|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Coltrane
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Podlasie Płeć: Pan
|
Wysłany: Pią 8 08:58, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Tomasz napisał: | PPS Co do NLP - odpiszę w kolejnym poście. |
Czekam z niecierpliwościom.
Ostatnio zmieniony przez Coltrane dnia Pią 8 08:59, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Coltrane
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Podlasie Płeć: Pan
|
Wysłany: Pią 9 09:01, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
sindbad napisał: | panie coltrane jak pan ocenia ludzi na forum to i ja ocenię pana pisanie....śmiem twierdzić lub nawet jestem pewien ze jest pan w zażyłej komitywie z jakimś księdzem lub był i jest przez niego wykorzystany sexualnie,dlatego tyle w pana textach wyobrażni nie popartej faktami... |
Z dewiantami nie dyskutuję. Jesteś dla mnie świrniętym psycholem, i tyla.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Pią 18 18:13, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Coltrane napisał: | sindbad napisał: | panie coltrane jak pan ocenia ludzi na forum to i ja ocenię pana pisanie....śmiem twierdzić lub nawet jestem pewien ze jest pan w zażyłej komitywie z jakimś księdzem lub był i jest przez niego wykorzystany sexualnie,dlatego tyle w pana textach wyobrażni nie popartej faktami... |
Z dewiantami nie dyskutuję. Jesteś dla mnie świrniętym psycholem, i tyla. |
delikatnie napisane,ale jedno mogę panu powiedziec już dziś...nigdy nie zrobi pan tutaj swojego poletka tak jak na ND...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coltrane
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Podlasie Płeć: Pan
|
Wysłany: Pią 19 19:19, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
sindbad napisał: | delikatnie napisane,ale jedno mogę panu powiedziec już dziś...nigdy nie zrobi pan tutaj swojego poletka tak jak na ND... |
Wisi mi to. Jesteś tutaj panem.
Insynuowanie, że "jestem w zażyłej komitywie z jakimś księdzem lub że byłem przez niego wykorzystany sexualnie", jest czymś tak obrzydliwym, że po prostu brak słów. To tak jak wciskanie ciemnoty, że księża gwałcą zakonnice. Dlatego powtórzę jeszcze raz : tak może napisać tylko jakiś psychol, a nie normalny człowiek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Pią 19 19:24, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
skoro cie panie cotrane to dotknęło i ucisło to coś w tym jest....co nie pytam..i nawet nie chcę wiedzieć..tę prawdę zostaw pan dla siebie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coltrane
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Podlasie Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 22 22:11, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Znalazłem fajny tekst. Coś w sam raz dla sindbada, czyli dla zwolennika francuskiego oświecenia :
Oświecenie czy zaciemnienie totalne?
Mianem „oświecenie” nazywa się w książkach przenikniętych laickim duchem wiek XVIII. Z tej nazwy wynika, że do wieku XVIII ludzkość tkwiła w ciemnościach. W pewnym podręczniku czytamy: „W czasach renesansu nie usunięto z nauki wszystkich starożytnych i średniowiecznych przesądów. Ludzie nadal nie potrafili wytłumaczyć wielu zjawisk przyrodniczych. Wierzyli, że są one wynikiem działania sił nadprzyrodzonych”. W XVIII w. „wielu uczonych — stwierdza ów podręcznik — zaczęło badać świat metodami naukowymi, nie opierając się już na prawdach religijnych”. Właśnie na tym miało polegać „oświecenie”: na zerwaniu harmonijnej więzi, jaka istniała między rozumem a wiarą katolicką.
W średniowieczu ludzie, uprawiając naukę, zachowywali swoją wiarę. Uważali, że bez Boga nie można zrozumieć świata, że rzeczywistości (choćby tylko samej materii) nie da się zrozumieć bez Boga, że człowieka nie da się zrozumieć bez Boga, że w końcu rozum prowadzi do afirmacji istnienia Boga. Jeśli człowiek używa rozumu bez błędu i z dobrą wolą, to rozumie, że katolickie Credo jest prawdą, że należy w nie wierzyć. Rozum bowiem wspiera wiarę! Rozum tłumaczy prawdziwość i konieczność wiary. I to jest najważniejsze i najzaszczytniejsze zadanie rozumu. Takie było zasadniczo stanowisko intelektualistów wieków średnich. I mieli rację. Całkowitą rację!
