja w tym roku drogę nad morze pokonywałam na odmianę autobusem linii Zakopane - Kołobrzeg i muszę przyznać,ze byłam zadowolona z tego typu podróży.
Natomiast sam pobyt - to Sarbinowo k/Mielna...ładna plaża i pogoda wyśmienita.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Sob 19 19:14, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Aż dostałam apetytu na wypad nad morze.
A nie zapowiada się, że chłopaki jadą więc i ja zostaję w mieście. Ale takie miejsca jak przedstawione na zdjęciach to miejsca, do których ja chętnie jeżdżę.
Cisza spokój i mało ludzi. Tak jak na moim urlopie, gdzie mieszkaliśmy na samym końcu miejscowości i przynajmniej było miło.
Ale to nie morze niestety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5660
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Sob 19 19:45, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
pozwolę sobie urozmaicic ten pentrytowy watek...
to mój braciak na skuterze ale po nim to i ja na niego wsiadłem i powolutku nabierałem wprawy w jego ,,prowadzeniu....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pentryt
Moderator
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: 52°16'N 20°27'E Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 4 04:55, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Amm napisał: | Czy ten wyjazd miał miejsce rok temu? ... |
Tak to było w poprzednie wakacje. W tym roku tylko Karwia i Darłówko.
C.d.
W końcu jest!!! Jest to jedno z moich ulubionych mórz!!!
Już chciałbym wskoczyć w "ramiona?" głębię Bałtyku ale przecież trzeba rozłożyć parawan. Co za jakiś dziwny wynalazek? Wszyscy rozkładają to "ustrojstwo". Ja niestety też. Bo tak tradycja nakazuje. Plaża po rozłożeniu tych parawano-szmat wygląda jak jakieś slumsy. O zgrozo, i ja też się do tego przyczyniam! Aż się sobie dziwię. No ale cóż? Nie będę inny.
Po wykonaniu tego haniebnego czynu nadszedł czas by się rozejrzeć po plaży...
Na plaży jest bardzo luźno, co mnie mile zaskoczyło. Myślałem że będzie tłoczno jak na plaży w Chinach a tutaj bonus. Luźniutko jak poza sezonem. Nawet miejsce w pierwszej linii brzegowej się znalazło.
Będąc we Władysławowie to w samo południe były miejsca do leżenia tylko w morzu.
No i mogę w końcu spotkać się wzrokowo i dotykowo z Bałtykiem.
A jest on wyjątkowo fantastycznej urody. Nie taki turkusowy jak Atlantyk czy Morze Karaibskie ale normalnie szara woda. Po prostu taki nasz... Polski. W tym roku nieco mniej klarowny niż w poprzednim ale tak samo oddający swoje ciepło i gościnność. No morze z tym ciepłem trochę poniosła mnie fantazja. Chociaż nie do końca bo temperaturę Bałtyk miał około 20 stopni C czyli jak np. Atlantyk.
Czyż nie jest extra?:
Urokowi Bałtyku nawet ratownicy się poddali i wywiesili białą flagę:
Słońce jednak postanowiło że nie będę się w nieskończoność wylegiwał się na plaży i zaczęło w tym kierunku działać. Działać na zniechęcenie mnie od upajania wzroku naszym pięknym morzem.
A w swoim działaniu było bardzo konsekwentne:
Aż po pewnym czasie uznałem jego wyższość i zostałem zmuszony do odwrotu ku kwarterze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pentryt
Moderator
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: 52°16'N 20°27'E Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 4 04:59, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Kolejny dzień. Tradycyjnie zrobiłem poranny obchód. Żonka lubi pospać a nie tak jak ja tylko się zaczyna rozwidniać to już jestem na nogach. Żeby zbytnio nie hałasować tradycyjnie wyszedłem na poranny spacer. Zupełnie jak mój pies tylko z tą różnicą że nie zadzieram do góry nogi i nie sikam na prawie każde drzewo. Oj, tutaj w drodze na plażę mojemu pieskowi brakło by chyba "towaru" i dostałby zakwasów mięśni tylnych łap bo droga na plażę obfitowała w drzewa.
Na plaży zupełnie pusto. No może nie zupełnie. Znalazło się kilku amatorów porannej terapii jodowej. Nawet mimo wczesnej pory gdzie niegdzie rozstawiano już parawany. To albo coś w stylu zajmowania leżaków przy hotelowym basenie lub plaży, albo tak jak ja lubią wcześnie wstawać.
Może wcale nie jest tak wcześnie jeśli już jest czynny bar plażowy?
Po zapoznaniu się z okolicą wróciłem do pokoju. Czas na śniadanko. Tak sobie najodowałem żołądek że ssało mnie z głodu niesamowicie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pentryt
Moderator
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: 52°16'N 20°27'E Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 5 05:01, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Po wypchaniu śniadaniem żołądka aż po same gardło odechciało mi się w ogóle wykonywać jakiekolwiek czynności. No i jak tutaj iść na plażę. Po kilku chwilach jednak zebrałem się w sobie. Coś jak podłączenie rozładowanego akumulatora do urządzenia rozruchowego. Pomyślałem sobie że ten kawałek jakoś dojdę. Na plaży przecież czeka mnie tylko praktycznie leżenie. Żołądek będzie mógł wtedy swobodnie zająć się swoimi czynnościami.
