|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 20 20:36, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
2012-04-08, Niedziela Wielkanocna Zmartwychwstania Pańskiego
J 20,1-9
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
W oczekiwaniu na Zmartwychwstanie
„Mocą moją i pieśnią moją jest Pan; On stal się dla mnie zbawieniem!” (Iz 12, 2)
Wielka Sobota jest dniem najbardziej odpowiednim do kontemplowania tajemnicy paschalnej męki-śmierci-zmartwychwstania Pana, w której zbiega się i urzeczywistnia cała historia zbawienia. Wzywa nas do tej kontemplacji liturgia, podając szereg czytań z Pisma świętego ujmujących najważniejsze okresy tej cudownej historii, by potem skupić się na tajemnicy Chrystusa. Przede wszystkim pokazuje nam dzieło stworzenia (I czytanie), które wyszło z rąk Boga, a które potem On sam z upodobaniem ogląda: „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1, 31). Od Boga, dobroci nieskończonej, mogą pochodzić tylko rzeczy dobre. Skoro jednak grzech tak wcześnie skłócił całe stworzenie, Bóg, wierny w swojej dobroci, ma gotowy plan odnowy, którego dokona Boski Syn Jego. Izaak którego Abraham ma złożyć w ofierze z posłuszeństwa dla rozkazu Bożego (II czytanie), jest Jego figurą prorocką. Izaak został uwolniony, Chrystus zaś, poniósłszy śmierć, zmartwychwstanie chwalebny. Inne znaczące zdarzenie to cudowne „przejście” ludu izraelskiego przez Morze Czerwone (III czytanie) dzięki pomocy Bożej. Ono jest symbolem chrztu, przez który wierzący w Chrystusa „przechodzą” z niewoli grzechu i śmierci do wolności i życia dzieci Bożych. Następują przepiękne teksty prorockie o odkupieńczym miłosierdziu Boga, który mimo ciągłej niewierności ludzi nie przestaje pragnąć ich zbawienia. Ukarawszy grzechy swojego ludu Bóg wzywa go do siebie z miłością oblubieńca wiernego względem oblubienicy, która go zdradziła: „Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę... w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel” (Iz 54, 7-. Jest to więc naglące wezwanie, aby nie pozwolić godzinie miłosierdzia minąć na próżno: „Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę... Niech się nawróci do Pana, a ten się nad nim zmiłuje, i do naszego Boga, gdyż hojny jest w przebaczaniu” (Iż 55, 6-7). Jeśli to wszystko było prawdą dla ludu izraelskiego, tym bardziej jest prawdą dla ludu chrześcijańskiego, dla którego miłosierdzie Boga doszło do szczytu w tajemnicy paschalnej. A Chrystus, „nasza Pascha”, Baranek ofiarowany za zbawienie świata, wzywa wszystkich, aby porzucili grzech i powrócili do domu Ojca, idąc „w blasku jego światła” z radością, że znamy i czynimy „to, co się Bogu podoba” (Ba 4, 2. 4).
O Ojcze wszechmogący... Jesteś Bogiem wiecznym i niepojętym; kiedy rodzaj ludzki był pogrążony w śmierci wskutek nędzy swojej i ułomności. Ty, pobudzony jedynie przez miłość i najłaskawszą litość, posłałeś do nas prawdziwego Boga i Pana naszego Chrystusa Jezusa, Twojego Syna, okrytego naszym ciałem śmiertelnym. Chciałeś, by przyszedł na świat nie w rozkoszach i chwale, lecz w cierpieniu, ubóstwie i utrapieniach, znając i wypełniając Twoją wolę dla naszego odkupienia...
A Ty, Jezu Chryste, Odkupicielu nasz... ukarałeś nasze nieprawości i nieposłuszeństwo Adama w swoim ciele, stając się posłusznym aż do haniebnej śmierci na krzyżu. Na krzyżu, o Jezu, o słodka miłości... zadośćuczyniłeś za nas i równocześnie naprawiłeś zniewagę Ojca na sobie samym.
