|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32378
Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 21 21:20, 15 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
16 lutego 2025
Niedziela
Szósta Niedziela zwykła
Aklamacja (Łk 6, 23ab)
Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza nagroda w niebie.
(Łk 6, 17. 20-26)
Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu. On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: "Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom".
Do góry
Rozważania do czytań
ks. Wenancjusz Zmuda
Żeby lepiej zrozumieć Kazanie na Równinie czyli „błogosławieństwa” i „biada”, które głosi Jezus, warto popatrzeć na kontekst z tej Ewangelii. Poprzedza je wybór dwunastu apostołów, spotkanie z uczniami i wielkie mnóstwo ludu, które przychodzi z Judei, Jerozolimy, Tyru i Sydonu. Przychodzą, po pierwsze, aby słuchać Jezusa, po drugie - znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Tłum ludzi przychodzi w pierwszej kolejności, żeby słuchać Słowa, Słowa, które głosi Jezus, mówiąc je do uczniów. Tłum zgromadzony chce Jezusa dotknąć. Chcemy i my Go dotknąć w mocy Jego Słowa.
Co ciekawe, Jezus zwraca się tutaj bezpośrednio do uczniów – „Błogosławieni jesteście”. Warto zobaczyć, czy istotnie chcę być ubogi - w myśleniu, w działaniu u Boga? Czy istotnie potrafię błogosławić to, co pan Bóg mi daje albo czy potrafię się tym dzielić, abym od tego nie uzależniał swojego życia? Czy jest we mnie głód Bożego Słowa? Czy jestem gotowy nieść pociechę płaczącym? Czy jestem przygotowany na prześladowania?
Warto odczytać Ewangelię od strony błogosławieństw – ośmiu, czterech ale także tych rozsianych w całej Ewangelii. „Błogosławiony jest ten, kto we mnie nie zwątpi”, „błogosławiony jesteś Szymonie synu Jony”, „szczęśliwy, błogosławiony sługa którego Pan zostanie czuwającym”, „błogosławione łono, które Cię nosiło”, „błogosławieni, którzy słuchają Słowa Bożego i je wypełniają”. Stać się człowiekiem błogosławieństw. Błogosławić, a nie przekreślać swojego życia. Pokorni, ubodzy, błogosławieni czyli szczęśliwi. Tłum ludzi, który staje naprzeciw Jezusa to ubogi tłum, głodny, często znienawidzony, płaczący. To oni potrzebują dotknąć się Jezusa w mocy Jego Słowa.
ks. Wenancjusz Zmuda
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32378
Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 23 23:56, 16 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Poniedziałek, 17 lutego 2025
6 tygodnia zwykłego
J 14, 6
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA
Mk 8, 11-13
Jezus nie chce dać znaku
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Faryzeusze zaczęli rozprawiać z Jezusem, a chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku. On zaś westchnął w głębi duszy i rzekł: «Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę, powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu».
A zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę.
Oto słowo Pańskie.
Medytacja nad Słowem
Zaskakującą jest rzeczą, iż człowiek może patrzeć na coś i tego w ogóle nie dostrzegać, nie widzieć. Faryzeusze widzieli różne cuda dokonywane przez Jezusa, zapewne o wielu jeszcze innych słyszeli od ludzi, a jednak teraz przychodzą do Niego i domagają się znaku potwierdzającego Jego misję i godność mesjańską. Kontekst mówi nam wyraźnie o ich złej woli oraz zamknięciu się na działanie Boga w świecie i Jego natchnienia.
Wedle tradycji hebrajskiej, znakiem potwierdzającym nadejście Mesjasza i Jego królowanie miałby być kamień z nieba, nie poruszony ręką ludzką, który spadając zniszczy wszelkie ludzkie królestwa oparte na przemocy i tyranii, stosownie do tekstu z Księgi Daniela ze Starego Testamentu (Dn 2).
Jezus na takie oczekiwania jedynie głęboko wzdycha i powiada, że „żaden znak nie będzie dany” temu przewrotnemu pokoleniu. Ta wersja wypowiedzi Jezusa zawarta w Ewangelii Marka różni się od wersji Mateuszowej i Łukaszowej, gdzie jest powiedziane, że żaden znak „prócz znaku Jonasza” nie będzie dany temu pokoleniu. Być może wypowiedź Markowa jest bardziej pierwotna i oryginalna, ale też jest możliwe, że Marek ją zmienił, bo uznał, że odbiorcy jego Ewangelii – etnochrześcijanie – nie bardzo będą wiedzieli, kim był prorok Jonasz ze Starego Testamentu.
Tak czy inaczej, znakiem jest osoba Jezusa, Jego nauczanie i czyny. On jest prawdziwym Słowem, przez które Bóg Ojciec wypowiedział wszystko, cokolwiek chciał nam, ludziom, zakomunikować i nie ma nam już nic więcej do przekazania (pap. Benedykt XVI). Szukanie innych znaków byłoby w tej sytuacji – delikatnie mówiąc – nietaktem wobec Boga, jak to napisał św. Jan od Krzyża.
ks. Wojciech Michniewicz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32378
Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 22 22:35, 17 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
18 lutego 2025
Wtorek
Wtorek VI tygodnia okresu zwykłego
(J 14, 23)
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego.
