Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Śro 16 16:01, 25 Maj 2011 Temat postu: pierwszy strzał... |
|
|
czy waszym zdaniem po narkotyki i używki sięgają jako pierwsi dzieci z tzw,,dobrych domów''czy nie ma reguły ale zależy to od środowiska w jakim sie obracają...coraz częściej słyszy się ze detox jest drogą przez mękę i wielu wybiera przedawkowanie jako ucieczkę od odwyku i od problemów...degradacja młodzieży -tak to widzę bo chodzą tacy po ulicy jak cienie,,,czy ty zwracasz na takich uwagę czy raczej są ci obojętni..?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 18 18:34, 25 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, ale wydaje mi się, ze częściej ofiarami jest młodzież z tzw. "dobrych domów", dlaczego? A no narkotyki kosztują, chyba drożej niż alkohol, dlatego z "gorszych domów" zamiast po narkotyki sięga po alkohol. A tak dodatkowo, ileż kosztuje działka trawki a ile koki? Ja nie mam pojęcia a jestem ciekaw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 19 19:07, 25 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Wypowiem się z punktu widzenia młodej osoby. Zauważyłam w swoim środowisku, że właśnie ci z lepszych domów miali na koncie pierwsze strzały. A dlaczego? To proste. Nadmiar pieniędzy, zero zainteresowania się ze strony rodziców. Chęć zaimponowania tym "gorszym"
Teraz jako pogląd z punktu widzenia osoby z gorszego domu. Widząc do czego moga doprowadzić wszelkiego rodzaju używki trzymam się od nich z daleka. Nie chciałabym powielać schematu, który znam doskonale. Od narkotyków trzymam się z daleka, chociaż ostatnio naszła mnie "chęć" na tego pierwszego. Jedyne co wiem, to to, że jestem pewna ludzi, z którymi mogłabym spróbować. Nie zrobiłabym tego z przypadkowymi osobami.
A dostęp do narkotyków? Co to za problem. Wystarczy chyba dobrze popytać. Nie znam sie na tym środowisku, nie wiem gdzie szukać ale znalazłoby się.
A co do ludzi biorących i to konkretnie. Nie widzę ich. To ich życie, ich wybór. Co do zainteresowanie z mojej strony? Nic. Przekonałam się, że ciężko jest wyciągnać z takiego bagna osobę bliską a co dopiero kogoś obcego. Może to egoistyczne ale sama bym nie wyciągnęła ręki do takich ludzi.
A co dziwne, niedawno chciałam zacząć studia w kierunku leczenia uzależnień. Ale bardziej z naciskiem na leczenie rodzin osób uzależnionych. Może mi się odmieni znowu i wrócę do tego planu. Bo coraz więcej młodych ludzi pakuje się w to. Niekoniecznie znając skutki i niebezpieczeństwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Śro 23 23:52, 01 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
czy nie lepiej zapobiegac niż leczyć..?
legalizacja jest rozwiązaniem ale dla tych co juz biorą to zielone światło..
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Czw 20 20:49, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kiedyś sama uważałam, że legalizacja tego syfu jest dobra. Ale teraz, po pewnym wydarzeniu widzę, że nie jest to dobre rozwiązanie.
Nie chciałabym drugi raz stanąć i nie wiedzieć w którą stronę się ruszyć by nie oberwać od naćpanego człowieka.
A zapobiegać? Łatwo powiedzieć. trzeba by wycofać wszelkie możliwe źródła dostępu do jakiegokolwiek narkotyku, a to raczej niemożliwe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Czw 21 21:19, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
aniu wszystko co jest szkodliwe i uzależnia jest dla ludzi mądrych...fajki i sznaps też szkodzą a wielu stosuje,ważne aby to kontrolować i miec nad tym władzę bo utrata kontroli nad nałogiem kończy sie w kostnicy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Czw 22 22:45, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Masz rację. Każdy nałóg należy kontrolować, ale wtedy nie będzie nałogiem, skoro go kontrolujemy.
Dla mnie narkotyki, dopalacze i inne tego typu świństwa nie są porównywalne z papierosami czy wódką.
Owszem, wyrządzają podobno mniejsze szkody dla organizmu, ale uzależniają chyba mocniej. I prędzej. Oraz z gorszym skutkiem.
Wychowałam się z kimś uzależnionym, więc wiem jak to się odbywa. Ale widząc sytuację z narkotykami- podziękuję.
Alkohol też niszczy człowieka, fakt i podobnie wypiera mózg. Ale wg mnie silniejsze są te mocne narkotyki. Bo nie mówię o marihuanie, chociaż i od niej można się uzależnić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivka
Forumowicz
Dołączył: 30 Maj 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Czw 22 22:52, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Trudno jest zdecydowanie zająć stanowisko z jakich domów siegają pierwsi po narkotyki. Na pewno są to ludzie szukający ciekawości (pierwszy raz probowania), a póxniej to sprawa charakteru, silnej woli, zrozumienia, że to prowadzi na dno, by nie brać kolejny raz.
Jestem przeciwniczką legalizacji jakiegokolwiek narkotyku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Czw 23 23:08, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Wiele ćpunów (nie lubię tego określenia, ale można nim uznać osoby na dnie już) wie, że narkotyki prowadzą na dno. Wiedzą o tym, że są na dnie. I z każdą śmiercią kolejnej osoby uświadamiają sobie to bardziej. A jednak biorą kolejny raz. Chociaż wiedzą i rozumieją, że to bez sensu.
Narkotyk zje człowieka powoli, a skutecznie.
A ciekawością można tłumaczyć próbowanie, ale to nie wszystko. ja jestem ciekawa,a le nie sięgnę po to. Chociaż kto wie, co będzie jak nadarzy się okazja...
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Pią 7 07:38, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
próbowałem miękkich dragów ,ale mogę wam powiedzieć to vic takiego co mogłoby dla człowieka być wyznacznikiem jego człowieczeństwa,przeciwnie po czuje się człowiek jak wyprana w pralce rzecz...i tu jest hak jak chcesz być tą szmatą jutro sięgasz po raz kolejny jak masz rozum wiesz ze to co czułeś nie jest tym czego od zycia oczekujesz...jak powiedziałem głowę na karku trzeba mieć nawet próbując..
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pią 8 08:58, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ja chwalić Boga, nie próbowałem nigdy tego przekleństwa. Jak moje dzieci były nastolatkami, tego zagrożenia najbardziej się bałem, teraz już jestem spokojny! - wszak minęło przeszło dwadzieścia lat, jak dzieciaki mogły wpaść w sidła narkotyków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Pią 18 18:04, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Pamiętam jak moja mama dowiedziała się od kogoś, że miejsce, w którym lubiłam przebywać jest miejscem pełnym ćpunów i wszyscy biorą narkotyki.
Szkoda tylko, że ode mnie wiedziała coś innego. Przekonanie o tym miejscu było zbyt naciągnięte i do dzisiaj takie jest. A to jest miejsce mojej pierwszej przygody z barami.
Ale zdziwienie mojej mamy było niezłe, kiedy się dowiedziała o tej opinii.
Dobrze, że nie znała jej dosyć wcześniej, bo bym nie chodziła do tego klubu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|