|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 23 23:12, 18 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
Środa, 19 marca 2025
UROCZYSTOŚĆ ŚW. JÓZEFA, OBLUBIEŃCA NMP
Por. Ps 84,5
Chwała Tobie Królu wieków
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
będą Ciebie wychwalali na wieki.
Chwała Tobie Królu wieków
EWANGELIA
Mt 1,16.18-21.24a
Józef poznaje tajemnicę Wcielenia
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego.
Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”.
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.
Oto słowo Pańskie.
Medytacja nad Słowem
W Ewangelii wg św. Mateusza, której pierwszymi odbiorcami byli tzw. judeochrześcijanie, czyli chrześcijanie wywodzący się ze środowiska żydowskiego, dochodzą do głosu silnie eksponowane tradycje i zwyczaje semickie. Chodziło przecież o jasne ukazanie, że na osobie Jezusa wypełniają się wszystkie zapowiedzi i obietnice starotestamentowe, że to właśnie On jest owym oczekiwanym przez Naród Wybrany Mesjaszem.
Nic zatem dziwnego, że w Mateuszowej Ewangelii Dzieciństwa Jezusa pierwszoplanową postacią jest mężczyzna, Józef, a nie kobieta, Maryja. To on jest tym, który słyszy dzisiaj słowa anielskiego Zwiastowania, a dzieje się to w Betlejem, a nie w Nazarecie, bo przecież Betlejem było rodową siedzibą króla Dawida – tego władcy, którego Józef był prawowitym potomkiem.
Józef jest przedstawiony jako mąż „sprawiedliwy”, co należy rozumieć według standardów Starego Testamentu – jako cadyk, czyli ktoś kierujący się w swoim postępowaniu „miłosierną sprawiedliwością”, na wzór największego Cadyka, jakim jest Bóg Jahwe.
To Józef jako mężczyzna jest wyłącznym pośrednikiem między Bogiem a swoją rodziną, ponieważ do zadań i przywilejów mężczyzny należała modlitwa, czyli rozmowa z Najwyższym. A jego wsłuchiwanie się w głos Boga miało znamiona autentycznie „chrześcijańskie”, bo nie tylko słuchał z uwagą, ale i starannie wypełniał: „uczynił wszystko, jak mu polecił anioł Pana”.
Na ile ja jestem mężczyzną wedle biblijnych standardów?
ks. Wojciech Michniewicz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 23 23:00, 19 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
20 marca 2025
Czwartek
Czwartek II Tygodnia Wielkiego Postu
Aklamacja (Łk 8, 15)
Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości.
(Łk 16, 19-31)
Jezus powiedział do faryzeuszów: "Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”.
Łazarz… czyli „Ten, któremu Bóg pomaga”, takie jest znaczenie tego imienia. Ale… Bóg mu rzeczywiście pomaga? Łazarz leży u wrót pałacu bogacza, słyszy dźwięki zabawy, czuje zapachy jedzenia, lecz… to nie jest jego życie. Nie ma do niego dostępu. On leży i to jest jego kondycja, to jest jego definicja… leżący, upodlony, żebrak pokryty wrzodami, pragnący nasycić się odpadkami. Obraz człowieka rozłożonego na łopatki, upodlonego grzechem, który dokładnie to w nas czyni…
Bóg mu pomaga… Ale jak…!?