Peccavi Domine, miserere mei. Gdziekolwiek się zwrócę, widzę niewysłowioną miłość i nie mogę się usprawiedliwić, że nie miłuję, ponieważ Ty sam, Boże i Człowieku, umiłowałeś mię nie będąc miłowanym przeze mnie; istotnie nie było mnie, a Tyś mię stworzył. Wszystko to, co pragnę miłować, znajduję w Tobie... jeśli chcę kochać Boga, mam Twoje niewysłowione Bóstwo; jeśli chcę kochać człowieka, Ty jesteś człowiekiem... jeśli pragnę kochać Pana, Ty zapłaciłeś cenę Krwi swojej, wyciągając nas z niewoli grzechu. Ty jesteś Panem, Ojcem i Bratem naszym, dzięki swej łaskawości i niezmierzonej miłości! (św. Katarzyna ze Sieny).
O Boże, przez tajemnicę paschalną zostaliśmy w sakramencie chrztu pogrzebani wespół z Chrystusem w Jego śmierci, dozwól nam razem z Nim wkroczyć w nowe życie. Przyjmij więc odnowienie naszych przyrzeczeń chrztu świętego, w których niegdyś wyrzekliśmy się złego ducha i jego spraw, a teraz na nowo przyrzekamy służyć Tobie wiernie w świętym Kościele katolickim.
O Boże wszechmogący, Ojcze naszego Pana Jezusa Chrystusa, który udzielił nam odpuszczenia grzechów i odrodził nas z wody i Ducha Świętego, strzeż nas łaską swoją na życie wieczne (zob. Mszał Polski: Wigilia Paschalna).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 417
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 6 06:54, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
Poniedziałek 2012-04-09, Poniedziałek w oktawie Wielkanocy
Mt 28,8-15
Gdy anioł przemówił do niewiast, one pospiesznie oddaliły się od grobu z bojaźnią i wielką radością i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Witajcie». One zbliżyły się do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą». Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: «Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu». Oni zaś wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 6 06:57, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
9 KWIETNIA 2012
Poniedziałek w oktawie Wielkanocy
Dzisiejsze czytania: Dz 2,14.22-32; Ps 16,1-2.5.7-11; Ps 118,24; Mt 28,8-15
Rozważania: Oremus · ks. E. Staniek · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD
(Dz 2,14.22-32)
W dniu pięćdziesiątnicy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów. Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim. Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami.
(Ps 16,1-2.5.7-11)
REFREN: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem
lub Alleluja
Zachowaj mnie Boże, bo uciekam się do Ciebie,
mówię do Pana: „Tyś jest Panem moim”.
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.
Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.
Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.
Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.
(Ps 118,24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.
(Mt 28,8-15)
Gdy anioł przemówił do niewiast, one pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu. Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.
Chrześcijaństwo wówczas jest autentyczne i przekonujące, kiedy jest świadectwem, a najważniejszą treścią tego świadectwa jest spotkanie ze zmartwychwstałym Chrystusem. Chrześcijanin zaświadcza, że spotkał żyjącego Pana – spotkał Go przez wiarę, w sakramentach. To właśnie o tym mówią dzisiejsze modlitwy mszalne. Dzięki świadectwu, które wsparte jest mocą Ducha Świętego, Bóg pomnaża liczbę dzieci swojego Kościoła.
O. Marek Rojszyk OP, „Oremus” kwiecień 2006, s. 4
Ukryta i niezniszczalna miłość
Bariera wieczności i przestrzeni została obalona. Człowiek żyje wiecznie. Grób otwarty. Nie musimy się obawiać śmierci i tego, co do śmierci prowadzi, ani grzechu, ani własnej słabości.
Chciałbym dziś przypomnieć dwie niezwykle doniosłe prawdy dotyczące prawdziwej miłości. Prawdziwa miłość jest niezniszczalna i dyskretna.
Syn Boga zstąpił na ziemię i ukrył majestat swojego Bóstwa w śmiertelnym ciele. Bóg jest miłością, a więc sama miłość zamieszkała wśród nas i prawie nikt tego nie dostrzegł. Ponad trzydzieści lat Syn Boga żył na palestyńskiej ziemi, a nie znali Jego godności ani jego krewni, ani sąsiedzi, ani koledzy, ani ci, którzy zamawiali różne sprzęty, które jako stolarz wykonywał. Był samą miłością, ukrytą miłością. Gdybyśmy mieli aparat do mierzenia natężenia miłości, odkrylibyśmy, że Nazaret został tak napromieniowany miłością, iż do skończenia świata będzie nią promieniował.