(Mk 8, 14-21)
Uczniowie Jezusa zapomnieli zabrać chleby i tylko jeden chleb mieli z sobą w łodzi. Wtedy im przykazał: Uważajcie, strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda!" A oni zaczęli rozprawiać między sobą o tym, że nie mają chlebów. Jezus zauważył to i rzekł do nich: "Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chlebów? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiałe są wasze umysły? Mając oczy, nie widzicie; mając uszy, nie słyszycie? Nie pamiętacie, ile zebraliście koszów pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy?" Odpowiedzieli Mu: "Dwanaście". "A kiedy połamałem siedem chlebów dla czterech tysięcy, ile zebraliście koszów pełnych ułomków?" Odpowiedzieli: "Siedem". I rzekł im: "Jeszcze nie rozumiecie?"
Komentarze do Ewangelii z książki "Klucz do Ewangelii św. Marka" Wydawnictwo M
Dobra nowina jest taka, że Pan Bóg współdziała z ludźmi takimi, jakimi są, a nie takimi, jakimi by sobie ich wymarzył.
Poprzedni fragment Ewangelii mówił o niezrozumieniu Jezusa przez faryzeuszy, a teraz – zaledwie kilka wersetów dalej – widzimy, jak jest niezrozumiany przez swoich uczniów. Do tego stopnia, że mówi: Czy aż tak otępiałe są wasze serca? To nie jest tak, że uczniowie mają niesprawne rozumy, bo pytani o pierwsze i drugie rozmnożenie chleba, bardzo dobrze je pamiętają. Ale te wydarzenia nie ustanowiły jeszcze takiej relacji między nimi a Jezusem, żeby była w pełni relacją serca. Nie widzą sercem, nie rozumieją sercem, nie pojmują sercem i dlatego rozmijają się z Jezusem w myśleniu, w widzeniu problemów.
Kardynał Grzegorz Ryś
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32378
Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 23 23:36, 18 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Środa, 19 lutego 2025
6 tygodnia zwykłego
Por. Ef 1, 17-18
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Niech Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przeniknie nasze serca swoim światłem,
abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA
Mk 8, 22-26
Uzdrowienie niewidomego
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: «Czy coś widzisz?» A gdy ten przejrzał, powiedział: «Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa».
Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie.
Jezus odesłał go do domu ze słowami: «Tylko do wsi nie wstępuj!»
Oto słowo Pańskie.
Medytacja nad Słowem
Betsaida nad Jeziorem Galilejskim to było już pogranicze Dekapolu, czyli federacji 10 miast pogańskich o kulturze hellenistycznej. Może właśnie dlatego Jezus dokonując kolejnego cudu czyni to na wzór uzdrowicieli pogańskich, dostosowując się niejako do środowiska i zwyczajów terenu, na którym przebywał.
Człowiek niewidomy, któremu Jezus przywrócił wzrok, otrzymał od Niego zakaz wstępowania do wsi. Dlaczego? Prawdopodobnie chodzi tu o tzw. sekret mesjański, mocno akcentowany przez Marka Ewangelistę. Jezus nie chce, by Jego misję ludzie wiązali wyłącznie z cudownymi uzdrowieniami, oraz by kojarzyli go z potocznym politycznym rozumieniem roli mesjasza w tamtym czasie jako swoistego duce czy führera, prowadzącego naród od zwycięstwa do zwycięstwa. On, Jezus, przyszedł wypełnić starotestamentowe rozumienie misji Mesjasza jako tego, który w imieniu Boga Jahwe przeniesie światło Prawa, sprawiedliwość i pokój swemu ludowi. A stanie się to przez Jego cierpienie, a nawet śmierć ofiarowaną za ludzi (tzw. zadośćuczynienie zastępcze).
Oby Jezus i nam współcześnie przywrócił wzrok, ten duchowy, byśmy rozpoznali w Nim kogoś więcej niż tylko adwokata naszych doczesnych spraw i potrzeb.
ks. Wojciech Michniewicz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32378
Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 22 22:23, 19 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
20 LUTEGO 2025
Czwartek
Czwartek VI tygodnia okresu zwykłego
(J 6, 63c. 68c)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem. Ty masz słowa życia wiecznego.
(Mk 8, 27-33)
Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: "Za kogo uważają Mnie ludzie?" Oni Mu odpowiedzieli: "Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków". On ich zapytał: "A wy za kogo Mnie uważacie?" Odpowiedział Mu Piotr: "Ty jesteś Mesjasz". Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: "Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku".
Wykopaliska potwierdziły, że za czasów Jezusa Cezarea Filipowa była swoistym „targowiskiem” bogów. Było tam mnóstwo przeróżnych świątyń, ołtarzy, kultów, obrządków. Z każdej strony dobiegały zaproszenia i zapewnienia, że tam właśnie jest ten najlepszy bóg, ten, który rozwiązuje wszystkie problemy, zapewnia wszelką obfitość, dobrobyt, sukces, zdrowie, szczęście… Chodźcie do mnie! Do mnie! Do mnie…! Tylko u mnie jest to czego wszyscy szukacie. Cezarea Filipowa. Centrum handlowe bóstw. Tak bardzo wyrazisty i czytelny obraz naszego świata.
To właśnie w takim miejscu, w tym rozdzierającym galimatiasie słów, zaproszeń, zapewnień Jezus pyta: „ Kim jestem dla ciebie?”. Odpowiedzieć Jezusowi na to pytanie to tak naprawdę dać odpowiedź sobie. Jezus, tylko On wie rzeczywiście kim jesteś. Tylko On ma całą prawdę o tobie. Tylko w relacji z Nim, w bliskiej intymności, w przylgnięciu i przytuleniu serc, możesz zrozumieć siebie.
No to… Kim jest Jezus dla ciebie…? Za kogo Go uważasz…?
o. Maciej Sierzputowski CSSp
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|