Bóg mu pomaga. Posyła mu… psy… Tak, psy, które liżą jego wrzody, dotykają go w jego poranieniach i pochorowaniach. Rzeczywiście, ślina psa posiada substancje oczyszczające, odkażające i hamujące rozwój stanów zapalnych. Przynosi też ulgę przy otwartych i bolesnych ranach. Wobec cierpień, bólu, poranień, zmagań z grzechem Bóg… posyła psy… Nie wiem jak ty, ale ja tak chcę! Chcę być Bożym psem posłanym do potrzebujących, schorowanych, osłabionych, żeby… śliną miłości lizać ich rany, uzdrawiać, przynosić ulgę…
Wystarczy spojrzeć troszeczkę dalej niż na czubek własnego nosa, żeby zobaczyć ilu tam Łazarzy, ile ludzkiego upodlenia, wołania o pomoc, ile wrzodów, ile ran do obmycia…
o. Maciej Sierzputowski
Ostatnio zmieniony przez adsenior dnia Śro 23 23:00, 19 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 22 22:18, 20 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
Piątek, 21 marca 2025 /52746
2 tygodnia Wielkiego Postu
Por. J 3, 16
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
EWANGELIA
Mt 21, 33-43. 45-46
Przypowieść o dzierżawcach winnicy
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:
«Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał.
Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna.
Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?»
Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze».
Jezus im rzekł: «Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce».
Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka.
Oto słowo Pańskie.
Medytacja nad Słowem
Przytoczone słowa tzw. przypowieści o winnicy są właściwie czystą alegorią, bo każdy element tego obrazu ma swoje odniesienie do rzeczywistości.
Winnicą jest Ziemia Obiecana, a jej właścicielem jest Bóg, który dał ją w dzierżawę (dziś powiedzielibyśmy – w leasing) rolnikom, czyli Narodowi Wybranemu. Kiedy przychodziła właściwa pora na zbiory posyłał do nich swoje sługi, czyli proroków, oczekując duchowych owoców. Naród Wybrany lekceważył, a nawet zabijał Bożych wysłanników. W końcu gospodarz-Bóg posłał do nich swojego ukochanego Syna, licząc – może nieco naiwnie, ale miłość przecież jest ślepa! – że go uszanują. Oni jednak pomyśleli przewrotnie, że jak zabiją jedynego dziedzica, to majątek stanie się ich własnością. I tak uczynili.
Jezus stawia wówczas retoryczne pytanie: co w takiej sytuacji uczyni właściciel winnicy? Tu arcykapłani i faryzeusze odpowiedzieli zgodnie z własnym sumieniem i przekonaniem, nie zrozumieli bowiem jeszcze, że te słowa odnoszą się do nich: „nędzników nędznie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom”…
W interpretacji Kościoła, tą prawdziwą Ziemią Obiecaną jest Królestwo Niebieskie, a jej nowymi pracownikami – chrześcijanie, uczniowie Jezusa, owego jedynego dziedzica, którego Naród Wybrany odrzucił, a który okazał się być prawdziwym kamieniem węgielnym, czyli fundamentem i Kościoła, i Królestwa.
A jakim ja jestem pracownikiem nowej winnicy Pańskiej? Czy buduję na właściwym fundamencie i dla dobra Kościoła?
ks. Wojciech Michniewicz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pią 23 23:28, 21 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
22 marca 2025
Sobota
Sobota II Tygodnia Wielkiego Postu
Aklamacja (Łk 15, 1
Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie".
(Łk 15, 1-3.11-32)
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.
Przypowieść o „porządnym” synu
Razu pewnego Bóg przechadzał się po niebie i ze zdumieniem zauważył, że byli tam wszyscy ludzie. Ani jedna dusza nie została wysłana do piekła. Zaniepokoiło Go to, no bo czyż nie miał zobowiązań wobec samego siebie, by być sprawiedliwym? A ponadto, po cóż zostało stworzone piekło, jeśli miałoby nie być używane? Powiedział więc do anioła Gabriela:
- Zbierz wszystkich przed mym tronem i przeczytaj im Dziesięć Przykazań.
Przeczytano pierwsze przykazanie. Bóg rzekł:
- Każdy, kto zgrzeszył przeciwko temu przykazaniu, ma natychmiast przenieść się do piekła. Niektóre osoby oddzieliły się od tłumu i poszły smutne do piekła. Tak samo zrobiono z drugim przykazaniem, z trzecim, z czwartym, z piątym... Już wtedy zaludnienie nieba obniżyło się znacznie. Kiedy przeczytano szóste przykazanie, wszyscy poszli do piekła z wyjątkiem pustelnika, grubego, starego i łysego. Popatrzył Bóg na niego i powiedział do Gabriela:
- Czy to jest jedyny człowiek, który został w niebie?
