|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 3 03:47, 29 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
(Mt 11,25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.
(Mt 11,25-30)
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.
Komentarz
"Jesteś Tym, który jest. Ja, jestem tą, której nie ma" - dla św. Katarzyny (1347-1380) to zdanie jest próbą odnalezienia siebie przed Bogiem. To prawda maluczkich, którzy całą swoją siłę czerpią od Stwórcy. Paradoks polega na tym, że to "nie-bycie" staje się mocą bycia. A Katarzyna, doświadczając swojej słabości, ma siłę i mądrość, by wpływać na możnych tego świata i twardo stąpać po ziemi.
o. Tomasz Zamorski OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 4 04:46, 30 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
(por. Łk 24,32)
Panie Jezu, daj nam zrozumieć Pisma, niech pała nasze serce, gdy do nas mówisz.
(Łk 24,13-35)
Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
Komentarz
Odkupiłeś nas, o Panie, drogocenną krwią swoją (1 P 1, 18-19)
Pięćdziesiąt dni między Wielkanocą a Zielonymi Świętami jest nieprzerwanym świętowaniem tajemnicy paschalnej przybierającej mocniejszy akcent w każdą niedzielę, którą się uważa za odbicie Niedzieli Wielkanocnej. Liturgia każdej z nich nie przestaje głosić zmartwychwstania Pana, pogłębiając jego rozmaite aspekty. Dzisiaj, prócz Ewangelii o uczniach z Emaus, która była już tematem rozważania w środę po Wielkanocy (rozm. 100), słowo ma Piotr, pierwszy kaznodzieja Zmartwychwstania.
Dzieje Apostolskie przytaczają wyjątek jego odważnego przemówienia w dzień Zielonych Świąt, gdy oświadcza "mężom izraelskim", że ten Jezus, którego skazali na śmierć, zmartwychwstał: "tego Męża przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim" (Dz 2, 23-24). Jak śmierć mogła pochłonąć na zawsze Tego, kto dokonał tylu "niezwykłych czynów, cudów i znaków" (tamże 22) i wyrwał jej zdobycze, przywracając życie młodzieńcowi z Naim, córce Jaira i Łazarzowi spoczywającemu w grobie od czterech dni? Piotr ponadto odwołuje się do Pism, w których teraz już umie odczytywać tajemnicze proroctwa o Zmartwychwstaniu: "Nie zostawisz duszy mojej w otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu" (tamże 27). Słowa Psalmisty, który ufa, że nie pozostanie więźniem w królestwie umarłych - w otchłani - stosują się do Jezusa, "Świętego" w całym tego słowa znaczeniu. On, chociaż umarł, nie oglądał zepsucia swojego ciała.
Jeśli Piotr w tym przemówieniu rozwija apologię Zmartwychwstania, to w pierwszym swoim liście wyjaśnia znaczenie tajemnicy paschalnej i ukazuje ją wierzącym jako powód, który powinien ich skłonić do świętości życia. "Wiecie, że zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy" (1 P 1, 18-19). Świadomość, że zostali wybawieni od wstydu i niewoli grzechu przez krew Syna Bożego, jest według Piotra jednym z potężnych powodów, by pobudzić ludzi do miłowania Zbawiciela i do życia w taki sposób, aby nie udaremniać Jego męki. Ta "drogocenna krew" jest dla Piotra rzeczywistością bardzo konkretną: widział, jak Chrystus wylał ją w czasie męki, oglądał jej ślady na płótnach znalezionych w grobie, zobaczył rany Zmartwychwstałego, z których wypłynęła krew aż do ostatniej kropli. Mimo całej radości ze Zmartwychwstania nie zapomniał o najboleśniejszej męce, która je poprzedziła; bez niej bowiem Jezus nie byłby zmartwychwstał i nie zbawiłby grzesznej ludzkości. I właśnie przez moc Jego krwi ludzie otrzymują dar wiary: wierzą, że Bóg "wzbudził Go z martwych i udzielił Mu chwały, tak że wiara ich i nadzieja są skierowane ku Bogu" (tamże 21). Wieczna nadzieja zmartwychwstania.
Gdzie Piotr, zwykły grzesznik, zaczerpnął tak głęboka naukę o tajemnicy paschalnej? Również on, jak uczniowie z Emaus - i więcej niż oni - został pouczony przez Jezusa, który ukazując się Jedenastu w wieczór Wielkanocy, nie tylko wyjaśniał im Pisma, lecz "otworzył ich umysł", aby mogli je zrozumieć (Łk 24, 25). Tylko łaska Chrystusa, przeżywana w ścisłym obcowaniu z Nim, może przemienić wewnętrznie człowieka i udzielić mu tak mocnej wiary i tak gorącej miłości, by stał się apostołem.