W XVIII w. pojawili się natomiast ludzie z jednej strony zanurzeni bez granic we własnej zmysłowości, a z drugiej — owładnięci nienawiścią do Kościoła, który oskarżali o „hamowanie postępu" i „ograniczanie wolności". Rok 1717 to czas powstania pierwszej loży masońskiej. Choć wolnomularstwo nie powstało we Francji, to jednak ten właśnie kraj uznaje się za gniazdo nowożytnej wrogości do religii katolickiej. W XVIII w. jeszcze formalnie rządził Francją król, ale faktycznie „rząd dusz" w pałacach arystokracji i kamienicach nowobogackich mieszczan sprawowali ludzie nazywający samych siebie „filozofami", a w istocie będący zażartymi przeciwnikami religii katolickiej i Kościoła. Jednym z bardziej znanych „filozofów" był Franciszek Maria Arouet, znany lepiej pod pseudonimem Voltaire. W jego pismach nienawiść do Kościoła osiągnęła szczyty porównywalne tylko do nienawiści, jakiej dawał wyraz sto kilkadziesiąt lat później Włodzimierz Iljicz Uljanow, znany pod rewolucyjnym pseudonimem „Lenin”. Wolter bardziej poranił duchowość Europy niż poszarpali tkankę biologiczną doświadczonych totalitaryzmami narodów Stalin i Hitler razem wzięci!
Śmierć Woltera była straszna (choć naturalna), tak jak straszna była nienawiść, jaką żywił wobec Kościoła. W książce ks. Józefa Winkowskiego W głąb i wzwyż znajdujemy ciekawe informacje dotyczące śmierci Woltera:
„Otóż Voltaire w r. 1758 napisał w liście do d'Alemberta, jednego z francuskich encyklopedystów, że jeśli jego pracy pisarskiej nadal towarzyszyć będzie dotychczasowe powodzenie, "to za lat 20 zrobi z Bogiem, co zechce". Przeszło lat 20. Przyszedł 1778 r. i zaczął "robić, co zechce" z Voltairem — Bóg! Strasznych rzeczy świadkiem było łoże śmiertelne filozofa. "Opuszczony jestem przez Boga i ludzi!" — wołał, wijąc się w boleściach konania nieszczęsny, 84-letni starzec. Przeklinał Boga i ludzi, przyjaciół encyklopedystów: "Precz ode mnie! Wyście temu winni!". A potem zbielałymi wargami szeptał "Jezus Chrystus, Jezus Chrystus" i znów krzyczał: "Czuję rękę, która mnie porywa przed tron Sędziego! ". Skonał w straszliwej, bezgranicznej rozpaczy. Czy świat zachwycony jego wyrafinowanymi bluźnierstwami wiedział o tej i takiej śmierci?”.
Wtórowali Wolterowi Jan Jakub Rousseau i redaktorzy „wielkiej encyklopedii”, tzw. encyklopedyści. Ludzie ci z pychą nosili miano „filozofów”, choć reprezentowali nie prawdziwą filozofię, a tylko mnóstwo filozoficznych błędów przemieszanych z okruchami prawdy. Mówili, że świat da się zrozumieć bez Boga. Znany jest przypadek francuskiego astronoma i fizyka Piotra Szymona de Laplace'a, który pozostawił po sobie takie dzieła, jak "Mechanika nieba” i "Przedstawienie systemu świata". Żył na przełomie XVIII i XIX wieku. Przedstawił w tych dziełach teorię powstania układu słonecznego jako wynik działania wyłącznie sił natury. Napoleon Bonaparte spytał go, dlaczego w swych dziełach nie wspomniał o Bogu jako Stwórcy wszechświata. Na to Laplace odpowiedział: „Sire, ta hipoteza nie była mi potrzebna”. Prawda o stworzeniu świata przez Boga była dla Laplace'a jedynie bezwartościową hipotezą! (*)
Ludzie wyznający idee wolteriańskie twierdzili, że wiara katolicka przeszkadza w zrozumieniu świata. Odrzucali wiarę, by... uprawiać naukę, umożliwić „postęp” i dokonać „wyzwolenia”! Ich rozum, otumaniony pychą, zerwał wszelkie związki z wiarą w osobowego Boga. I ten stan nazywali „oświeceniem ludzkości”. Zaczęli domagać się świeckich szkół i obowiązkowego uczęszczania do nich, by owo „światło” zaszczepiać w intelektach dzieci i młodzieży. XVIII--wieczni „filozofowie” chcieli nie tylko wytłumaczyć świat bez Boga, ale także zmienić świat według swego własnego widzimisię i wniosków płynących z dyskusji toczonych w lożach wolnomularskich. Dlatego rzucali hasła rewolucyjne: „precz z Bogiem!”, „precz z Kościołem!”, „precz z królem!”. To oni — wolterianie — wydali na świat idee, z których wyrosła rewolucja 1789 roku.
