|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 2 02:06, 23 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
(2 Kor 5,19)
W Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą, nam zaś przekazał słowo jednania.
(Łk 18,9-14)
Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.
„Kto się uniża, będzie wywyższony” – mówi Jezus. To trudne słowa, bo niekiedy łatwo przychodzi nam się uniżyć, lecz owo uniżenie wcale nie prowadzi do wywyższenia. Czasem można zakładać przed Bogiem maskę nędzarza, ale trudno pokazać Mu swoją prawdziwą twarz i być pokornym. Uniżenie, do którego wzywa nas Jezus, ma swoje źródło w dziecięctwie Bożym. To postawa stanięcia w prawdzie, która przywraca nam ludzką godność i ostatecznie nas wywyższa. Najpierw trzeba zobaczyć swoją wielkość daną przez Boga, a dopiero potem małość. Prawdy o nas uczy nas Eucharystia. Ona nas przemienia i pokazuje, że bez niej jesteśmy bezradni.
Małgorzata Konarska,
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 4 04:44, 24 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
(J 17,17ba)
Słowo Twoje, Panie, jest prawdą, uświęć nas w prawdzie.
(Łk 13,10-17)
Jezus nauczał w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy. Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: Jest sześć dni, w których należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu! Pan mu odpowiedział: Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu? Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.
Kobieta, która przez długie osiemnaście lat w żaden sposób nie mogła się wyprostować, została uzdrowiona ze swojej choroby w jednej chwili przez słowo i dotyk Jezusa. Jak wiele nadziei może stąd zaczerpnąć każdy, kto na próżno walczy z chciwością, nieczystością, obmawianiem bliźnich i wieloma innymi grzechami, o których wiemy dobrze, że wywołują Boży gniew, ale które stały się już naszą drugą naturą. Jeśli trwamy w kontakcie z Jezusem, to nawet pozornie bezpłodne wysiłki nawrócenia wydadzą owoc w wybranej przez Niego chwili.
Mira Majdan, „Oremus”
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 3 03:51, 25 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
(Mt 11, 25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i niemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.
(Łk 13,18-21)
Jezus mówił: Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posadził w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki powietrzne gnieździły się na jego gałęziach. I mówił dalej: Z czym mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięł i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło.
Żydzi podczas świętowania Paschy nie mogą jeść nic kwaszonego. A Jezus porównuje dziś królestwo Boże do zaczynu, którym kobieta zakwasza ciasto. Królestwo Boże, Pascha Boga z ludźmi, to ewangeliczna rewolucja: nie ma ono początku wśród ludzi sprawiedliwych, bezgrzesznych, bez skazy, lecz wzrasta pośród grzeszników, dla których Jezus wcielił się, umarł i zmartwychwstał. Odkupieni grzesznicy – oni są zaczynem królestwa.
Małgorzata Konarska,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 4 04:34, 26 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
(2 Tes 2,14)
Bóg wezwał nas przez Ewangelię, abyśmy dostąpili chwały naszego Pana Jezusa Chrystusa.
(Łk 13,22-30)
Tak nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni? On rzekł do nich: Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: Panie, otwórz nam! lecz On wam odpowie: Nie wiem, skąd jesteście. Wtedy zaczniecie mówić: Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś. Lecz On rzecze: Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi.
Kiedy widzimy ogrom zła, budzi się w nas pokusa, by postawić Chrystusowi pytanie: „Panie, czy wszyscy będą zbawieni?”. Niektórzy, gorsząc się postępowaniem bliźnich, sądzą o sobie, że tylko oni zasługują na zbawienie. Jezus ostrzega nas, że do nieba prowadzą ciasne drzwi; czy uda się nam przez nie wejść? Uczestnicząc dziś w Eucharystii, dziękujmy Bogu, że w kolejce do bram nieba ostatni będą pierwszymi. Ostatnim zaś jest ten, kto nie uważa siebie za doskonałego, lecz za grzesznika, który potrzebuje Bożego miłosierdzia.
Małgorzata Durnowska,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 4 04:05, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
(Łk 19, 3
Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach.
(Łk 13,31-35)
W tym czasie przyszli niektórzy faryzeusze i rzekli Mu: Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić. Lecz On im odpowiedział: Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu. Jednak dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo rzecz niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jerozolimą. Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto dom wasz [tylko] dla was pozostanie. Albowiem powiadam wam, nie ujrzycie Mnie, aż <nadejdzie> powiecie: Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie.