- Tak - odpowiedział Gabriel.
- Masz ci los - powiedział Bóg - Został coś za bardzo sam, nie sądzisz? Idź i powiedz wszystkim, by wrócili.
Kiedy gruby, stary i łysy pustelnik usłyszał, że wszyscy otrzymali przebaczenie, skrzywił się i krzyknął do Boga:
- To niesprawiedliwe! Dlaczego nie powiedziałeś mi tego wcześniej?
Aha! Następny faryzeusz! Następny starszy brat! Człowiek, który wierzy w nagrody i kary i który jest fanatykiem najbardziej ścisłej sprawiedliwości!
o. Mieczysław Łusiak SJ
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 0 00:49, 23 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
Niedziela, 23 marca 2025
3 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
Por. Mt 4, 17
Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.
Pan mówi: Nawracajcie się,
bliskie jest królestwo niebieskie.
Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.
EWANGELIA
Łk 13, 1-9
Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar.
Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».
I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”».
Oto słowo Pańskie.
Medytacja nad Słowem
Tradycyjne rozumienie cierpienia głosiło, że jest ono Bożą karą za grzech. Jeśli zatem człowiek cierpi, choruje, spada na niego jakieś nieszczęście lub umiera tragicznie, to to wszystko jest wyraźnym znakiem jego winy. Tak rozumowali również uczniowie Jezusa, komentując wspomniane w Ewangelii dwa dramatyczne wydarzenia z Galilei i z Jerozolimy.
Lecz Jezus przekreślając ten uproszczony tok myślenia kładzie zarazem nacisk na coś innego: jeśli widząc różne ludzkie nieszczęścia i cierpienia nie wyciągniemy właściwych wniosków celem poprawienia naszego życia, to możemy „podobnie” zginąć, tzn. bez możliwości naprawienia wyrządzonych innym krzywd, bez chociażby chwili czasu na wzajemnie przeproszenie i pojednanie.
Jezusowe „podobnie” nie oznacza tu: „równie tragicznie”, ale: bez czasu na żal i bez możliwości naprawienia czegokolwiek.
Następująca sukcesywnie przypowieść o jałowych figowcu jest obrazem ludzkiego bezowocnego życia (symboliczne „trzy lata” być może są nawiązaniem do trzyletniego nauczania Jezusa na terenie Izraela w ramach Jego publicznej działalności). Bóg daje nam i im jeszcze „ten jeden rok” (rok miłosierdzia!) w nadziei na nawrócenie i przyniesienie właściwych owoców.
ks. Wojciech Michniewicz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 22 22:31, 23 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
24 marca 2025
Poniedziałek
Poniedziałek III Tygodnia Wielkiego Postu
Aklamacja (Ps 130 (129), 5. 7bc)
Pokładam nadzieję w Panu i w Jego słowie, u Pana jest bowiem łaska i obfite odkupienie.
(Łk 4, 24-30)
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: "Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman". Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Pobożność bez wiary?
Bezpośrednio po chrzcie w Jordanie, Jezus, Syn umiłowany, w którym Ojciec ma upodobanie, idzie na pustynię, aby tam stoczyć walkę z demonem. Z tej konfrontacji z pokusami powraca zwycięski i rozpoczyna swoją działalność. Bezpośrednio przed wizytą w Nazarecie Łukasz notuje: Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich (ww. 14-15). Synagoga w rodzinnym miasteczku rozpoczyna inne zmaganie, które będzie towarzyszyło Jezusowi przez wszystkie lata Jego dzielności: jest to budzenie świadomości grzechu niewiary, bałwochwalstwa i obłudy, aby poprzez nawrócenie lud potrafił przyjąć Dobrą Nowinę o Bogu, który jest Ojcem miłosiernym, kocha swoje dzieci oraz chce dla nich dobra doczesnego i wiecznego.
