Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Słowo Boże, na każdy dzień.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 201, 202, 203  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Wiara Naszych Ojców
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 0 00:17, 30 Paź 2024    Temat postu:

30 października 2024

Środa
Środa XXX tydzień zwykły

(2 Tes 2, 14)
Bóg wezwał nas przez Ewangelię, abyśmy dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa.


(Łk 13, 22-30)
Jezus przemierzał miasta i wsie, nauczając i odbywając swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: "Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?" On rzekł do nich: "Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś” Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi".

Do góry
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP

Chrystus odbywa swoją podróż do Jerozolimy, żeby tam umrzeć z miłości do człowieka. Każdego człowieka!
On nieustannie umiera, przeżywa swoją pasję miłości. Kochając tak cudownie, przemierza miasta i wsie, nauczając.
On odwiedza to wszystko co w tobie jest jak miasto… twój wewnętrzny chaos, bałagan, hałas, nieuporządkowanie. Chce dotrzeć do twojego ukrywania się, udawania, uciekania, do twojego wywyższania się…
Odwiedza też to, co w tobie jest jak wieś… skromne, słabe, może trochę niehigieniczne, nieciekawie pachnące, to co poniżane, wyśmiewane…
On chce tam wszędzie dotrzeć i obsiać te miejsca, sytuacje i przestrzenie swoim słowem miłości. Chce cię przekonać o dobroci Ojca, o Jego przychylności. Chce tobie mówić jak bardzo jesteś ważny i drogocenny dla Boga.
Wsłuchaj się uważnie w twoje nędze. Zajrzyj odważnie tam, gdzie być może nikt nie chce patrzeć. Tam właśnie Jezus głosi ci miłość Ojca...
Słyszysz…?
o. Maciej Sierzputowski CSSp
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 23 23:48, 30 Paź 2024    Temat postu:

Czwartek, 31 października 2024
30 tygodnia zwykłego

Łk 19, 38

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie.
Pokój w niebie i chwała na wysokościach.


Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.



EWANGELIA

Łk 13, 31-35

Jezus wierny swojemu posłannictwu

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

W tym czasie przyszli niektórzy faryzeusze i rzekli do Jezusa: «Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić».

Lecz On im odpowiedział: «Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu. Jednak dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo rzecz to niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jeruzalem.

Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto dom wasz tylko dla was pozostanie.

Mówię zaś wam: nie ujrzycie Mnie, aż nadejdzie czas, gdy powiecie: „Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie”».

Oto słowo Pańskie.





Medytacja nad Słowem
Lis jest symbolicznym określeniem kogoś przebiegłego i sprytnego. Takim władcą był wspomniany w tekście Herod Antypas, syn Heroda Wielkiego i Maltake, panujący jako tetrarcha (czyli nad czwartą częścią królestwa) na terenie Galilei i Perei w latach 4 p.n.e. - 39 n.e.

„Trzy dni” są symbolicznym oznaczeniem krótkiego czasu. Jezus daje do zrozumienia swoim rozmówcom – niezależnie od tego, czy chcą go przestraszyć, czy też ostrzec – że Jego czas, jakkolwiek jest już krótki, to jednak jeszcze nie dobiegł kresu. „Godzina” Jego męki jeszcze nie nadeszła.

A zatem nad wszystkim czuwa Boża Opatrzność i nic, co się dzieje, nie wymknęło się spod Bożej kontroli i wiedzy, nawet jeśli jest trudne do zaakceptowania z ludzkiego punktu widzenia.

Druga część wypowiedzi jest bolesną refleksją Jezusa nad zatwardziałością mieszkańców Jeruzalem, opornych na natchnienia Boże i nauczanie proroków. W konsekwencji „ich dom”, czyli ich świątynia, pozostanie tylko dla nich. Historia zbawienia potoczy się dalej, lecz oni pozostaną gdzieś na jej bocznicy…

Prośmy dla nas o szczerą otwartość na Boże Słowo i Boże natchnienia.

ks. Wojciech Michniewicz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Czw 22 22:53, 31 Paź 2024    Temat postu:

Piątek, 1 listopada 2024
UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH


Mt 11,28

Alleluja, alleluja, alleluja

Przyjdźcie do Mnie wszyscy,
którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię.