W istocie więc XVIII stulecie było wiekiem, w którym zgaszono wiele świateł, bo oddzielono rozum od wiary. Rozum bez wiary, bez światła, jakie daje wiara, jest narzędziem bardzo ułomnym i wiedzie na manowce. W XX wieku tymi manowcami był socjalizm w swej dwojakiej wersji: międzynarodowej i rasowej. Obecnie miejsce totalitaryzmów zajęła socjalistyczna (w ekonomii) i liberalna (w etyce) demokracja, w której wszystko (tak! wszystko) jest możliwe, byle tylko można było się powołać na większość osiągniętą w jakimś głosowaniu. To są ciemności naszych czasów. Warunkiem uniknięcia ciemności jest zachowanie harmonii między wiarą a rozumem. Pamiętając o tym, wiek XVIII należy nazwać nie „wiekiem oświecenia”, ale raczej „wiekiem gaszenia świateł”. Był to czas, w którym zniszczono lub podkopano wiele filarów łacińskiej, chrześcijańskiej cywilizacji. Co powstaje gdy gasimy światła? Ciemności! Co powstaje, gdy burzymy kolejne elementy chrześcijańskiej cywilizacji? Neopogaństwo!
Jeśli ktoś chciałby w historii znaleźć rzeczywiste oświecenie, powinien przede wszystkim spojrzeć na Betlejem i zwrócić uwagę na narodziny naszego Pana Jezusa Chrystusa, który jest „Splendor Patris" — jasnością Ojca, „Candor lucis aeter-nce" — blaskiem światła wiecznego, „Sol justitice" — słońcem sprawiedliwości, „Lumen confessorum" — światłością wyznawców, a przede wszystkim „Lux vera" — światłością prawdziwą. Wszystkie te określenia pochodzą z litanii do Najświętszego Imienia Jezus. Matkę Bożą słusznie nazywamy w litanii loretańskiej „Stella matutina", a więc gwiazdą, która rozpraszając ciemności nocy, zwiastuje nastanie poranka. Obok Niepokalanej także inni ludzie rzeczywiście w dziejach ludzkości „zapalali światła”. Ona uczyniła to przez cudowne poczęcie i narodzenie Zbawiciela. Inni „zapalali światła”, uwalniając ludzką świadomość z więzi grzechu, z pogaństwa i barbarzyństwa, z sideł błędu. Wymieńmy choćby dwa przykłady. Oto św. Grzegorz na przełomie III i IV wieku po Chr. prowadził misję ewangelizacyjną w dalekiej Armenii. I robił to tak skutecznie, że król tego kraju Tiridates III w 301 r. sam przyjął chrzest święty, a chrześcijaństwo uczynił religią swego królestwa. W ten sposób na globie ziemskim pojawiło się pierwsze chrześcijańskie państwo, św. Grzegorz zasłużył zaś na miano „Oświeciciela”. Pod takim mianem znajdujemy go w literaturze: „św. Grzegorz Oświeciciel”. Z armeńską misją św. Grzegorza była związana w sąsiedniej Gruzji misja pobożnej niewiasty, św. Nino. Ta gorliwa chrześcijanka wpłynęła na królewskie małżeństwo w taki sposób, że król Mirian III z żoną i dworem przyjęli około 317 r. chrzest. Także Gruzja stała się państwem chrześcijańskim. Św. Nino, podobnie jak św. Grzegorz, nazywana jest „Oświecicielką”.
Szukajmy więc światła tam, gdzie ono rzeczywiście jest, i nie dajmy sobie wmówić, że ciemność jest światłem. Lux vera, miserere nobis. Stella matutina, ora pro nobis.
Dziękuję Piotrowi Brzuchowicowi za ten tekst zamieszczony w Nr. 15 Niepokalana zwycięży!, Biuletynie Rycerstwa Niepokalanej Tradycyjnej Obserwancji.
Światło Wiary najjaśniej świeciło w Średniowieczu, następnie zaczęło przygasać. Po wypuszczeniu Lucyfera z piekła w 1864 roku ledwo się tliło, a po śmierci Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, zgasło zupełnie.