Przykre dla mieszkańców Nazaretu słowa Jezusa o większej wierze dwojga pogan Łukasz ukazuje jako fundament niezbędny dla nawrócenia serca. Odpowiedź na pytania o wiarę, zaufanie Bogu i gotowość na posłuszeństwo Jego słowu rozpoczyna się bolesną refleksją o przyczynach, dla których mieszkańcy Nazaretu domagają się „znaków z nieba”. W słowach Jezusa znajdujemy dotkliwą refleksję, że mieszkańcy Nazaretu, w przeciwieństwie do przytoczonej dwójki pogan, nie mają wiary przeradzającej się w czyny posłuszeństwa Bożym poleceniom, lecz chcą weryfikacji prawdomówności Jezusa. Dlaczego? Bo przecież znany we wsi syn cieśli nie może być Bożym prorokiem. Scena końcowa medytowanego tekstu to obraz gniewu każdego człowieka, który nie potrafi uznać prawdy o słabości swej wiary. W tym miejscu warto przypomnieć wołanie ojca chorego chłopca skierowane do Jezusa: Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu! (Mk 9, 23). Rozważany tekst prowokuje nieodzowne pytania: Jaka jest moja wiara? Czego jej nie dostaję? Jakie oczekiwania bądź pretensje wobec Boga we mnie rodzi?
ks. Maciej Warowny
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 1 01:03, 25 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
Wtorek, 25 marca 2025
UROCZYSTOŚĆ ZWIASTOWANIA PAŃSKIEGO
J 1,14ab
Chwała Tobie, Słowo Boże
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami,
i widzieliśmy Jego chwałę.
Chwała Tobie, Słowo Boże
EWANGELIA
Łk 1,26-38
Maryja pocznie i porodzi Syna
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”.
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”.
Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”
Anioł jej odpowiedział: „Duch święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna, i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”.
Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.
Oto słowo Pańskie.
Medytacja nad Słowem
Co to znaczy, że Maryja jest „błogosławiona między niewiastami”? Ten semityzm należy rozumieć jak stopień najwyższy przymiotnika: „najbardziej błogosławiona” pośród wszystkich niewiast, jedyna i wyjątkowa. Dlaczego?
Po pierwsze, dlatego że Bóg właśnie ją wybrał na matkę swego Syna.
Po drugie, dlatego że potrafiła podporządkować Bogu swoją wolę, swoje „ja”, swoje plany i marzenia, i pójść za Jego wezwaniem: „niech mi się stanie według Twego słowa!”. A tak może postąpić tylko ten, kto kocha i wie, że jest bezgranicznie kochany. Tylko wtedy można tak szaleńczo zaufać.
Gdybyś, Boże, i w nas rozbudził tę świadomość, że naprawdę jesteś naszym kochającym Ojcem, a my Twoimi prawdziwymi dziećmi, i że nas kochasz bezgranicznie i „na wariackich papierach”, to może wtedy i my potrafilibyśmy, tak jak Maryja, wyśpiewać Ci nasze radosne „tak”?
ks. Wojciech Michniewicz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 23 23:58, 25 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
26 marca 2025
Środa
Środa III Tygodnia Wielkiego Postu
Aklamacja (J 6, 63c. 68c)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem. Ty masz słowa życia wiecznego.
(Mt 5, 17-19)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim".
Nikt nie jest wyłączony z królestwa niebieskiego. Każdy człowiek, KAŻDY, ma możliwość radowania się z bliskości Boga. KAŻDY człowiek ma miejsce w sercu Ojca nawet ten, który „zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych i uczyłby tak ludzi”. Również ten ma miejsce w królestwie niebieskim, ale będzie w nim najmniejszy…
Jakiego życia chcesz? Uszytego na miarę? Trochę ciasnego? Przeciętnego, miernego?