Ukryta jest miłość matki do dziecka i dziecka do matki. Ukryta jest miłość męża do żony i żony do męża. Ukryta jest miłość w sercu siostry zakonnej, która przez długie lata pochyla się nad kalekimi dziećmi czy zniedołężniałymi starcami. Ukryta miłość, ujawnia się dopiero wówczas, kiedy cierpi, kiedy składa ofiarę.
Rzadko dziś o tym mówimy. Środki masowego przekazu są na usługach nagłaśniania braku miłości. Jeśli tylko znajdą ślad braku miłości, mówią o tym w skali świata. Nie mówią o ukrytej miłości, której jest na świecie miliardy razy więcej, aniżeli zła.
Ta ukryta miłość zgromadziła nas przy ołtarzu. Jest ukryta w moich kapłańskich rękach, w moim kapłańskim sercu nastawionym na to, by rozgrzeszać, by błogosławić, by karmić Bożym Chlebem.
Ta ukryta miłość dominuje na świecie. I dlatego autor Księgi Rodzaju mógł powiedzieć: „a widział Bóg, że wszystko było bardzo dobre”. Bo jeżeli z tej perspektywy spojrzymy na świat, to proporcje dobra i zła wyglądają zupełnie inaczej.
Druga prawda: prawdziwa miłość jest nie do zniszczenia. Im bardziej jest niszczona, tym bardziej się krystalizuje i potęguje. To jest tajemnica Wielkiego Piątku. To nie przypadek, że zło postanowiło uderzyć włócznią w serce Chrystusa. Tak jakby chciało udowodnić, że to serce zniszczy. Nie zniszczyło, lecz otwarło i uczyniło źródłem miłości dla miliardów.
Prawdziwa miłość matki do dziecka jest nie do zniszczenia. Ta prawdziwa miłość ojca do dziecka jest nie do zniszczenia. I nie bójmy się tego, że świat chce zniszczyć naszą miłość. Tak niszczy już od wieków, ale zniszczyć nie potrafi. Nawet jeśli nasze serce przywali potężnym kamieniem nienawiści, to prawdziwa miłość w nim zmartwychwstaje. Taka jest wspaniała prawda Wielkanocnej Uroczystości.
Jesteśmy ludźmi, którzy uwierzyli w miłość, którzy przynoszą do ołtarza swoje serce, czasem obolałe i utrudzone. Utrudzone przez ataki zewnętrzne, przez politykę, układy gospodarcze, utrudzone przez sytuacje w rodzinie, utrudzone często przez trudne dzieje swojego życia, utrudzone przez swoje własne słabości. Nie bójmy się, bo to jest tylko ten kamień, który je przygniata. W naszym sercu jest autentyczna miłość, która zmartwychwstaje.
Ks. Edward Staniek
Bolesne ostrzeżenie
To było wielkie święto. W Jerozolimie zgromadziło się kilkaset tysięcy pobożnych Żydów. Wędrując w pielgrzymkach do świętego miasta śpiewali psalmy, modlili się wielbiąc Boga. Ludzi było więcej aniżeli na Jasnej Górze w dni odpustowe. Każdy z tych pobożnych Żydów odmawiał trzy razy dziennie: „Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich sił swoich”. To byli pobożni Żydzi. Zjedzono wtedy na świętej uczcie kilka tysięcy baranków ofiarowanych Bogu. I w samym środku tego pobożnego zgromadzenia umierał na krzyżu Syn Boga.
Taka jest tajemnica Wielkiego Piątku. Ta śmierć Syna Bożego na podstawie wyroku najwyższych kapłanów, w środku rozmodlonego tłumu jest głośnym ostrzeżeniem pod adresem wszystkich religii, w których został zabity duch. Taki jest wymiar Wielkiego Piątku.