(*) W tym miejscu przypomina mi się sytuacja sprzed paru lat, gdy na Portalu ludzi otwartych na wszelkie kłamstwa i herezje zwanego dla zmyłki „Wiara” był temat stworzenia świata, w jaki sposób powstał świat i spośród wielu fantastycznych hipotez m.in. o wielkim wybuchu, również wersji Boga, który stworzył ten świat 6012 lat temu, nie wzięto w ogóle pod uwagę! Nie było opcji dla objawionej Prawdy Bożej, nie ma też opcji zbawienia w posoborowym „Kościele” kłamców. Po co się łudzić?
"Cała ziemia w podziwie spogląda na bestię" (Apok. 13, 3)
A ludzie wpadają do piekła jak śliwki w kompot.
Niebo jest tylko dla wybranych!
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Nie 22 22:32, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
od takich perdołów to już sie panu coltranowi całkiem umysł wypiera z logiki która to jest podstawą zdrowej oceny i własciwych decyzjiktóre wzbogacają wiedzę o nowe,nieznane fakty i chipotezy,pan tkwi w tym ciemnogrodzie które wpajanu panu i pan to teraz powiela...żenada jak dla mnie
..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coltrane
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Podlasie Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 22 22:42, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
sindbad napisał: | od takich perdołów to już sie panu coltranowi całkiem umysł wypiera z logiki która to jest podstawą zdrowej oceny i własciwych decyzjiktóre wzbogacają wiedzę o nowe,nieznane fakty i chipotezy,pan tkwi w tym ciemnogrodzie które wpajanu panu i pan to teraz powiela...żenada jak dla mnie
.. |
Założę się trupia czaszko, że nawet nie pokusiłeś się o przeczytanie choćby 1/4 całości tekstu. Za ciężkie dla ciebie, trupia czaszko, rozumiem.
P.S. A wyraz "chipotezy" pisze się przez samo "h".
Pozdrówko - ciemnogrodzianin
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Nie 22 22:50, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
dziękuję za zwróceni mi uwagi ortograficznej...cóż polski szlifuje tylko na forach i w necie wiec proszę mi wybaczyć błędy...panie coltrane mam filtr na pierdoły publikowane w necie które ktos zapodaje posiłkując się...jak sam czegoś szukam to wiem gdie szukac ale i tak omijam sekcierskie serwisy ...prywatnie panu powiem zę jak pan czegoś szuka to wpierw musi pan sobie uzmysłowić czy to istnieje... tak jest z prawdą i religią.powinien brać pan przykład ze mnie chociażby ..mi wiedza daje pokorę ,a pana ona nadyma...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coltrane
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Podlasie Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 22 22:55, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
sindbad napisał: | dziękuję za zwróceni mi uwagi ortograficznej...cóż polski szlifuje tylko na forach i w necie wiec proszę mi wybaczyć błędy...panie coltrane mam filtr na pierdoły publikowane w necie które ktos zapodaje posiłkując się...jak sam czegoś szukam to wiem gdie szukac ale i tak omijam sekcierskie serwisy ...prywatnie panu powiem zę jak pan czegoś szuka to wpierw musi pan sobie uzmysłowić czy to istnieje... tak jest z prawdą i religią.powinien brać pan przykład ze mnie chociażby ..mi wiedza daje pokorę ,a pana ona nadyma... |
Twoją pokorę, trupia czaszko, czuć niemal w każdym poście.
A twój filtr jest chyba ustawiony wyłącznie na politycznie poprawne strony, a tam oczywista pierdół żadnych ni ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Nie 23 23:00, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
nie zniżę się do pana poziomu i daję panu fory,,odpuszczam sobie ripostę..szkoda klawiatury a to i tak nic nie da...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz
Forumowicz
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 22 22:23, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Coltrane napisał: | Przyznam, że nie interesowałem się wcześniej zbytnio tym zjawiskiem. Teraz widzę że to jedna z gałęzi New Age. |
Nie, nie jest - pomylenie z poplątaniem. Znam początki NLP - m.in. Bandler i Grinder się kłaniają, więc proszę nie wpajaj mi i innym takich bzdur. Zachęcam do lektury: "Przygoda z komunikacją" W.Walker. A wszystko przez to, że niektórzy od New Age interesują się NLP, wykorzystując niektóre ich narzędzia, pomysły, albo co niektórzy trenerzy NLP fascynują się New Age, choć ja o takich nie słyszałem. Więc NLP nie ma nic a nic wspólnego z New Age - kompletna bzdura - do tego worka wkłada się wszystko, co obce, dziwne dla niektórych, "egzotyczne" - nawet medytacja czy joga. Sekta, tak, to sekta. Rozbawiłeś mnie. Starczy tego.