No ale najpierw trzeba dojść a ja objuczony jak wielbłąd na pustyni tymi wszystkimi plażowymi wynalazkami. Uf, jakoś doszedłem do plaży obiecując sobie że już więcej nie będę się tak obiadał przed wyjściem na plażę.
Na plażę doszedłem więc czas na odpoczynek. Niestety nie ma lekko. Trzeba przecież rozstawić parawan itd. Miałbyć odpoczynek w tych Dębkach a nie harówka. Rozejrzałem się na lewo, na prawo. Tych parawanów już trochę było porozstawianych. Inni też pewnie też po śniadaniu a musieli rozstawiać te parawany. Więc z lekkim pocieszeniem że nie tylko ja tu jestem niewolnikiem odpoczywania znów zebrałem się w sobie i powciskałem te patyki w piasek, rozłożyłem cały ten "czemodan" i mogłem w końcu ulżyć żołądkowi.
Widok na lewo:
Widok na prawo:
Jak już tak sobie poleżałem to poczułem że już mi się wszystko chce. A jeżeli już mi przywrociły siły i chęci to postanowiłem sprawdzić czy woda w Bałtyku jest tak samo ciepła jak poprzedniego dnia. Była w podobnej temperaturze. Około 20-21 stopni C.
Słońce też już wzięło się za słoje zadanie. Ku uciesze plażowiczów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 5 05:24, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Zajmująca narracja, interesujące zdjęcia, super Panie Pentrycie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amm
Forumowicz
Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Nie 14 14:39, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Jedno mnie dziwi...czemu z takim uporem maniaka rozkładałeś parawan, ja będąc na plaży parawanu wcale nie rozkładam, bo i po co? rozkładam ręcznik kąpielowy lub leżak i nie potrzebuje hektarów plaży i wyizolowania, a i wietrzyk, który wówczas dochodzi czyni plażowanie przyjemniejsze.
Ciekawie napisane...chętnie poczytałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Forumowicz
Dołączył: 16 Lip 2011
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 17 17:52, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Fantastyczne , piękne zdjecia , kocham te klimaty , kocham wodę i trochę mniej morze. Mniej morze , chociaż jest piękne i urokliwe , ale nie zawsze przyjazne dla człowieka , ciepłe i bywa grożne dla pływaka.Nie czesto goszczę nad morzem , zbyt daleko , a kolo domu nie jest wcale gorzej.Jak to się mówi , dobrze wszedzie w domu jednak najlepiej.Nie jestem typem podróznika , typu byle dalej , byle więcej zwiedzić zobaczyć.
Co do parawanów , to pamiętam , a było to w Ustce jak ich , nie mieliśmy , wiał zimny wiatr od morza , a słońce co raz chowało się za chmury.Cieplej było w chłodnej wodzie niz na odkrytej plaży.
Moje wspomnienia z wyprawy do Italii , a bylo to w 2008 roku.
Janusz
Ostatnio zmieniony przez Janusz dnia Nie 17 17:55, 28 Sie 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pentryt
Moderator
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: 52°16'N 20°27'E Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 16 16:58, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Amm napisał: | Jedno mnie dziwi...czemu z takim uporem maniaka rozkładałeś parawan, ja będąc na plaży parawanu wcale nie rozkładam, bo i po co? rozkładam ręcznik kąpielowy lub leżak i nie potrzebuje hektarów plaży i wyizolowania, a i wietrzyk, który wówczas dochodzi czyni plażowanie przyjemniejsze... |
Wytłumacz to mojej żonce. Teraz jeszcze namiot plażowy do tego doszedł.
Aczkolwiek uważam że taki namiocik całkiem fajna sprawa. Niestety nad tymi parawanami nadal będę ubolewał. Ki czort to wymyślił?
Januszu Włochy mam od dawna w planach ale jakoś nigdy mi to nie wychodzi. Z Chorwacją też tak było że przez 5 lat z rzędu nie wychodziły plany a później cztery lata z rzędu non stop wakacje w Chorwacji. Może z Włochami też tak będzie? Czas pokaże. Na nudę we Włoszech zapewne nie można narzekać i to mi odpowiada. Tylko czy są tam także miejsca bardziej spokojne aby odpocząć od miejskiego gwaru?
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 17 17:16, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
" Spokojne miejsca we Włoszech"- ależ Panie Pentrycie, proszę spojrzeć na mapę, ileż km tam plaż! Od Salerno, w dół "bucika" robi się pustkowie. Ja dwa razy w tą i na powrót przejechałem Włoch od przełączy Brenero do Palermo./po drodze odwiedzając cmentarz na Monte Casino/
|
|
Powrót do góry |
|
|
|