Pan Jezus ubolewa nad Jerozolimą, która zabija proroków i tych, którzy są do niej posłani. Jego ból jest wyrazem niezaspokojonej tęsknoty Boga za odwzajemnieniem Jego miłości przez człowieka. Chrystus pragnie nas gromadzić, jak ptak gromadzi pisklęta, pragnie nas umacniać. Decyzja, czy zaprosimy Go do swojego życia, należy do nas. Uczestnicząc dziś we Mszy świętej, możemy przyjąć i błogosławić Tego, który przychodzi pod postaciami chleba i wina jako nasz Zbawiciel, obecny.
Małgorzata Durnowska
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 23 23:21, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.
(Łk 6,12-19)
W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: Szymona, którego nazwał Piotrem; i brata jego, Andrzeja; Jakuba i Jana; Filipa i Bartłomieja; Mateusza i Tomasza; Jakuba, syna Alfeusza, i Szymona z przydomkiem Gorliwy; Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą. Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu; przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia. A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich.
Gromadzimy się dziś na Eucharystii, by dziękować Bogu za świętych Apostołów Szymona i Judę Tadeusza. Jezus wybrał ich po długiej modlitwie na górze. Potem posłał ich, by głosili Dobrą Nowinę, uzdrawiali, uwalniali od złych duchów. Także każdy z nas jest powołany do jakiegoś rodzaju apostolstwa w swoim zwykłym, codziennym życiu. Jeśli chcemy dobrze spełniać swoje powołanie, powinniśmy zaczynać od modlitwy. Ci, którzy trwają z Jezusem na modlitwie, mogą bardzo wiele pomóc ludziom – nawet w sprawach trudnych i beznadziejnych – jak św. Juda Tadeusz.
Małgorzata Durnowska,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 3 03:11, 29 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
(Mt 11,29ab)
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem.
(Łk 14,1.7-11)
Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Potem opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich: Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: Ustąp temu miejsca; i musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: Przyjacielu, przesiądź się wyżej; i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
Może się zdarzyć, że zostaniemy poproszeni o zajęcie ostatniego miejsca. Może się też zdarzyć, że wyrzucą nas, każą stanąć na końcu kolejki, powiedzą, że nie mamy racji, nie dadzą nam dojść do słowa, zakrzyczą, stłamszą, wyśmieją... Być może nikt nie będzie miał dla nas czasu, dobrego słowa, cierpliwości. Jednak nasza wartość nie zależy od pierwszych miejsc, przywilejów, powodzenia i akceptacji. Godność każdego człowieka wynika z tego, że jest Bożym dzieckiem. Dziś, w pierwszą sobotę miesiąca, patrzymy na Maryję – w wydarzeniach z Jej życia dostrzegamy, że to Bóg wywyższa swoich wybranych.
Anna Nowak,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 3 03:00, 30 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
(J 3,16)
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego, każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.
(Łk 19,1-10)
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w gościnę. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.
Ziarnko piasku nie jest zbyt małe ani poranna rosa zbyt ulotna, żeby nie mogły zachwycić i rozradować Boga. Ta radość Boga jest Jego królowaniem – roztaczającym się wszędzie, gdzie jesteśmy. Choćbyśmy nie wierzyli, bo nasze są serca zbyt ciasne, zapał łatwo gasnący i pamięć o grzechach niebezpiecznie uciska. Właśnie to Boże królowanie głosili Apostołowie. Królestwo Bożego zachwytu nad stworzeniem, nade mną. Nic dziwnego, że ta prawda leczy wszelkie choroby.
O. Wojciech Czwichocki OP
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 3 03:24, 31 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
(J 8,31b-32)
Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.
(Łk 14,12-14)
Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił: Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych.
Dobry Bóg zaprasza nas do hojności. Ten, który daje nam więcej niż potrzeba, oczekuje od nas, że podzielimy się tym, czym nas obdarował. Dzielenie się swoimi darami nie dokonuje się w próżni, ale dotyczy zawsze konkretnych osób. Obdarowanie ubogich szczególnie uszczęśliwia. Powołując się na słowa Jezusa, mówił o tym św. Paweł w Efezie: „Więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu” (Dz 20,35).
Hieronim Kaczmarek OP
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 0 00:08, 01 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
(Mt 11,2
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię.
(Mt 5,1-12a)
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie.
To, co najpiękniejsze, dopiero przed nami: „wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć”, i to, że „jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy”. Nadzieja przychodzi z przyszłości, a przyszłość staje się żywa w pełnej zaufania wierze. Dzisiaj, gdy jesteśmy zagonieni, małostkowi, niestali, gdy często nie umiemy odróżniać dobra od zła, gdy nawet nie potrafimy rzeczywiście być obecni w naszym „dzisiaj” – właśnie teraz Bóg składa nam obietnicę. I tylko On wie, co mówi, kiedy nazywa nas błogosławionymi.