Cytat: | [...]technologia umysłu pozwalająca świadomie kształtować swój wizerunek, kierować emocjami, eliminować ograniczające nawyki, budować szczęśliwe związki z ludżmi, osiągać bez wysiłku satysfakcję i spełnienie. W krótkim czasie! Stań się tym, kim pragniesz być! Wykorzystaj w pełni swój potencjał! Niezbędne jest zaufanie trenerowi i dużo kasy. |
W stosunkowo krótkim czasie - na pewno krótszym, niż można uzyskać to za pomocą klasycznej psychologii. Autor wykrzykuje w tym cytacie, co jest żenujące - tak! możesz być tym, kim pragniesz być!
Powiem coś - nie uwierzysz, póki nie spróbujesz. Jak można, do cholery, pisać takie rzeczy, gdy nawet nie wykorzystało się części tego, co NLP ma do zaoferowania. Uwielbiam takich ludzi: "nie znam się, ale tym chętniej się wypowiem", "to na pewno nie działa, zmiana musi boleć i być długotrwała". Nie mówię, że wszystko w nim jest superświetne - NLS-u, działu NLP, który zajmuje się uwodzeniem za pomocą patternów, nie używam, nie stosuję. Wolę być naturalny.
Co powiesz na to, że w ciągu roku zmieniłem się diametralnie - byłem trochę nieśmiały, czasem małomówny, czasem mało odwagi miałem w sobie, nie kontrolowałem wielu swoich emocji, chciałem poprawić swoją komunikację z ludźmi - to tylko przykłady. Praca nad NLP pozwoliła mi być tym, kim chcę. Nie chcesz, nie wierz, nie muszę udowadniać. Znam dziesiątki osób, którym ta dziedzina pomogła. Nie jeździłem na szkolenia, nie wydawałem pieniędzy - pracowałem nad tym sam.
I nie mów mi, że to nie działa, OK?! Wiele zależy od trenera, który prowadzi szkolenia, niestety w Polsce nie ma ich zbyt wielu, tych, których mógłbym polecić; a niektórzy rzeczywiście są pazerni na kasę (u księży też się spotyka takich, i tak samo buduje się generalizację), stąd też pewnie nieufność wobec NLP.
Sam chciałbym zająć się trenerstwem. Mógłbym o tym pisać i mówić godzinami, dniami... Zmieniło to moje podejście do życia, do ludzi, jestem mniej nerwowy, cieszę się każdym dniem. Taka prawda : )
PS Żal to mi jest autora tego tekstu, częściowo ma rację, ale tylko częściowo.
Masz pytania, pytaj.
Ostatnio zmieniony przez Tomasz dnia Pon 22 22:27, 13 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coltrane
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Podlasie Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 12 12:57, 16 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Tomasz napisał: | Co powiesz na to, że w ciągu roku zmieniłem się diametralnie - byłem trochę nieśmiały, czasem małomówny, czasem mało odwagi miałem w sobie, nie kontrolowałem wielu swoich emocji, chciałem poprawić swoją komunikację z ludźmi - to tylko przykłady. Praca nad NLP pozwoliła mi być tym, kim chcę. |
No i git. Są jednak również inne sposoby, aby stać się innym człowiekiem, lepszym człowiekiem, otwartym na innych, żyjącym dla innych, nie dla siebie. I nie każdy sposób przemiany człowieka jest dobry, godny polecenia. Są plusy i minusy. Jednakże wszystkie bez wyjątku, mające coś wspólnego z new age, z samodoskonaleniem się niosą pewne zagrożenia. Pewnie się uśmiejesz w tym momencie, gdy napiszę że prowadzą do ... satanizmu, do lucyferyzmu. Wszystko co proponuje new age i jego pochodne prowadzą do negacji Boga. Człowiek po takiej inicjacji, sam dla siebie staje się bogiem. Te inicjacje przynoszą człowiekowi wielką szkodę duchową. Wcześniej czy później stwierdzisz że brniesz donikąd. Na razie jesteś zadowolony, bo się zmieniłeś, bo stałeś się innym człowiekiem, bo jesteś odważniejszy. OK. Jednak od strony duchowej te inicjacje mają się zupełnie inaczej. Nie prowadzą do jedynej prawdy jaką jest Bóg. Skupiają się na człowieku. Na jego samodoskonaleniu się. Na jego ubóstwieniu się. Dlatego pisałem o satanizmie, o lucyferyzmie.