- O Chryste, nasza Pascho, ofiarując swoje ciało na krzyżu dopełniłeś dawnych ofiar, a oddając się za nasze zbawienie, stałeś się ołtarzem, żertwą i kapłanem. Dzięki tej tajemnicy ludzkość przejęta radością paschalną weseli się na całej ziemi (zob. Mszał Polski: 5. prefacja wielkanocna).
- O Chryste Jezu, będąc Bogiem pełnym majestatu, upokorzyłeś się do tego stopnia, że przyjąłeś śmierć na krzyżu, by zbawić ludzi. W odległych wiekach Abraham ukazał Cię w swoim synu, lud Mojżesza w baranku wielkanocnym, jakiego składał w ofierze. Ty jesteś tym, o kim przepowiadali prorocy: Poniesie grzechy wszystkich ludzi, zmaże wszystkie nasze zbrodnie.
Oto wielka Pascha. Twoja krew okryta ją chwałą, o Chryste; Pascha upajająca lud chrześcijański niewysłowioną radością, świętujemy ją w głębokim uwielbieniu! O tajemnico łaski, tajemnico niewymowna szczodrobliwości Bożej! O czcigodna uroczystości wśród wszystkich uroczystości, kiedy Ty, Chryste, oddałeś się ludziom aż do śmierci, by zbawić zwykłych niewolników!
Błogosławiona Twoja śmierć, bo skruszyła więzy naszej śmierci! Teraz książę ciemności został pokonany, a myśmy wybawieni od upadku w przepaść piekielną. Weselmy się i radujmy, ponieważ Ty, o Panie wprowadziłeś nas na drogę do nieba (prefacja antbrozjańska).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 1 01:15, 01 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(Mt 4,4b)
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.
(J 6,22-29)
Nazajutrz po rozmnożeniu chlebów lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami. Tymczasem w pobliże tego miejsca, gdzie spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana, przypłynęły od Tyberiady inne łodzie. A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: Rabbi, kiedy tu przybyłeś? W odpowiedzi rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec. Oni zaś rzekli do Niego: Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże? Jezus odpowiadając rzekł do nich: Na tym polega dzieło /zamierzone przez/ Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał.
Komentarz
Dzień powszedni
"Niech się nie trwoży serce wasze" - w tych prostych słowach Chrystus nas uspokaja i zapewnia, że jest dla nas przygotowane miejsce w domu Ojca. Jednocześnie mówi o sobie, że jest naszą drogą, prawdą i życiem - już teraz, pośród tego wszystkiego, czym na co dzień żyjemy. To tu mamy Go szukać, to tu jest obecny. Obietnica wiecznego życia w żadnym stopniu nie jest pretekstem do ucieczki od rzeczywistości doczesnej, w której zostaliśmy postawieni.
Marek Rojszyk OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 2 02:33, 02 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 6,35)
Jam jest chleb życia, kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.
(J 6,30-35)
W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.
Komentarz
Największym dążeniem św. Atanazego Wielkiego, biskupa Aleksandrii (295-273), było ocalenie prawdy o Synu Bożym. Począwszy od soboru w Nicei, starał się on chronić Kościół przed wpływami herezji ariańskiej, usiłującej zniwelować znaczenie osoby Jezusa Chrystusa. Kilkakrotnie doświadczył dramatu wygnania ze stolicy biskupiej i zagrożenia życia. A jednak w tym, co trudne i bolesne, pozostał wierny swemu Panu. Głosił naukę o Zbawicielu mnichom żyjącym na pustyni, propagował też życie monastyczne, pisząc najpopularniejsze dzieło starożytności chrześcijańskiej: "Żywot świętego Antoniego". Nie odchodząc od Chrystusa w chwilach kryzysu, stał się Jego prawdziwym świadkiem i uczestnikiem Jego radości.
ks. Jarosław Januszewski,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 23 23:03, 02 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 19,27)
Jezus powiedział do ucznia: Oto Matka twoja, i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
(J 19,25-27)
Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Komentarz
Maryja wyniesiona, Maryja Królowa - to Ta, która ukazuje swojego Syna, Ta, która skrywa się za Słowem, Ta, która to Słowo nieustannie kontempluje, Ta, która jest przy cierpiącym. Niekiedy fałszujemy obraz Maryi, Królowej, kiedy przestawiamy Ją, myślimy i nauczamy o Niej wedle wzoru królowania zaczerpniętego z tradycji narodowej, monarchicznej, czysto ziemskiej. Ona, jak i Jej Syn nie ustanawiali porządku doczesnego i nie kierowali się tym stylem myślenia. Królestwo Boże nie jest z tego świata.
Andrzej Kuśmierski OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 3 03:30, 04 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 6,51)
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba, jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.