Alleluja, alleluja, alleluja



EWANGELIA

Mt 5,1-12a

Osiem błogosławieństw

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”.

Oto słowo Pańskie.





Medytacja nad Słowem
Dzisiejsza Ewangelia jest początkiem pierwszej spośród pięciu wielkich mów Jezusa, które Mateusz zamieścił w swojej wersji życia i nauczania Mesjasza. Ponieważ kieruje swą Ewangelię do chrześcijan pochodzenia żydowskiego (tzw. judeochrześcijan), dlatego ukazuje Jezusa jako nowego Mojżesza, który – podobnie jak Jego pierwowzór – pozostawia nowemu Izraelowi nowy Pięcioksiąg, czyli nowe Prawo.

Pierwsza mowa, określana Kazaniem na Górze, zawiera niejako konstytucję przychodzącego w osobie Jezusa Królestwa Bożego. Osiem błogosławieństw, obrazujących niebiańską doskonałość życia chrześcijańskiego, jest swoistym exposé, czyli tekstem programowym nowej wspólnoty uczniów Jezusa. Jakkolwiek dotyczą one różnych aspektów życia i przekazują różne „nagrody” za wierność Bogu, to jednak spina je jedna klamra: wszyscy tak postępujący odziedziczą Królestwo niebieskie.

Warto zatem wytrwać w wierności Jezusowi, warto iść za Nim niosąc krzyż chrześcijańskiego życia, swoich obowiązków, cierpień, chorób, niezrozumienia.

„Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie!”

ks. Wojciech Michniewicz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 23 23:46, 01 Lis 2024    Temat postu:

02 listopada 2024

Sobota
Wspomnienie obowiązkowe wszystkich wiernych zmarłych

Aklamacja (Ap 1, 5-6)
Jezus Chrystus jest pierworodnym spośród umarłych, Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen


(Łk 23, 44-46. 50. 52-53; 24, 1-6a)
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał".

Czyńmy śmierć czymś dobrym
Śmierć nie może być jednak czymś tak do końca złym, skoro przeszedł przez nią Bóg. Bóg, z tego co ludzkie, nie przeżył tylko własnego grzechu. Czyli tylko grzech musi być jedyną tak naprawdę złą rzeczą. Nie oznacza to jednak, że mamy się cieszyć śmiercią. Jesteśmy stworzeni do życia wiecznego, czyli takiego, w którym już nie ma przemijania. A śmierć mówi o przemijaniu. Nie jest więc celem naszego życia, ale mówi o tym, że jesteśmy już blisko celu, bo powoduje, że oto przemija (kończy się) wszystko, co może przeminąć (skończyć się).
Wspominając naszych bliskich, którzy z tego świata odeszli, nie szukajmy ich wśród umarłych. Umarłych bowiem tak naprawdę nie ma. Są tylko żywi: żywi, których życie jeszcze przemija i żywi, których życie już nie przemija.
Jeżeli chcemy dobrze umrzeć, uczmy się już teraz tracić. Kto teraz umie tracić dla innych, czyli kochać, właściwie w ogóle nie przeżyje śmierci (może jej po prostu nie zauważyć) i łatwo przejdzie do życia pozbawionego przemijania. A więc może nie tyle módlmy się o dobrą śmierć, co o dobre życie, bo kto ma dobre życie, na pewno będzie miał dobrą śmierć.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Nie 2 02:34, 03 Lis 2024    Temat postu:

Niedziela, 3 listopada 2024
31 NIEDZIELA ZWYKŁA


J 14, 23

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę,
a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego.


Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.



EWANGELIA

Mk 12, 28b-34

Największe przykazanie

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»

Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».

Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary».

Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.

Oto słowo Pańskie.





Medytacja nad Słowem
Pytanie o najważniejsze, czyli „pierwsze” przykazanie bynajmniej nie było pytaniem akademickim. Tradycja żydowska wyliczała 613 zakazów i nakazów, wynikających z Prawa Mojżeszowego. Ale czy wszystkie należało zachowywać? Czy też może są ważniejsze i mniej ważne?