Chrystus zaprasza cię do życia ponad przeciętność! On chce wyrwać cię z twoich norm, z twojej normalności! Chce, żebyś nauczył się święcie nienawidzić przeciętności! Tak, żeby On mógł w tobie dokonywać swoich dzieł. Jezus zaprasza cię do świętości, do życia nadzwyczajnego, nieprzeciętnego. On chce tego dokonywać w tobie! Chce, żebyś żył, już tu na ziemi, życiem nadprzyrodzonym. Takiego ciebie potrzebują twoi najbliżsi. Takiego ciebie potrzebuje każdy człowiek, każdy, który staje na twoich drogach życia. Takiego ciebie potrzebuje świat. ŚWIĘTEGO! Co nie znaczy perfekcyjnego, bezbłędnego, niemylącego się… Przeciwieństwem świętego nie jest grzesznik. Grzech wpisany jest w nasze wzrastanie w świętości. Przeciwieństwem świętego jest… życiowy bankrut. Miernota życiowa… Naprawdę coś takiego może cię interesować? Naprawdę…!?
Może właśnie dzisiaj, teraz, jest czas, żebyś wstał, podniósł głowę i odważnie wykrzyczał sobie, Bogu, światu… CHCĘ BYĆ ŚWIĘTY!!! CHCĘ BYĆ NADZWYCZAJNY!!! Przecież po to zostałeś stworzony…
o. Maciej Sierzputowski CSSp
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 22 22:39, 26 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
Czwartek, 27 marca 2025
3 tygodnia Wielkiego Postu
Jl 2, 13bc
Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.
Nawróćcie się do Boga waszego,
On bowiem jest łaskawy i miłosierny.
Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.
EWANGELIA
Łk 11, 14-23
Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus wyrzucał złego ducha z człowieka, który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione. Lecz niektórzy z nich rzekli: «Mocą Belzebuba, władcy złych duchów, wyrzuca złe duchy». Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba.
On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: «Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i Szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja mocą Belzebuba wyrzucam złe duchy, to czyją mocą wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże.
Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, to zabierze całą broń jego, na której polegał,i rozda jego łupy.
Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza».
Oto słowo Pańskie.
Medytacja nad Słowem
Złość i zazdrość skutecznie odbierają człowiekowi zdolność rozsądnego, logicznego myślenia. Oto niektórzy z przywódców duchowych Narodu Wybranego widząc, że Jezus dokonuje spektakularnych znaków jawnie wskazujących na Jego łączność z Bogiem i widząc zarazem, że tłum idzie teraz za Nim, a nie za nimi, zaślepieni złością i zazdrością, choć w pełni świadomi kłamstwa swych słów, twierdzą, że Jezus wypędza złe duchy mocą szatana, ich przywódcy. W ten sposób chcą odstraszyć i odciągnąć ludzi od Jezusa.
Jezus ukazuje im całkowity brak logiki takiego myślenia: szatan nie będzie przecież wypędzał szatana i niszczył swoje własne dzieło. Jezus wypędza złe duchy „palcem Bożym”, czyli Bożą mocą. A to oznacza, że zawsze jest – jak czytamy – „mocniejszy od niego”, niezależnie od tego, jak mocny mógłby być szatan. I to jest dobra nowina dla nas, dla każdego człowieka. I tego opętanego złem, i tego wolnego.
ks. Wojciech Michniewicz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 22 22:54, 27 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
28 marca 2025 /53949
Piątek
Piątek III Tygodnia Wielkiego Postu
Aklamacja (Mt 4, 17)
Pan mówi: Nawracajcie się, bliskie jest królestwo niebieskie.
(Mk 12, 28b-34)
Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych". Rzekł Mu uczony w Piśmie: "Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary". Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego". I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.