Wielka uroczystość w Izraelu. Wszyscy zapatrzeni w literę Prawa. A oto zupełnie w tajemnicy, nieznany prawie dla nikogo, w ludzkim ciele, zniszczony i upokorzony do ostateczności umiera Boży Syn. W poranek Wielkiej Niedzieli opuszcza grób. Robi to bardzo dyskretnie. Nikogo nie obudził w Jerozolimie. Trochę strachu dla straży, która zobaczyła odsunięty kamień, i niepokoju w sercu Marii i jej towarzyszki poszukujących ciała Pana.
Sam Bóg przyszedł na ziemię. Żył z nami ponad trzydzieści lat w ukryciu i wielkiej pokorze. Zmartwychwstał i nawet wtedy nie objawił światu swojej chwały. Uczył miłości. Jego nauka należy do najpiękniejszych, jakie słyszała ziemia. Jego przykład jest tak wzniosły, że nikt nie potrafi Go idealnie naśladować.
Postawmy pytanie jasno. Jak doszło do tego, że pobożni ludzie w imię swojej religii w tak straszliwy sposób rozprawili się z Synem samego Boga? Co stoi u podstaw tego przerażającego błędu? Pycha, pycha i jeszcze raz pycha! Przez pychę człowiek jest niezdolny do otwarcia się na prawdę. Tworzy sobie swój własny świat, łącznie z religijnym wyobrażeniem, i nie zgodzi się na to, aby Bóg go poprowadził w nieznane, w tajemnice. Jedni Żydzi byli pyszni, ponieważ dokładnie zachowywali sześćset nakazów i zakazów. To faryzeusze. Pyszni, wyniośli, szczycący się swoją własną doskonałością. Inni nieszczęśliwi, ponieważ nie byli tak doskonali jak tamci. Bili się w piersi z powodu własnej niedoskonałości. Między nimi chodził Bóg i chciał jednych i drugich doprowadzić do prawdziwego szczęścia, a nie mógł, bo byli zaryglowani przez swoje ambicje.
Dramat Wielkiego Piątku w pobożnej Jerozolimie jest ostrzeżeniem dla wszystkich religii świata. Pycha może każdą instytucję zamrozić. Pycha morduje autentyczną miłość.
Popatrzmy na siebie. Wszystkie kryzysy wewnętrzne wywodzą się z pychy. W nas istnieje prawdziwa, autentyczna miłość Boga. Miłość, która bije w sercu dziecka, w sercu każdego człowieka, który chce być uczciwym. Z tą autentyczną miłością Boga nieustannie walczy nasza ambicja i pycha. Ona zmierza do tego, aby tę prawdziwą miłość zamordować. Każdemu grozi to straszne niebezpieczeństwo wypaczenia życia religijnego ilekroć zapominamy o tym, że Boga czci się w duchu i prawdzie.
W poranek wielkanocny proszę was wszystkich, abyście uwierzyli, że w was jest prawdziwa miłość, żebyście podeszli do Chrystusa, by ją wskrzesił, by odwalił kamień różnych ambicji, które tak nas zniewalają. Jeśli uwierzymy w miłość, którą Bóg zakodował w naszych sercach, już nic nie potrafi nas zniewolić, a nasza religijność będzie pełna.
Miłość ukryta w naszym sercu, która zgromadziła nas przy ołtarzu, przy Chrystusie obecnym w Eucharystii, jest największą mocą i największym szczęściem człowieka. Poranek wielkanocny dlatego jest tak radosny, że jest pamiątką nieustannego zwycięstwa miłości nad wszystkimi formami egoizmu i pychy. Uczestnicząc w świętej Ofierze prośmy Pana Boga, abyśmy mieli odwagę i siłę wejść na drogę autentycznej pokory, drogę, na której człowiek sekunda po sekundzie da się prowadzić Bogu. Wówczas wszystkie układy społeczne, polityczne, które nam tak doskwierają, wszystkie zniewolenia pustej kieszeni, zamkniętych perspektyw, to wszystko odpadnie. Człowiek, który odkrył w sobie moc Bożej miłości, wie, że jest wolny, i nikomu nie będzie służył tylko samemu Bogu.