Jezus pytany w tej kwestii odpowiada krótko i zdecydowanie: chodzi o jedno przykazanie miłości Boga całym sobą, połączone nierozerwalnie z uprzednim wyznaniem wiary w Jego jedyność (tzw. Szema Israel).

Drugim przykazaniem jest miłowanie bliźniego jak siebie samego. Wszystkie inne normy zawierają się w pełni w tym przykazaniu miłości, jak twierdzi św. Paweł. Wszelkie całopalenia i ofiary mają w stosunku do przykazania miłości Boga i bliźniego znaczenie drugorzędne.

Czy także dla mnie jako chrześcijanina miłość wobec Boga i każdego bliźniego jest ważniejsza od wszystkich innych spraw w tym życiu?


ks. Wojciech Michniewicz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Nie 22 22:31, 03 Lis 2024    Temat postu:

04 listopada 2024

Poniedziałek
Poniedziałek XXXI tydzień zwykły

(J 8,31b-32)
Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.


(Łk 14,12-14)
Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił: „Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych”.

Bywa, że dowartościowujemy się kosztem innych, tych gorszych, obdarzonych trudniejszym charakterem czy mniejszymi możliwościami. Dzisiejsza liturgia uczy nas, abyśmy czerpiąc poczucie wartości jedynie z miłości Jezusa, w pokorze oceniali się nawzajem „za wyżej stojących od siebie”. Wtedy nie będziemy odtrącać innych, lecz przeciwnie, zapraszać ich do siebie, wdzięczni za zaszczyt przyjmowania w ich osobach samego Pana – Tego, z którym za chwilę spotkamy się w Jego słowie oraz Ciele i Krwi, a kiedyś, przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych, twarzą w twarz.

Mira Majdan, „Oremus” listopad 2006, s. 36
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 0 00:03, 05 Lis 2024    Temat postu:

Wtorek, 5 listopada 2024
31 tygodnia zwykłego

Mt 11, 28

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście,
a Ja was pokrzepię.


Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.



EWANGELIA

Łk 14, 15-24

Przypowieść o zaproszonych na ucztę

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jezus siedział przy stole, jeden ze współbiesiadników rzekł do Niego: «Szczęśliwy ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym».

On zaś mu powiedział: «Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadeszła pora uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: „Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: „Kupiłem pole, muszę wyjść je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Drugi rzekł: „Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Jeszcze inny rzekł: „Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść”.

Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu. Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał swemu słudze: „Wyjdź co prędzej na ulice i w zaułki miasta i sprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych!” Sługa oznajmił: „Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce”. Na to pan rzekł do sługi: „Wyjdź na drogi i między opłotki i przynaglaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony.

Albowiem powiadam wam: Żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty”».

Oto słowo Pańskie.





Medytacja nad Słowem
Radosne i pogodne biesiadowanie przy wspólnym stole jest punktem wyjścia do filozoficznej refleksji ze strony jednego ze współbiesiadników na temat radości ucztowania kiedyś w Królestwie niebieskim. Ta myśl z kolei staje się dla Jezusa pretekstem do wypowiedzenia przestrogi przed lekceważeniem zaproszenia ze strony Boga jako gospodarza uczty niebieskiej.

Bóg bowiem zaprasza nas wszystkich bez żadnego wyjątku, tylko czy my będziemy chcieli przyjść? Czy niebo i przebywanie z Bogiem w Jego towarzystwie przez całą wieczność będzie jeszcze dla nas, ludzi, jakąś wartością?

Bóg nie przymusza nas siłą do wejścia do Jego szczęścia i uczestniczenia w nim. Jedyny przymus to przymus miłości.

Wytrwałą i stale świeżą wiarę w Ciebie oraz pełną miłości odpowiedź na Twoje zaproszenie daj nam dzisiaj, Panie!

ks. Wojciech Michniewicz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 0 00:23, 06 Lis 2024    Temat postu:

06 listopada 2024

Środa
Środa XXXI tydzień zwykły

Aklamacja (1 P 4,14)
Błogosławieni jesteście, jeżeli złorzeczą wam z powodu imienia Chrystusa, albowiem Duch Boży na was spoczywa.