„Rozgadany” świat niesie ze sobą różne niebezpieczeństwa:
1.Nadmiar słów – słucham wszystkiego, a to najczęściej powoduje niesamowity bałagan wewnętrzny (jak każdy nadmiar), który owocuje albo pozornym poczuciem mocy (bo ja już „wiem”), albo kompletnym zagubieniem (bo ja już „nic nie wiem”).
2.Szkodliwość słów – nie tylko przemoc i wulgaryzacja języka, ale również masa nieprawdziwych i nieodpowiedzialnych teorii i „newsów” (które są „sprawdzane” na przejmujących się nimi słuchaczach).
3.Podział i niepokoje – czyż nie na słowie opiera się zasada „dziel i rządź”? Kontrowersje i zamieszanie – niech się „w sieci zagotuje”.
4.Przesyt – nie słucham już niczego i nikogo – muszę sam sobie wystarczyć – tylko ja i moje myślenie (dość naiwne i całkiem niebezpieczne).
Można tak długo… Ale kiedy Jezus mówi „słuchaj”, to zdaje się mówić również „wybieraj i decyduj”, a co za tym idzie – „rezygnuj”. Słuchaj mądrze i odpowiedzialnie. Karm się tym, co ci nie szkodzi. Dbaj o piękno słowa, które wychodzi z twoich ust. Buduj z trwałego materiału, a odrzucaj to, co koślawe i kruche.
Boże Słowo nie ulega modom. Nie zmieni się aż do końca. Nie znam lepszego budulca.
o. Michał Nowak OFM Conv
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pią 23 23:14, 28 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
Sobota, 29 marca 2025
3 tygodnia Wielkiego Postu
Por. Ps 95 (94), 8a. 7d
Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych,
lecz słuchajcie głosu Pańskiego.
Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.
EWANGELIA
Łk 18, 9-14
Przypowieść o faryzeuszu i celniku
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
«Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”.
A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”
Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Oto słowo Pańskie.
Medytacja nad Słowem
Postawa faryzeusza zaprezentowana w dzisiejszej przypowieści, to postawa pogardy wobec innych ludzi i wysokiego mniemania o sobie: „dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie”, że jestem od nich lepszy. Jest to brak pokory, czyli prawdy o sobie samym.
Grzesznik zaś świadom swej grzeszności stał z daleka od ołtarza, nie śmiał nawet oczu podnieść „ku niebu”, czyli ku Bogu, bił się w piersi i modlił: „Boże, miej litość dla mnie grzesznika!”. To jest postawa prawdziwej pokory, czyli właśnie prawdy o sobie samym: nie jestem wcale lepszy od innych, być może nawet jestem od nich gorszy, ale staję przed Bogiem ze skruchą i z ufnością w Jego miłosierdzie i przebaczenie.
Jeszcze raz powraca ważna prawda chrześcijańskiego życia: że wobec Boga lepiej być grzesznikiem świadomym swej grzeszności niż sprawiedliwym przekonanym o swej sprawiedliwości.
ks. Wojciech Michniewicz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Sob 21 21:52, 29 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
30 marca 2025
Niedziela
Czwarta Niedziela Wielkiego Postu
Aklamacja (Łk 15, 1
Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie".
(Łk 15, 1-3.11-32)
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.
Przybliżają się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby go słuchać, bo wiara rodzi się ze słuchania ale mamy też ludzi, którzy są zgorszeni tym faktem.
Szemrzą faryzeusze i uczeni w piśmie – Jezus przyjaciel celników i grzeszników. Głosi przypowieść o miłosiernym ojcu i marnotrawnych synach, ale warto pamiętać, że ta przypowieść poprzedzona jest przypowieścią o zagubionej owcy i zagubionej drachmie. Ważni jesteśmy dla Boga. Opłaca się szukać tej jednej zagubionej. Opłaca się także świętować i radować się, że jesteśmy odnalezieni przez Boga.