Ks. Edward Staniek
PRZY ZMARTWYCHWSTAŁYM
„Pan zmartwychwstał jak powiedział, radujmy się wszyscy i weselmy, bo króluje na wieki” (MP)
Jeśli św. Marek mówi tylko o przestrachu niewiast na wiadomość o Zmartwychwstaniu, to św. Mateusz uzupełnia to zaznaczając, że do bojaźni dołączyła się „wielka radość i pośpiech, by oznajmić to uczniom” (28, . Niewiasty, pobudzone miłością, pierwsze udają się do grobu wczesnym rankiem w niedzielę, pierwsze widzą, że jest otwarty i pusty, pierwsze dowiadują się o zmartwychwstaniu. Nie są jednak tylko odbiorczyniami wielkiej wiadomości, lecz raczej posłankami. Ważne jest bowiem, aby Kościół składający się z grupy uczniów zebranych wokół Piotra został co prędzej uwiadomiony: „Idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: Powstał z martwych i oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie” (tamże 7). Aniołowie wiadomość o narodzeniu Jezusa zanieśli pasterzom, o zmartwychwstaniu zaś przekazali niewiastom. Bóg takie ma upodobania; na swoich wielkich wysłańców wybiera, wyróżniając ich w ten sposób, pokornych i prostych; czyli „to, co jest wzgardzone, i to, co nie jest, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło” (1 Kor 1, 2, Kościół zaś jest odbiorcą i szafarzem tajemnic wiary. Wszystko winno zwracać się do niego, poręczone jego powagą wspartą przez szczególną obecność Ducha Świętego.
Gdy niewiasty spieszą zanieść radosną nowinę, „oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: „Witajcie”„ (Mt 28, 9). Jeszcze raz mają pierwszeństwo; przed Apostołami oglądają zmartwychwstałego Mistrza, może w nagrodę za wierność, z jaką szły za Nim na Kalwarię, wzięły udział w pogrzebie, a potem wróciły, by oddać posługę Jego ciału. Jezus pozdrawia je i powtarza to, co już powiedział im anioł: „Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą” (tamże 10). Jezus pierwszy raz bezpośrednio nazywa Apostołów braćmi. Teraz, kiedy zmartwychwstał i ma odejść do Ojca, są dla Niego bardziej niż kiedykolwiek braćmi: przez łaskę przybrania za synów, owoc tajemnicy paschalnej, i przez posłannictwo, jakie mają wypełnić w świecie, prowadząc dalej dzieło Zbawiciela. Tymczasem niewiasty upadły do nóg Zmartwychwstałego i objęły je. Gest ten wyraża miłość i uszanowanie względem Tego, który chociaż podniósł ludzi do godności swoich braci, pozostaje zawsze ich Bogiem.
Dokąd idziesz, o Mario Magdaleno, w towarzystwie pobożnych niewiast? Gdzie zdążacie tak szybkim krokiem? Idziecie do grobu. Przychodzicie tam i oto: ziemia się trzęsie, grób się otwiera, Anioł się ukazuje... Jezusa już tam nie ma, zmartwychwstał, jak powiedział... Szukacie między umarłymi Tego, kto żyje...
Oto jestem u Twoich nóg, o mój Jezu... widzę również i ja, żeś zmartwychwstał! Zmartwychwstałeś i nie umrzesz więcej... jesteś szczęśliwy na wieki. Już nie padnie nigdy na Ciebie cień boleści... Wszedłeś nieodwołalnie do najwyższej szczęśliwości... O Boże mój, również i ja jestem szczęśliwy, boś Ty jest szczęśliwy... Bez wątpienia i ja chcę być szczęśliwy, być kiedyś razem z Tobą w niebie. Jednak, Boże mój, jest coś, co znaczy więcej niż moja szczęśliwość: to Twoja! Szczęśliwość w niebie polega na tym, by kochać Cię i widzieć Cię szczęśliwym...
W zmartwychwstaniu Twoim, w nieskończonej i wiecznej szczęśliwości Twojej mam niewyczerpane źródło szczęścia, fundament szczęśliwości, której nikt nie może mi odebrać... Posiadam na wieki to, co stanowi istotę mojej szczęśliwości... dobro przewyższające wszelkie inne dobro, najbardziej pożądane z moich pragnień, to, co jest istotą szczęśliwości Aniołów i Świętych, to, co będzie... moim życiem w niebie... pod jednym tylko warunkiem, abym Cię miłował! (Ch. de Foucauld).
