przeniesione z innego forum

adsenior

"
Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 37
Skąd: Nie mieszka w Polsce

Wysłany: Dzisiaj 8:59 [Ignoruj] [Cytuj]
panie andrzeju z tego co wiem jest już kraj w europie który w swojej nowej konstytucji napisał...,,Boże zbaw Węgrów i obdarz ich swymi łaskami"-czas aby polacy też zaczęli myśleć ,prywatnie dałbym wilczy bilet januszowi korwinowi mike ten na pewno jest prawicą a nie udającym orła wróblem jak to ma się w polskim sejmie.."

adsenior

Panie Andrzeju, dyskusję z Panem i każdym uczestnikiem naszego forum, toczył będę na naszym forum. Będę wątek polemiczny przenosił tutaj!

I my się doczekamy, takich zapisów i uczynienia Polaków gospodarzami we własnym kraju, gdzie to robactwo spijające nasza krwawicę, zostanie odpowiednio potraktowane!

sindbad

panie andrzeju z panem tak jak i z moimi rodzicami rozmowia mi się wspanioale bo to inna glina...czas aby młodzi się obudzili i spojrzeli na sprawy polskie w sposób na jaki na to zasługują ,bo przecież ich dzieci będę musiały gdzieś założyć swoje gniazda...pisałem juz o tym i powtórzę problem tkwi moim zdaniem w polskiej mentalności. a wie pan dlaczego -przede wszystkim, polacy nie chodzą na wybory i to jest ich największym błędem.... a takie gadanie bo im się nie chce, bo uważają, że nic się nie zmieni, że będzie tak, jak było to już mnie zaczyna irytować.... więc w związku z tym jestem stanowczo za tym, żeby wprowadzono w polsce obowiązek uczestniczenia w wyborach- począwszy od samorządowych, na prezydenckich skończywszy....i to by rozwiązało wiele problemów,a uchylanie się- kara € i niech mi pan i inni nie mówią, że to niemożliwe, bo coś takiego istnieje np w szwajcarii...
polacy powinni sie uczyć od najlepszych i od nich czerpać wzorce....a jest jak jest i każdy to widzi..

adsenior

Co do obowiązku głosowania, pod rygorem kary mam odczucie dwoiste, jak bym to ostatecznie ocenił, nie wiem. Być może, gdyby zmusić w ten sposób tych Polaków, którzy nie chodzą na wybory do głosowania, wynik wyborów byłby całkiem inny? Może wycięłoby się żydostwo z tak wielkiego wpływu na nasze życie?

Peggy

Co do wyborów, to odkąd tylko uzyskałam prawo głosowania to chodziłam.
Chociaż nie. raz nie poszłam do lokalnych wyborów, bo szczerze wolałam bardziej zainteresować się innym miejscem niż swoim miastem. Bo tam gdzie zameldowanie tam trzeba głosować. A nie miałam głosu na gminę, na której bardziej mi zalezy, niż mieście. Bo to w gminie więcej czasu spędzam i więcej wymagałabym od nich. Dlatego nie poszłam.
Ale uważam, że nakaz głosowania by się przydał. Przynajmnie może by każdy nie miał zdania, że i tak nic nie zmieni to na kogo zagłosuje.
A ja wierzę, że zmieni. Że ten mój jeden mały głos jest w stanie coś zrobić.
Nie chcę stąd emigrować, a nie wiem czy nie będę musiała. Mam chęć tu zostać, wybudować dom na wsi i cieszyć się życiem.
A ciężko jest, jak widzę, jeszcze utrzymać się na własnej działalności, której dowalają tylko.