(J 6,44-51)
Jezus powiedział do ludu: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto /we Mnie/ wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.
Komentarz
Święty Florian (250-304), rzymski legionista, należy do wielkiej rzeszy męczenników pierwszych wieków. Podczas prześladowania za czasów cesarza Dioklecjana był zmuszany do złożenia ofiary rzymskim bogom. Odważnie wyznał wiarę w Chrystusa, mówiąc: "Panie, Boże mój, w Tobie złożyłem nadzieję i nie mogę zaprzeć się Ciebie, lecz walczę dla Ciebie i Tobie składam ofiarę pochwalną". Został z kamieniem u szyi wrzucony do rzeki Enns. Jest patronem Krakowa, a także strażaków i hutników.
Wojciech Czwichocki OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pią 0 00:36, 05 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 6,54)
Kto spożywa moje Ciało i pije krew moją, ma życie wieczne.
(J 6,52-59)
Żydzi sprzeczali się więc między sobą mówiąc: Jak On może nam dać /swoje/ ciało na pożywienie? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.
Komentarz
Szaweł stoi na straży dawnych porządków. Przekonany o swojej sile i słuszności podejmowanych działań, nie spodziewa się, że w drodze do Damaszku spotka Tego, którego prześladuje. Utrata wzroku po spotkaniu z Jezusem to droga, dzięki której Paweł nauczy się słabości. Będzie prosił o pomoc, odda się w ręce obcych sobie ludzi, by stać się częścią wspólnoty, by przynależeć do Chrystusa i Jego Kościoła. Ciemność Damaszku stała się olśnieniem.
o. Tomasz Zamorski OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 4 04:00, 06 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 14,6b.9c)
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem; Filipie, Kto Mnie widzi, widzi i Ojca.
(J 14,6-14)
Jezus powiedział do Tomasza: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.
Komentarz
W Chrystusie oglądamy Boga. On wprowadza nas w samo serce tajemnicy Miłości, którą jest Ojciec. Zdolność pojmowania tej tajemnicy zależy od umiejętności rozszyfrowania i odczytania Jezusa: Jego życia, słów, znaków. To kwestia spojrzenia, zdolności do kontemplacji. Jeżeli możemy uczyć się Boga, to właśnie w szkole kontemplacji Jego Syna.
Tomasz Zamorski OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 23 23:34, 06 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 10,14)
Ja jestem dobrym Pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają.
(J 10,1-10)
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez
bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i
rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu
otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po
imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele,
a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym
nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych.
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia
tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli
przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce.
Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony -
wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby
kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby /owce/ miały
życie i miały je w obfitości.
Komentarz
"Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego" (Ps 23, 1)
Postać Dobrego Pasterza dominuje w liturgii niedzieli dzisiejszej.
Ewangelia i drugie czytanie mówią o niej wyraźnie, pierwsze natomiast
ubocznie. Już w Starym Testamencie uważano Boga za Pasterza ludu
izraelskiego, On rządził przez króla, sędziów, kapłanów. Zastępcy
ci jednak często ściągali na siebie gniew Boży, bo zamiast starać się
o dobro trzody sprowadzali ją na błędne drogi bałwochwalstwa lub
troszczyli się tylko o to, by paść samych siebie (Ez 34, 2). Bóg,
litując się nad ludem, posyła wreszcie swojego Syna, jedynego
prawdziwego pasterza, który wciela całą Jego miłość ku ludziom.
Jezus sam w ewangelii św. Jana przeciwstawia postępowanie fałszywych
pasterzy swemu postępowaniu. Oni są złodziejami, wchodzą podstępem do
owczarni, "aby kraść, zabijać, niszczyć" (J 10, 10) wnosząc wszędzie
zamieszanie i strach. Niestety podobnych rozbójników nigdy nie brak. W
szatach pasterzy wciskają się do Kościoła, wprowadzają zamieszanie
Na tym fundamencie zrodziła się pierwsza wspólnota kościelna w dzień
Zielonych Świąt. Uroczyste oświadczenie Piotra: "Bóg uczynił Panem i
Mesjaszem tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali!" (Dz 2, 36), tak
- O Chryste, Dobry Pasterzu, oddałeś życie za swoją trzodę i
poszedłeś szukać owieczki zabłąkanej w górach i pagórkach... i
odnalazłeś ją. Znalazłszy ją, włożyłeś na swoje barki, które
miały dźwigać drzewo krzyża, i wziąwszy ją z sobą, doprowadziłeś
do życia w niebie...