(Łk 14,25-33)
Wielkie tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: „Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: "Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć". Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem".

„Nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem”.
To brzmi bardzo nieciekawie, niezwykle wysiłkowo i siermiężnie. Chrześcijaństwo wyrzeczenia, odmawiania sobie. Chrześcijaństwo smutne, ciężkie, mozolne i… kompletnie nieciekawe, a przede wszystkim całkowicie oparte na ludzkim, właściwie… nieludzkim, wysiłku.
Naprawdę to mówi Jezus? Rzeczywiście tego od nas żąda? Wyrzeczenia? Wysiłku? Mozołu? A w związku z tym smutku i zniechęcenia? Oczywiście, że nie! I jeszcze raz… NIE!!!
Prawdziwy chrześcijanin to nie człowiek wyrzeczeń, ale radosnych wyborów! Bardzo często niełatwych, ale radosnych!!! Bo wybiera to, co coraz bardziej zanurza go w doświadczeniu Miłości Boga, którą poznał i której pragnie wciąż bardziej, doświadczać coraz bardziej. A skoro dokonuje wyborów, wybiera jedną drogę, jedną konkretną możliwość, bycie w jednym konkretnym miejscu w danym czasie… automatycznie zamyka wszystkie inne możliwości… Na tym to polega! Na ciągłym nawracaniu się, czyli zwracaniu się ku Chrystusowi, który nieustannie wychodzi nam naprzeciw z całym pociągającym pięknem swojej Miłości. Wybieram radośnie Miłość i Chrystusa stąd „wyrzekam się” wszystkiego tego, co do Chrystusa mnie nie prowadzi i nie osadza mnie w Jego Miłości.
Dlatego słowo o nienawiści, które może przyprawić o dreszcze, w j. greckim tłumaczy się jako „kochać mniej”. Bo przecież nie chodzi o nienawiść, o pogardę, ale o przylgnięcie do Chrystusa całą duchową powierzchnią. Ta relacja, jeśli przeżywana z taką intensywnością, porządkuje całe moje życie. Mamy kolejny dzień, żeby radośnie wybierać uwodzące piękno Miłości…! Dobrych radosnych wyborów! Do dzieła!
o. Maciej Sierzputowski CSSp
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Czw 23 23:33, 07 Lis 2024    Temat postu:

08 listopada 2024/43728

Piątek
Piątek XXXI tydzień zwykły

Aklamacja (1 J 2,5)
Kto zachowuje naukę Chrystusa, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała.


(Łk 16,1-Cool
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: "Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą". Na to rządca rzekł sam do siebie: "Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu". Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: "Ile jesteś winien mojemu panu?" Ten odpowiedział: "Sto beczek oliwy". On mu rzekł: "Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt". Następnie pytał drugiego: "A ty ile jesteś winien?" Ten odrzekł: "Sto korców pszenicy". Mówi mu: "Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt" Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła”.


Miłość to nie jest „fifty – fifty”
Na tym świecie jesteśmy tylko zarządcami – wszystko, co posiadamy jest nam dane w zarząd na pewien czas (w najlepszym przypadku do śmierci). Czy w takim razie nie warto o nic się starać, niczego nie zdobywać? Absolutnie nie! Sprawując zarząd nad wieloma rzeczami mamy nauczyć się Miłości. O nią warto się starać i to ona stanowi nasze jedyne i prawdziwe bogactwo, które możemy zabrać z tego świata. O tym mówi ta dzisiejsza ewangeliczna pochwała nieuczciwości. Dawanie komuś czegoś za nic jest nieuczciwe. Uczciwość to „fifty – fifty”. A Miłość to nie jest „fifty – fifty”. Nawet nie przypomina tak pojętej uczciwości.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Sob 1 01:22, 09 Lis 2024    Temat postu:

Sobota, 9 listopada 2024
ŚWIĘTO ROCZNICY POŚWIĘCENIA BAZYLIKI LATERAŃSKIEJ

2 Krn 7,16

Alleluja, alleluja, alleluja

Wybrałem i uświęciłem tę świątynię,
aby moja obecność trwała tam na wieki.