O. Wojciech Czwichocki OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 0 00:11, 02 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
(J 6,40)
To jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto wierzy w Syna, miał życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
(J 14,1-6)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę. Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
Wpatrywanie się w groby naszych bliskich niejednokrotnie rodzi w nas pytanie o sens śmierci, a także o sens życia. Odsłania go przed nami Chrystus – umierający, pogrzebany w grobie, zmartwychwstały, żyjący. Chrystus, który zbawia. Uczestnicząc w Mszy świętej – pamiątce Jego śmierci i zmartwychwstania – możemy towarzyszyć Jezusowi w wydarzeniach paschalnych. Prośmy dziś dla wszystkich wiernych zmarłych o udział w owocach Jego Paschy– w Jego zwycięstwie nad śmiercią i nowym życiu.
Anna Nowak,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 2 02:56, 03 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
(Mt 11, 2
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię.
(Łk 15,1-10) Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata z domu i nie szuka staranne, aż ją znajdzie. A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam. Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca.
O czymkolwiek uczy Pan Jezus, to samo również czyni. Nie tylko mówi w przypowieści, jak ważny jest każdy człowiek, ale również swoją postawą to wyraża – zasiada za stołem z tymi, którzy przez „porządnych” ludzi są pogardzani. Naszym zadaniem jest uwierzyć w tę Jego wierną i nieprzemijającą miłość do każdego człowieka. Jego troskę o nas rozpoznamy łatwiej wtedy, gdy sami uznamy siebie za zbłąkaną owcę. Trwanie w przekonaniu, że jesteśmy jedną z nieskazitelnych dziewięćdziesięciu dziewięciu, może zamknąć nasze oczy na Jego miłość.
Hieronim Kaczmarek OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pią 4 04:25, 04 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
(1 J 2,5)
Kto zachowuje naukę Chrystusa, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała.
(Łk 16,1-
Jezus powiedział do swoich uczniów: Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą. Na to rządca rzekł sam do siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu? Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości.
Przypowieść o nieuczciwym rządcy wzbudza kontrowersje. Dla jednych nie do przyjęcia jest pochwała nieuczciwości, drudzy mówią, że oszustwa nie było, ale tylko rezygnacja z zysków. Nie roszcząc sobie prawa do rozwiązania sporu, możemy z pewnością stwierdzić, że Pan Jezus zachęca nas do odpowiedzialności za siebie, zwłaszcza w chwilach trudnych i w kryzysach. Uczy nas, że czymś normalnym jest twórcze wykorzystanie darów. Przypomina też, że rzeczy jako takie nie mają wielkiego znaczenia – one mają służyć człowiekowi.
Hieronim Kaczmarek OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 0 00:34, 05 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
(2 Kor 8,9)
Jezus Chrystus, będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was swoim ubóstwem ubogacić.
(Łk 16,9-15)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Słuchali tego wszystkiego chciwi na grosz faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego. Powiedział więc do nich: To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych.
“Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować”. To nie obojętność na rzeczy i sprawy tego świata przywiodły św. Pawła do takiego stwierdzenia. On mógł żyć w dostatku, ale i znosić braki z powodu dokonanego przez Niego wyboru przynależności do Jezusa. My także, wybierając Jezusa, tak naprawdę nie ponosimy ryzyka, bo w Nim otrzymujemy wszystko. Pozostając w Nim, możemy żyć zarówno w bogactwie, jak i w ubóstwie, gdyż On ma o nas pieczę.
Hieronim Kaczmarek OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32088
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 5 05:22, 06 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
(Ap 1,5-6)
Jezus Chrystusa jest Pierworodnym umarłych, Jemu chwała i moc na wieki wieków!
(Łk 20,27-3
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę. Jezus im odpowiedział: Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa "O krzaku", gdy Pana nazywa Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją.
Życie jest większe od wszelkich naszych przemądrzałych spekulacji, od popularności, ideologii i misternie skonstruowanych systemów pojęć. Czasem wydaje się nam, że żyjemy, a tak naprawdę spętaliśmy życie w sieć nazw. Cieszy nas ich brzmienie: profesor, prezes, gwiazda, zwycięzca. Niektórzy tak oderwali się od życia, że dopiero wzmianka w gazecie przekonuje ich, że zaistnieli. Tymczasem to „Bóg jest Bogiem żywych” i tylko wracając do Niego, wracamy naprawdę do życia.
O. Wojciech Czwichocki OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|