Możemy wyobrazić sobie, że ta przypowieść o miłosiernym ojcu jest dla nas do wygrania, tak jak aktor wygrywa swoją rolę na scenie.
Kim chcę być albo kim jestem lub jaką rolę miałem w życiu - miłosiernego ojca, marnotrawnego syna, czy starszego brata, który gorszy się miłosierdziem ojca, jego dobrocią, tym faktem że odnowił w młodszym synu, tym marnotrawnym, synostwo, ofiarowując mu nie byle co, ale pierścień, płaszcz i sandały. Nie z drugiej ręki, nie po starszym bracie, ale wszystko nowe, bo synostwo może być w nas odbudowane, to synostwo Boże, nawet jak wracamy naprawdę z dalekich krajów, z myślenia pogańskiego. My, którzy czasami jesteśmy na samym dnie. Jesteśmy tymi, dla których Chrystus zmartwychwstał i żyje, i stawia przed nami zadanie, o którym przypomina nam apostoł Paweł w Liście do Koryntian – pojednajcie się z Bogiem.
To jest zadanie na Wielki Post, pojednać się z Bogiem, pojednać się z drugim człowiekiem, żeby Chrystus Zmartwychwstały był w nas, był nam światłem i zbawieniem.
ks. Wenancjusz Zmuda
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 23 23:00, 30 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
Poniedziałek, 31 marca 2025
4 tygodnia Wielkiego Postu
Por. Am 5, 14
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli,
a Pan Bóg będzie z wami.
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
EWANGELIA
J 4, 43-54
Uzdrowienie syna urzędnika królewskiego
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus odszedł z Samarii i udał się do Galilei. Jezus wprawdzie sam stwierdził, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie, kiedy jednak przyszedł do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie w czasie świąt. I oni bowiem przybyli na święto.
Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. A był w Kafarnaum pewien urzędnik królewski, którego syn chorował. Usłyszawszy, że Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego syna, był on już bowiem umierający.
Jezus rzekł do niego: «Jeżeli nie zobaczycie znaków i cudów, nie uwierzycie».
Powiedział do Niego urzędnik królewski: «Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko».
Rzekł do niego Jezus: «Idź, syn twój żyje». Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i poszedł.
A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje. Zapytał ich o godzinę, kiedy poczuł się lepiej. Rzekli mu: «Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka». Poznał więc ojciec, że było to o tej godzinie, kiedy Jezus rzekł do niego: «Syn twój żyje». I uwierzył on sam i cała jego rodzina.
Ten już drugi znak uczynił Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei.
Oto słowo Pańskie.
Medytacja nad Słowem
We współczesnym świecie, w którym zdewaluowała się wartość słowa ludzkiego, trudno jest nam komukolwiek uwierzyć – jak mówimy – „na słowo”. Oczekujemy zawsze konkretnego potwierdzenia, dowodu, znaku.
Urzędnik królewski z dzisiejszej Ewangelii, którego syn był umierający, na pewno gorąco pragnął, aby Jezus poszedł razem z nim i dotknął fizycznie swoją dłonią jego syna, by w ten sposób go uzdrowić. A Jezus nie poszedł, jedynie wyrzekł słowo: „idź, syn twój żyje”. Jakże wiele ten człowiek musiał mieć wtedy w sobie zaufania do Jezusa i do Jego słowa! I ta wiara nie okazała się daremna: „około godziny siódmej”, czyli trzynastej wedle naszego sposobu liczeniu czasu, jego syn powrócił do życia i zdrowia.
Zaufał i nie zawiódł się. Oby Bóg i nas obdarzył taką ufnością w Jego Słowo – w Słowo Wcielone.
ks. Wojciech Michniewicz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 0 00:01, 01 Kwi 2025 Temat postu: |
|
|
Wtorek, 1 kwietnia 2025
4 tygodnia Wielkiego Postu
Ps 51 (50), 12a. 14a
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
Stwórz, Boże, we mnie serce czyste
i przywróć mi radość Twojego zbawienia.