Nie będę z Tobą polemizował, bo z góry wiem, że będziesz jak lew bronił NLP, tak jak początkujący adept Amwaya, czy Świadek Jehowy swojej wiary. A wszystko co napiszę nazwiesz bzdurami czy bełkotem.
Podoba mi się to co na temat NLP pisze ks. Posacki, znany specjalista od : gnozy i neognozy (teozofia, antropozofia, jungizm, New Age i Next Age), magii i spirytyzmu, neopogaństwa i satanizmu, paramistyki oraz zjawisk określanych przez Kościół katolicki mianem pseudomistyki i pseudoduchowości, parapsychologii i psychotroniki, psychologii duchowości i psychologii transpersonalnej, ”nowej duchowości” i duchowości „alternatywnej”, mediumizmu i "odmiennych stanów świadomości", nowych ruchów religijnych i sekt oraz problematyki okultyzmu i ezoteryki. A pisze on tak :
(Ks.A.Posacki SJ „Psychologia i New Age", Gdańsk 2007, Aneks 7, s.306) „[Neurolingwistyczne Programowanie (NLP)] Podobieństwo NLP do neognozy New Age'. Założeniom epistemologiczno-ontologicznym NLP i podobnych technik sprzyja kontekst postmodernizmu, New Age, potteryzmu (Harry Potter), synkretyzmu, demokracji, relatywizmu, subiektywizmu, okultyzmu, satanizmu, a w niektórych przypadkach protestantyzmu (istnieją genetyczne związki niektórych sekt protest. z satanizmem); granica między światopoglądami NLP i New Age jest nieostra, tym bardziej że wykazują one wspólną genezę i odwołują się do tych samych autorytetów (F. Perls, C.G. Jung). Ponadto NLP wyraźnie pasuje „wewnętrznie" do innych technik popularnych w New Age (jak np. polecana przez M. Ferguson Metoda Silvy), bliskich zasadom neognostyckim i teozoficznym, że „myśl kształtuje rzeczywistość" (hermetyzm). Wpływ gnozy na NLP jest wielki, co widać w przypadku gnostyka Junga, ważnego dla NLP, a zarazem traktowanego jako ojciec psychologii human. i transpersonalnej; z kolei jungizm i neognostycyzm łatwo korespondują z „białym satanizmem", czy to w formie lucyferyzmu (np. inicjacja lucyferyczna w New Age), czy idolatrycznego hometeizmu, który np. jako „thelemizm" A. Crowleya odpowiada współcz. antropoteistycznym formom satanizmu okultystycznego (A.
La Vey).
Najczęstszym powodem kojarzenia NLP z działalnością sekt lub ugrupowań New Age jest stosowanie jego metod przez ludzi, którzy łączą je np. z różnymi systemami wierzeń, uzdrawiania, samorozwoju. Prostota niektórych modeli teor. i technik NLP stanowi łatwy pretekst do włączenia ich do repertuaru narzędzi stosowanych np. podczas okultystycznych zabiegów czy warsztatów (bioenergoterapia, Reiki)."
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Coltrane dnia Czw 12 12:59, 16 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coltrane
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Podlasie Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 0 00:44, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A tu coś dla speca od Biblii :
Piłat zatem powiedział do Niego: A więc jesteś królem? / Odpowiedział Jezus: / Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu.
A Ty sindbad czyjego głosu słuchasz ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Czw 1 01:21, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
rozsadku i logiki.. nie daje sobą kierować ani nie kroczę tam gdzie całe stado baranów idzie tylko jako czarny baran ode tam gdzi etrzeba iść czyli w kierunku prawdy...
i teraz ci wyjawię prawdę bo tekst tak zweryfikowałeś na potrzeby kościoła ze pachnie mi to manipulacją...oto pełny tekst Jezusa...
„Tak, jestem takim królem a moje królestwo jest rodziną wiernych synów mojego Ojca, który jest w niebie. Dlatego właśnie urodziłem się na tym świecie, żeby ukazać mojego Ojca wszystkim ludziom i nieść świadectwo prawdy o Bogu. I nawet teraz oświadczam tobie, że każdy, kto kocha prawdę, słyszy mój głos”.
a piłat odpowiedział ...
„Prawda, co to jest prawda — kto to wie?”.
i tym optymistycznym akcentem zakończę nauczanie ciebie na dziś...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|