O Jezu, powstając z martwych mocą Bożą, otworzyłeś nam wieczność i nauczyłeś dróg życia... Przed innymi ukazałeś się bojaźliwym niewiastom. Zasłużyły na to dzięki uczuciu gorącej pobożności. Następnie ukazałeś się Piotrowi, dwom uczniom na drodze do Emaus, zgromadzonym Apostołom... Tak przez czterdzieści dni ukazując się w rozmaity sposób, i jedząc z nimi i pijąc, oświeciłeś nas wiarą, ożywiłeś nadzieją, aby na koniec rozpalić miłością...
Jakże szczęśliwe oczy, które Cię oglądały, o Panie! Lecz będę szczęśliwy i ja, jeśli kiedyś będę mógł oglądać Twoją jasność, jaśniejszą od słońca (zob. św. Bonawentura).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 429
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 17 17:21, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
Wtorek 2012-04-10, Oktawa Wielkanocy
J 20,11-18
Maria Magdalena stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli siedzących, jednego przy głowie, a drugiego przy nogach, w miejscu, gdzie leżało ciało Jezusa. I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?»
Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę». Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu. Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego». Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 7 07:10, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
Środa 2012-04-11, Oktawa Wielkanocy
Łk 24,13-25
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało». Zapytał ich: «Cóż takiego?»
Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem z Nazaretu, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że właśnie On miał wyzwolić Izraela. Teraz zaś po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Co więcej, niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: Były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli». Na to On rzekł do nich: «O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?» W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 6 06:45, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
Czwartek 2012-04-12, Oktawa Wielkanocy
Łk 24,35-48
Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam». Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?» Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec wszystkich. Potem rzekł do nich: «To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma. I rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego».
Czytania na każdy dzień
Piątek 2012-04-13, Oktawa Wielkanocy
J 21,1-14
Jezus znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę, był bowiem prawie nagi, i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko, tylko około dwunastu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im, podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 7 07:34, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
Sobota 2012-04-14, Oktawa Wielkanocy
Mk 16,9-15
Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Oni jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć. Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli na wieś. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu».
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 7 07:58, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
2012-04-15, Niedziela Miłosierdzia Bożego
J 20,19-31
Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Nie 18 18:03, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
a jaki to jest ten pierwszy dzień tygodnia według Biblii..pytanie za 5 punków..
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 6 06:57, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
Poniedziałek 2012-04-16, 2. tydzień wielkanocny
J 3,1-8
Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Niego nocą i powiedział Mu: «Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z nim». W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego». Nikodem powiedział do Niego: «Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?» Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.
Czytania na każdy dzień
Wtorek 2012-04-17, 2. tydzień wielkanocny
J 3,7-15
Jezus powiedział do Nikodema: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».
W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: «Jakżeż to się może stać?» Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: «Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne».
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 7 07:11, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
sindbad napisał: | a jaki to jest ten pierwszy dzień tygodnia według Biblii..pytanie za 5 punków.. |
Niedziela .
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Pon 18 18:37, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 7 07:05, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
Wtorek 2012-04-17, 2. tydzień wielkanocny
J 3,7-15
Jezus powiedział do Nikodema: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».
W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: «Jakżeż to się może stać?» Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: «Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne».
Czytania na każdy dzień
Środa 2012-04-18, 2. tydzień wielkanocny
J 3,16-21
Jezus powiedział do Nikodema: «Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu».
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 8 08:27, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
Czwartek 2012-04-19, 2. tydzień wielkanocny
J 3,31-36
Jezus powiedział do Nikodema: «Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży».
Czytania na każdy dzień
Piątek 2012-04-20, 2. tydzień wielkanocny
J 6,1-15
Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy chorowali. Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: «Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?» A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić. Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać». Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?» Jezus zatem rzekł: «Każcie ludziom usiąść». A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów. A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat». Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
martin
Moderator
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: europa Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 8 08:32, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Czytania na każdy dzień
2012-04-22, 3. Niedziela Wielkanocna
Łk 24,35-48
Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam». Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?» Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich. Potem rzekł do nich: «To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma. I rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego».
Czytania na każdy dzień
Poniedziałek 2012-04-23, Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego Patrona Polski
J 12,24-26
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec».
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|