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
EWANGELIA
J 5, 1-16
Uzdrowienie paralityka w sadzawce Betesda
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy.
W Jerozolimie zaś jest przy Owczej Bramie sadzawka, nazwana po hebrajsku Betesda, mająca pięć krużganków. Leżało w nich mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych.
Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już dłuższy czas, rzekł do niego: «Czy chcesz wyzdrowieć?»
Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. W czasie kiedy ja dochodzę, inny wstępuje przede mną».
Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje nosze i chodź!» Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje nosze i chodził.
Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci dźwigać twoich noszy».
On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje nosze i chodź». Pytali go więc: «Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?» Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu.
Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: «Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło». Człowiek ów odszedł i oznajmił Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że czynił takie rzeczy w szabat.
Oto słowo Pańskie.
Medytacja nad Słowem
Lokalna tradycja jerozolimska związana z Sadzawką Owczą podawała, że anioł Pański zstępował od czasu do czasu i poruszał jej wody. Kto pierwszy się w nich zanurzył sam lub z pomocą drugiego człowieka, odzyskiwał zdrowie.
Lecz nie każdy ma takiego dobrego człowieka, który mógłby go wprowadzić do sadzawki we właściwej porze. Na ludzi trzeba czasami długo czekać. Okazuje się, że jest jednak i na to sposób: wystarczy tylko zwrócić się z ufną modlitwą do Jezusa: „Panie, nie mam człowieka…”, a On nigdy nie pozostawi nas samym sobie i nie będzie głuchy na nasze wołanie.
Jest tylko jedna „drobna” prośba z Jego strony skierowana do nas: „Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przytrafiło”.
ks. Wojciech Michniewicz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32539
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 21 21:38, 01 Kwi 2025 Temat postu: |
|
|
02 kwietnia 2025
Środa
Środa IV Tygodnia Wielkiego Postu
Aklamacja (J 5,25-26)
Ja jestem zmartwychwstanie i życie, kto wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.
(J 5,17-30)
Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uzdrowił w szabat. Lecz Jezus im odpowiedział: Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam. Dlatego więc usiłowali żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. W odpowiedzi na to Jezus im mówił: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia. Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał.
Chrystus nazywa Boga Ojcem. Tego nas uczy.
Ty potrafisz nazwać Boga Ojcem?
Nie chodzi o proste wypowiedzenie słowa, ale o głęboką, autentyczną postawę serca.
Rozumiesz Boga jako Ojca? Twojego Ojca? Twojego „Abba”, co znaczy „Tatusia, Tatulka”? Zatroskanego, rozumiejącego, pochylonego nad tobą, nad każdą twoją nędzą? Ojca, który nie ocenia, nie krytykuje, nie wyrzuca, nie ma pretensji, nie wytyka palcem, ale… KOCHA, przyjmuje, podnosi, troszczy się, towarzyszy…? Przeżywasz Go w taki sposób? Masz taką z Nim relację?
Chrystus cały jest objawieniem ojcostwa Boga, bo On jest nieustannie, w każdym momencie swojego życia, Synem. Jest Synem zachwyconym, zapatrzonym, zasłuchanym w Ojca. Naśladującym Go we wszystkim. Bo nie ma nic piękniejszego jak to cudowne Serce Ojca, którego Jezus jest wylaniem, jest najpełniejszym wyrazem…. Jezus, w każdym swoim geście, odruchu, postawie, dotyku, spojrzeniu jest objawieniem serca Ojca. Najpełniej objawia ojcostwo Boga umierając na krzyżu z miłości… Bo miłość jest jedyną treścią serca Ojca. Bo… BÓG JEST MIŁOŚCIĄ (1J, 4, 16).
o. Maciej Sierzputowski CSSp
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|