Alleluja, alleluja, alleluja



EWANGELIA

J 2,13-22

Mówił o świątyni swego ciała

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów.

Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał.

Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”.
W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?”.

Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”.

Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?”. On zaś mówił o świątyni swego ciała.

Gdy zatem zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.

Oto słowo Pańskie.





Medytacja nad Słowem
Świątynia jest zawsze miejscem „świętym” (łc. sacrum), czyli dedykowanym Bogu, przeznaczonym do kultu i modlitwy. Nie może być zatem miejscem „profannym” (łc. profanum), czyli wykorzystywanym do celów świeckich, nie związanych z kultem. Dlatego właśnie Jezus powyrzucał z terenu świątynnego wszystkich kupujących i sprzedających, którzy uczynili z domu Bożego targowisko.

W ten sposób wypełniły się na osobie Jezusa zapowiedzi starotestamentowe: „gorliwość o dom Twój pożera mnie”, a tłumacząc dokładniej: „gorliwość o dom Twój wyniszczy mnie”.

Rzeczywiście, troska Jezusa o prymat Boga w życiu społecznym i politycznym Narodu Wybranego doprowadziła Go do śmierci, wyniszczyła Go całkowicie. Zginął, ale „w trzech dniach” powstał z martwych i odbudował świętość Bożej świątyni w ludzkich sercach. Wzniósł ją na nowo, ale na sposób duchowy i wiecznie trwały. Odtąd każdy z nas stał się Bożym tabernaculum.

Pytany przez współrodaków o znak legitymizujący Jego działania podjęte na terenie świątyni Jerozolimskiej, Jezus odpowiedział: „zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”. Spotkało się to z niezrozumieniem, wyrażonym w pełnych oburzenia słowach Żydów: „czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w ciągu trzech dni?!” Prace nad wzniesieniem świątyni podjął Herod Wielki w roku 19 p.n.e. Z kontekstu zatem wynika, że powyższa rozmowa Jezusa miała miejsce w czasie Paschy roku 28 n.e.

ks. Wojciech Michniewicz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Sob 21 21:55, 09 Lis 2024    Temat postu:

10 listopada 2024

Niedziela
Niedziela XXXII zwykła



Aklamacja (Mt 5,3)
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.


(Mk 12,38-44)
Jezus nauczając mówił do zgromadzonych: „Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok”. Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie”.

Jezus Syn Dawida, Mesjasz, który toczy polemikę z uczonymi w prawie w świątyni i wypomina im powłóczyste szaty, pozdrowienia na rynkach, pierwsze krzesła w synagogach, zajmowanie zaszczytnych miejsc, objadanie domów wdów i odprawianie długich modłów dla pozoru. Jezus jest bacznym obserwatorem życia.
W ubogiej wdowie odnajdujemy osobę, która pokazuje nam co znaczy miłować Boga całym sercem, całą duszą, całym umysłem, a także co znaczy “miłować Boga z całego swojego pieniądza”. Ona daje Panu Bogu nie to co jest jej marginesem życia, ale to co jest wszystkim. Wielu wyrzucało do skarbony z tego co im zbywało. To jest Słowo, które “stawia mnie do pionu”, bo mogę Panu Bogu dawać to, co mi zbywa, a nie to co jest owocem miłości, co mnie prawdziwie kosztuje.
Oto w ubogiej wdowie mamy Jezusa, który wypowiada ostatnie Słowo w świątyni Starego Przymierza, Słowo - pochwałę, dla prawdziwie ubogich Jahwe, którzy całe swoje zabezpieczenie nie odnajdują w majątkach tego świata, ale w Bogu i w mocy Słowa.
ks. Wenancjusz Zmuda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Nie 22 22:16, 10 Lis 2024    Temat postu:

Poniedziałek, 11 listopada 2024
wspomnienie św. Marcina z Tours, biskupa

Por. Flp 2, 15d. 16a

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jawicie się jako źródło światła w świecie,
trzymając się mocno Słowa Życia.


Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.



EWANGELIA

Łk 17, 1-6

Obowiązek przebaczania

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu dla jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!

Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli będzie żałował, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwrócił się do ciebie, mówiąc: „Żałuję tego”, przebacz mu».

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna».

Oto słowo Pańskie.





Medytacja nad Słowem
Trzy różne tematycznie pouczenia przekazuje nam dzisiejsza Ewangelia: o zgorszeniu, o przebaczeniu i o wierze. Zwróćmy uwagę na dwa pierwsze.

„Zgorszyć” kogoś, to znaczy: „uczynić kogoś gorszym”, nauczyć go złych rzeczy. Możemy to uczynić poprzez swoje słowa, czyny lub brak reakcji z naszej strony, gdy trzeba reagować. Jezus przestrzega nas mocno przed gorszeniem zwłaszcza „małych”, czyli ludzi o prostej wierze, pełnych dziecięcej ufności.

„Siedem razy” zgrzeszyć przeciw komuś oznacza grzeszyć nieustannie, cały czas. Ale jeżeli ktoś taki „siedem razy”, czyli za każdym razem, szczerze zwracałby się do nas z prośbą o przebaczenie, należy mu wybaczyć.

Tu nie ma mowy o przebaczaniu „na wyrost” z jednej strony i o nadużywaniu dobroci – z drugiej. Chodzi o autentyczny żal i autentyczne przebaczenie. Nawet jeśli miałoby to mieć miejsce siedem razy na dzień, czyli nieustannie.

ks. Wojciech Michniewicz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pon 22 22:50, 11 Lis 2024    Temat postu:

12 listopada 2024

Wtorek
Wtorek XXXII tydzień zwykły

Aklamacja (J 14,23)
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy.


(Łk 17,7-10)
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: "Pójdź i siądź do stołu"? Czy nie powie mu raczej: "Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił"? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać".

Do góry
Rozważania do czytań
kardynał Grzegorz Ryś
Komentarze do Ewangelii z książki "Klucz do Ewangelii św. Łukasza" Wydawnictwo M
Nawet jak w nas wszystko krzyczy przeciwko temu tekstowi – że to niesprawiedliwe, tak nie powinno być! – to jednocześnie możemy być taką postawą zafascynowani. Nie chodzi o potraktowanie siebie jak skończonej ofiary, ale o taką bezinteresowność, która pozwala spalić się w życiu dla ludzi i przetrzymać to, że zostaniesz wyrzucony za drzwi i uznany za niekoniecznego.
Bezinteresowność, o której Jezus nam dzisiaj mówi, jest możliwa tylko wtedy, kiedy On sam ją wypełnia. I dlatego kluczem do tego fragmentu jest zdanie wcześniejsze. Jezus powiada: „Daj Mi pięć minut dziennie, daj Mi piętnaście minut dziennie, wejdź ze Mną w najskromniejszą nawet komunię, a będziesz uzdolniony do takiego życia”. Jeśli będziemy mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, jeśli wejdziemy z Bogiem w minimalną relację, to takie postawy, które zwyczajnie uważamy za niemożliwe, które nas przerastają, w Nim i z Nim staną się możliwe.

Kardynał Grzegorz Ryś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 22 22:04, 12 Lis 2024    Temat postu:

Środa, 13 listopada 2024
wspomnienie św. Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, pierwszych męczenników Polski

Por. 1 Tes 5, 18

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Za wszystko dziękujcie Bogu,
taka jest bowiem wola Boża względem was w Jezusie Chrystusie.


Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.



EWANGELIA

Łk 17, 11-19

Niewdzięczność uzdrowionych z trądu

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!»

Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni.

Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin.

Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».

Oto słowo Pańskie.





Medytacja nad Słowem
Trąd – straszna choroba, skazująca człowieka na powolne umieranie, i to nie w domu rodzinnym czy hospicjum, ale absolutnie poza społecznością ludzi zdrowych. Marginalizacja życia i wyrok śmierci.

Od takiej choroby mógł uwolnić tylko Bóg.