Potrzeba nam było, abyś Ty, Boże, przyjął nasze ciało i umarł, aby
dać nam życie. Umarliśmy z Tobą, aby dostąpić usprawiedliwienia;
zmartwychwstaliśmy z Tobą, byliśmy bowiem z Tobą ukrzyżowani. A
ponieważ razem z Tobą zmartwychwstaliśmy, zostaliśmy z Tobą uwielbieni
(św. Grzegorz z Nazjanzu).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 4 04:40, 08 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 10,14)
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają.
(J 10,11-16)
Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; /najemnik ucieka/ dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Komentarz
Święty to znak dla Kościoła - im wyraźniejszy, tym bardziej płodny, a więc rodzący wiarę. Znak św. Stanisława (ok. 1035-1079), dla którego ważne było nazywanie rzeczy po imieniu, odwaga sprzeciwu, w końcu męczeństwo jako cena za bronioną prawdę, prowadzi nas do widzenia życia w perspektywie nieba. Wyzwala nas z pokusy urządzenia się po swojemu "tu i teraz".
Tomasz Zamorski OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 4 04:40, 09 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 10,27)
Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną
(J 10,22-30)
Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie. Rzekł do nich Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
Komentarz
Od odpowiedzi na pytanie: "Kim jest Jezus?", zależy stopień zaangażowania się w to, co głosi. Żydzi są zakłopotani. Widzą znaki, widzą Nauczyciela, ale wszystko jest inne, niż się spodziewali. Owce słuchają głosu pasterza, znają go, idą za pasterzem. Wątpliwości pojawiają się na rozstaju dróg, zmuszają do podjęcia decyzji. Wiara nie będzie się rozwijała, jeśli nie będzie podejmowany ciągle na nowo trud wyboru.
o. Tomasz Zamorski OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 3 03:25, 10 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 8,12b)
Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.
(J 12,44-50)
Jezus tak wołał: Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić. Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział.
Komentarz
"Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże". To pragnienie wyrażone przez refren dzisiejszego psalmu płonęło w sercach Barnaby i Pawła. Prowadzeni przez Ducha, przebiegali ziemię, głosząc słowo Boże. A ono otwierało ludzkie oczy na Boga, rozświetlało ciemności i przynosiło życie. W momencie decyzji o jego przyjęciu i zachowaniu lub odrzuceniu dokonywał się sąd nad światem. Tak samo jest i dzisiaj.
Ks. Michał Kozak MIC,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 2 02:39, 11 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 3,15)
Trzeba by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.
(J 13,16-20)
Kiedy Jezus umył uczniom nogi, powiedział im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować. Nie mówię o was wszystkich. Ja wiem, których wybrałem; lecz /potrzeba/, aby się wypełniło Pismo: Kto ze Mną spożywa chleb, ten podniósł na Mnie swoją piętę. Już teraz, zanim się to stanie, mówię wam, abyście, gdy się stanie, uwierzyli, że Ja jestem. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.
Komentarz
Chrześcijanami nie stajemy się automatycznie, na mocy zwyczaju albo przynależności do kręgu kulturowego. Dopiero doświadczając działania łaski Bożej, oczyszczającej mocy przebaczenia, możemy przyjąć dar nowego życia. Przynależność do Chrystusa i Jego Kościoła wiąże się z uznaniem swoich słabości i potrzeby zbawienia; w żadnym wypadku nie jest aktem wywyższenia i oddzielenia od innych. Uczymy się tego przez całe życie - jak Apostołowie, którym Pan obmywa nogi.
o. Tomasz Zamorski OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pią 3 03:43, 12 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 14,6)
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie.
(J 14,1-6)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę. Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
Komentarz
"Niech się nie trwoży serce wasze" - w tych prostych słowach Chrystus nas uspokaja i zapewnia, że jest dla nas przygotowane miejsce w domu Ojca. Jednocześnie mówi o sobie, że jest naszą drogą, prawdą i życiem - już teraz, pośród tego wszystkiego, czym na co dzień żyjemy. To tu mamy Go szukać, to tu jest obecny. Obietnica wiecznego życia w żadnym stopniu nie jest pretekstem do ucieczki od rzeczywistości doczesnej, w której zostaliśmy postawieni.
Marek Rojszyk OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 2 02:47, 13 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
(J 6.63b,68b)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem, Ty masz słowa życia wiecznego.
(J 14,7-14)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.
Komentarz
Dzień powszedni
"Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie..." Poznanie Jezusa zawsze wiąże się z jakimiś obrazami, pojęciami i wyobrażeniami, które pod wpływem życiowych doświadczeń podlegają zmianom. Jednak najważniejsze zmiany przychodzą od Ducha Prawdy, nieustannie korygującego nasze pojmowanie Boga. Prowadzeni przez Niego, tracimy nasze wyobrażenia o Bogu, by Boga na nowo odzyskać.
Tomasz Zamorski OP,
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|