Stąd dziesięciu trędowatych, żyjących w zamkniętej społeczności gdzieś na pograniczu Galilei i Samarii, zastąpiło pewnego razu drogę Jezusowi i zachowując odpowiednią odległość wołało błagalnie: „Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!” Kazał im iść i pokazać się kapłanom w Jerozolimie. Zbył ich? Nie, ale zgodnie z Prawem Mojżeszowym to w gestii kapłana było stwierdzić, czy dana osoba jest już zdrowa, czy jeszcze nie (kapłan zatem nie leczył i nie uzdrawiał, on wyłącznie stwierdzał stan zdrowia).

Jednakże, żeby iść do Jerozolimy, trzeba być zdrowym i wolnym od trądu. Jezus zażądał więc od nich głębokiej wiary – wiary, że warto jest wybrać się w tę pozornie bezsensowną pielgrzymkę.

W drodze wszyscy zostali oczyszczeni, ale tylko jeden wrócił, by podziękować. A był to w dodatku Samarytanin – w oczach Żydów: godny pogardy, znienawidzony, nieczysty. Tylko on powrócił, by oddać chwałę Bogu.

Jakże często gorąco błagamy Boga o wysłuchanie naszych próśb, a gdy to się stanie – zapominamy powiedzieć Mu nawet zwykłe „dziękuję”. Może nam brakuje i wiary, ale jakże często brakuje nam po prostu wdzięczności.

ks. Wojciech Michniewicz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 22 22:10, 13 Lis 2024    Temat postu:

14 listopada 2024

Czwartek
Czwartek XXXII tydzień zwykły

Aklamacja (Łk 21,36)
Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym.


(Łk 17,20-25)
Jezus zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: „Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: "Oto tu jest" albo: "tam". Oto bowiem królestwo Boże jest pośród was”. Do uczniów zaś rzekł: „Przyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a nie zobaczycie. Powiedzą wam: "Oto tam" lub: "oto tu". Nie chodźcie tam i nie biegnijcie za nimi. Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca widnokręgu aż do drugiego, tak będzie z Synem Człowieczym w dniu Jego. Wpierw jednak musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie”.

„Królestwo Boże nie przyjdzie w sposób dostrzegalny… Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest”.
Królestwo Boże, doświadczenie Boga to nie ognie sztuczne, to nie spektakularne widowisko, znaki, doznania. To intymność, głębia, czułe spotkanie, doświadczenie, przenikanie. On nie przychodzi w wichurze, trzęsieniu ziemi, niszczącym ogniu, ale w lekkim powiewie, w tchnieniu, w czułości, w ciszy.
Bóg sam w sobie jest relacją, jest Wspólnotą Osób zapatrzonych w siebie nawzajem, zachwyconych sobą, dających się sobie, poruszonych sobą wzajemnie, cudownie zjednoczonych. Bóg jest wspólnotą dlatego JEST MIŁOŚCIĄ (por. 1J 4,16). Nie tylko kocha, ale JEST Miłością. W tę cudowną relację Bóg chce cię wprowadzić. Ty zaistniałeś, jesteś, Bóg cię powołał do istnienia właśnie po to, by mógł uczynić ciebie uczestnikiem swego szczęśliwego życia. Dlatego w każdym czasie i każdym miejscu jest On tobie bliski. Wzywa cię nieustannie i pomaga ci szukać, poznawać i miłować siebie ze wszystkich sił. Bóg cię nieustannie powołuje, zaprasza, żebyś w Duchu Świętym, w Miłości Ojca i Syna stawał się dziedzicem Jego Szczęśliwego życia (por. Katechizm Kościoła Katolickiego 1).
To wszystko zadziewa się na tym najgłębszym poziomie twoim, który nazywamy duchem lub sercem. To jeszcze głębiej niż najgłębsze uczucia i emocje. To tam, w twoim sercu, w twoim wewnętrznym sanktuarium, w twoim Świętym Świętych dzieje się spotkanie z Bogiem. Tam On czeka, tam mówi rozbudzając głębokie intuicje. Duch Święty jest duszą twojej duszy. Ty jesteś Jego świątynią. Niech cię to dzisiaj mocno zachwyci…
o. Maciej Sierzputowski CSSp
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Wiara Naszych Ojców Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 201, 202, 203  Następny
Strona 202 z 203

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin