|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Śro 8 08:36, 09 Mar 2011 Temat postu: tradycja |
|
|
wiele rodzin kultywuje tradycje rodzinne czy to dziadków czy jeszcze dalej wstecz,u nas w rodzinie jest zasada dziedziczenia pewnej świętej księgi,zapewne wiecie o czym mówię,właśnie w tym roku dostał ją mój wnuczek...tradycja ta zespala nas i daje poczucie jedności...czy wy macie jakies tradycje rodzinne..???
Ostatnio zmieniony przez sindbad dnia Śro 8 08:36, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Śro 8 08:42, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Tradycją naszej rodziny jest motto: W BOGU NADZIEJA. U mnie w przedpokoju, na wprost drzwi wejściowych wisi Krzyż, który zakupił i poświecił Tato gdy razem z Nim w Częstochowie rok 1952 lub 1953. Krzyżyk ten wisiał w domu rodzinnym, po rozbiórce mojego domu rodzinnego, Rodzice przeprowadzając się do bloków oczywiście go zabrali. Gdy otrzymałem obecne mieszkanie, w roku 1980, Rodzice mi ten Krzyżyk ofiarowali.
Ostatnio zmieniony przez adsenior dnia Śro 9 09:00, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Moderator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1
Płeć: Pani
|
Wysłany: Śro 20 20:52, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Jest u nas kilka tradycji, małych albo większych.
Jest taki pies, który jest akurat u nas długie lata. Bo od zawsze. Nawet na zdjęciach był w tle. Dostaje go jedno z dzieci. Moja mama z różnych powodów ma to wszystko a na psa czaili się wszyscy. Jeśli babci zabraknie. Ciekawe jak teraz go podzielą.
Bo porcelanowy pies ma jakąś symboliczną wartość dla nas jeszcze.
Mam nadzieję, że pojawi się u mnie:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Nie 4 04:33, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
do tradycji rodzinnych zaliczę jeszcze robienia znak krzyża na chlebie przed rozkrojeniem go,tak mój dziadek a potem rodzice robili i tak robimy i my...
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 4 04:43, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
W moim domu rodzinnym, gdy kawałek chleba upadł na podłogę, to podnosząc go całowało się Go, na przeproszenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sindbad
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5656
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Nie mieszka w Polsce
|
Wysłany: Nie 5 05:30, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
ROI to katolicki kraj i wiekszość domów ma u wejścia,nie wiem jak to nazwac fachowo po polsku aby było zrozumiałe ale na ścianie wisi pojemnik na święconą wodę lub zwykła -kropelnica czy jakoś tak bym to nazwał ale nie jestem pewien,tu to się nazywa ,,holy water'' i tyle
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 5 05:35, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
U mnie w domu rodzinnym też wisiał taki pojemnik, na futrynie drzwi wejściowych. Wodę do niego nabierało się przed Wielkanocą, kiedy to w kościele stały wanny z woda poświęconą przez kapłana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pentryt
Moderator
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: 52°16'N 20°27'E Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 7 07:05, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
sindbad napisał: | do tradycji rodzinnych zaliczę jeszcze robienia znak krzyża na chlebie przed rozkrojeniem go,tak mój dziadek a potem rodzice robili i tak robimy i my... |
Zacny to zwyczaj. Pamiętam go z rodzinnego domu. Chleb to symbol pokarmu i należy go szanować. Tylko że chleb teraz kroję na krajalnicy i jakoś tak dziwnie by było robić znak krzyża krajalnicą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Józef
Forumowicz
Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Legionowo Płeć: Pan
|
Wysłany: Nie 15 15:41, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
To dobrze że są jeszcze rodziny kultywujące stare dobre katolickie zwyczaje.
Niestety sytuacja w temacie katolickiej wiary jest tragiczna. Tragiczna z wielu powodów. Pierwszym i najważniejszym powodem jest ten, że Kościół hierarchiczny od katolickiej wiary odpadł zupełnie.Tematem wątku jest tytuł ,,Wiara naszych Ojców", a trzeba te prawdę głośno powiedzieć, że tamta Wiara Kościoła Katolickiego przeminęła z naszymi Ojcami. Odeszła i nie wiadomo kiedy wróci.Oto na filmach you tube krótkie naświetlenie tej sytuacji.
http://www.youtube.com/watch?v=nGR8RffrpAE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Józef
Forumowicz
Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Legionowo Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 19 19:13, 04 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
W temacie Tradycji Katolickiej, nie może zabraknąć czegoś co nazywa się nieomylna nauka Kościoła. Chciałbym przedstawić Państwu jeden taki dokument, o którym posoborowy Kościół milczy.
ŹRÓDŁA KODEKSU PRAWA KANONICZNEGO
Konstytucja
Cum ex apostolatus
(z 15 lutego 1559 r.) (*)
PAPIEŻ PAWEŁ IV
PAWEŁ BISKUP,
Sługa Sług Bożych. Na wieczną rzeczy pamiątkę.
Na mocy powierzonej Nam przez Boga (pomimo braku zasług z naszej strony) władzy apostolskiej, spoczywa na Nas obowiązek troski o całą trzodę Pańską. Z tego powodu mamy wiernie troszczyć się o tę trzodę i owocnie nią kierować. Winniśmy więc obyczajem dbałego pasterza pilnie czuwać i uważnie zadbać o to, aby nauczycielami błędu nie stali się ci, którzy gardzą tym, że są uczniami prawdy, oraz o to, aby wygnać z owczarni Chrystusowej, tych, którzy w tych czasach pełnych grzechu, na własnej polegając roztropności, świadomie i zgubnie występują przeciwko porządkowi prawdziwej wiary, a przez przesądy i fałszywe wymysły odwracają sposób rozumienia Pisma świętego i usiłują rozbić jedność Kościoła katolickiego, jednorodną zaś tunikę Pańską starają się rozedrzeć.
§ 1. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest do tego stopnia poważna i niebezpieczna, iż w razie odstępstwa od wiary można się sprzeciwić nawet papieżowi, który pełni władzę BOGA i Pana naszego JEZUSA CHRYSTUSA na ziemi, a nad narodami i królestwami posiada pełnię mocy i wszystko podpada pod jego osąd, on sam zaś na tym świecie przez nikogo nie może być osądzony. Pamiętamy ponadto, że gdy zagrożenie jest poważniejsze, to należy mu się pełniej i usilniej sprzeciwić, aby fałszywi prorocy, albo tacy, którzy posiadają również władzę świecką nie mogli zgubnie usidlić prostych dusz, a niezliczonych ludów poddanych ich trosce duchowej bądź władzy doczesnej iżby nie mogli wraz z sobą zwieść ku zatracie i potępieniu, aby nigdy nie dała się ujrzeć ohyda spustoszenia na miejscu świętym, o której jest mowa od Daniela proroka. Chcemy więc wypełnić nasz pasterski obowiązek i wyłapać (o ile z Bożą pomocą będziemy mogli) lisy rujnujące winnicę Pańską, a wilki powstrzymać poza owczarnią, abyśmy się nie okazali niemymi psami, które nie szczekają, abyśmy nie zginęli wraz ze złymi gospodarzami i nie byli porównani do najemników.
§ 2. Po odbyciu dojrzałego namysłu nad tymi kwestiami, wraz z naszymi czcigodnymi braćmi, kardynałami Świętego Kościoła Rzymskiego, za ich radą i jednomyślną zgodą, mocą naszej władzy apostolskiej przyjmujemy i odnawiamy wszystkie razem i każdą z osobna ekskomunikę, suspensę, interdykt, konfiskatę oraz wszelkie inne wyroki, cenzury i kary nałożone przez któregokolwiek z naszych poprzedników, papieży rzymskich, albo przez osoby uważane za takich (również wydane na mocy ich listów prywatnych), czy też przez święte Sobory uznane w Kościele Bożym, a także zawarte w dekretach i postanowieniach świętych Ojców, albo w jakichkolwiek świętych kanonach, konstytucjach i zarządzeniach apostolskich wydanych i ogłoszonych przeciwko heretykom bądź schizmatykom. Nakazujemy ponadto, aby były one na zawsze zachowywane, a jeżeli nie obowiązują obecnie, to aby zostały przywrócone. Prócz tego chcemy i postanawiamy, aby w każdy z tych wyroków, cenzur i kar popadli wszyscy, którzy dotychczas odpadli od wiary katolickiej, bądź wpadli w jakąkolwiek herezję, czy też popadli w stan schizmy, albo ją wzbudzili, czy też zostali pochwyceni na takim uczynku, bądź go wyznali, albo został im udowodniony, a także ci (oby Bóg zechciał do tego nie dopuścić przez swą łaskawość i w całej swej dobroci), którzy w przyszłości od wiary odpadną, albo wpadną w herezję, popadną w stan schizmy, wzbudzą schizmę, czy też będą pochwyceni i okaże się, że odpadli, wpadli, popadli, wzbudzili czy też byli pochwyceni, bądź też wyznają taki fakt, albo będzie im udowodniony, niezależnie od ich stanu, stopnia, porządku, położenia i godności, nawet gdyby cieszyli się godnością biskupa, arcybiskupa, patriarchy, prymasa, albo jakąś inną większą godnością kościelną, albo gdyby posiadali zaszczyt bycia kardynałem czy też urząd legata Stolicy Apostolskiej w jakimkolwiek miejscu, zarówno na stałe, jak i na pewien czas, a także gdyby cieszyli się władzą czy też zaszczytem świeckim hrabiego, barona, markiza, księcia, króla i cesarza.
§ 3. Prócz tego bierzemy pod uwagę, że słuszne jest aby ci, których miłość wobec cnoty nie powstrzymuje od zła, byli odstraszeni od niego strachem przed karą, oraz że biskupi, arcybiskupi, patriarchowie, prymasi, kardynałowie, legaci, hrabiowie, baronowie, markizowie, książęta, królowie i cesarze, którzy powinni nauczać innych, a dobrym przykładem utwierdzać ich w wierze katolickiej, gdy nie dopełniają swych obowiązków to grzeszą bardziej niż inni, gdyż nie tylko wiodą na potępienie samych siebie, ale wraz z sobą do potępienia i w przepaść śmierci ciągną niezliczonych innych, którzy są poddani ich opiece i władzy, albo w inny sposób są im podporządkowani. Dlatego za podobną zgodą i radą, mocą tej naszej konstytucji, która ma obowiązywać na zawsze, na znak obrzydzenia wobec tak wielkiej zbrodni, największej i najbardziej szkodliwej dla Kościoła Bożego, mocą pełni naszej władzy apostolskiej ustalamy, postanawiamy, stwierdzamy i określamy, że zachowując w mocy, skuteczności i obowiązywaniu wyżej wymienione wyroki, cenzury i kary, wszyscy razem i każdy z osobna spośród biskupów, arcybiskupów, patriarchów, prymasów, kardynałów, legatów, hrabiów, baronów, markizów, książąt, królów i cesarzy, którzy dotychczas (jak o tym była mowa) odpadli od wiary, bądź wpadli w herezję, czy też popadli w stan schizmy, albo ją wzbudzili, czy też zostali pochwyceni na takim uczynku, bądź go wyznali, albo został im udowodniony, albo w przyszłości odpadną, albo wpadną w herezję, popadną w stan schizmy, wzbudzą schizmę, czy też będą pochwyceni i okaże się, że odpadli, wpadli, popadli, wzbudzili czy też byli pochwyceni, bądź też wyznają taki fakt, albo będzie im udowodniony, ponieważ większą niż inni ponoszą odpowiedzialność, zatem oprócz wspomnianych wyroków, cenzur i kar będą również mocą samego czynu, bez żadnego innego orzeczenia prawnego, ani decyzji, zgoła, całkowicie i trwale pozbawieni swych urzędów, kościołów katedralnych (również metropolitalnych), patriarchalnych i prymasowskich oraz godności kardynalskiej i wszelkiej funkcji legata, jak również czynnego i biernego prawa do zabierania głosu, a także wszelkiej władzy i klasztorów, beneficjów oraz urzędów kościelnych, czy to związanych z troską duszpasterską,czy też niezwiązanych, a także funkcji świeckich i wszelkich stanowisk w zakonach, które uzyskali na mocy jakiejkolwiek decyzji i przydziału apostolskiego, w użytkowania tytularne, opiekę, zarząd bądź w jakikolwiek inny sposób oraz w których, bądź też wobec których posiadają jakiekolwiek uprawnienie, jak również wszelkich dochodów i przychodów oraz rocznych zysków z podobnych dochodów i przychodów oraz zysków, które są im zastrzeżone i przyznane, a także hrabstw, baronii, marchii, księstw, królestw i cesarstwa. Ponadto będą do posiadania tych uprawnień niezdolni i niezdatni, a uważani będą za odpadłych i upadłych we wszystkim i w każdy sposób, nawet gdyby się wcześniej wyrzekli tego rodzaju herezji podczas otwartego procesu. Ponadto nigdy nie będą przywróceni do swego poprzedniego stanu, a więc nie zostaną przywróceni, ponownie obdarzeni, przywołani i odnowieni w posiadaniu kościoła katedralnego, metropolitalnego, patriarchalnego bądź prymasowskiego, ani do godności kardynalskiej, ani do innej godności, czy to mniejszej, czy też większej, ani nie otrzymają prawa do zabierania głosu czy to czynnego, czy biernego, ani nie otrzymają władzy, ani klasztorów i beneficjów, a także hrabstw, baronii, marchii, księstw, królestw i władzy cesarskiej. Z powodu łaskawości zaś i życzliwości Stolicy Apostolskiej zostaną umieszczeni w jakimś klasztorze albo innym miejscu zakonnym, dla odbycia wieczystej pokuty o chlebie boleści i wodzie żalu, chyba że nie wykażą oznak prawdziwej skruchy i nie dokonają odpowiedniej pokuty, bo wtedy powinni być raczej poddani osądowi władzy świeckiej w celu nałożenia stosownej kary, po odpowiednim rozpatrzeniu sprawy. Wszystkie osoby tego rodzaju powinny być w taki sposób uważane, traktowane i oceniane przez wszystkich, niezależnie od stanu, stopnia, porządku, położenia i godności, także przez osoby cieszące się godnością biskupa, arcybiskupa, patriarchy, prymasa, albo posiadające jakąś inną większą godnością kościelną, albo zaszczyt bycia kardynałem, czy też godność świecką, w tym również hrabiego, barona, markiza, księcia, króla i cesarza. Jako tacy powinni być unikani oraz pozbawieni oznak jakiejkolwiek życzliwości.
§ 4. Posiadacze prawa patronatu, albo uprawnienia do mianowania duchownych odpowiednich do objęcia kościołów katedralnych, w tym także metropolii, oraz kościołów patriarchalnych, czy też klasztorów albo innych beneficjów kościelnych, które zostały opróżnione wskutek tego rodzaju pozbawienia, aby na skutek długotrwałego wakansu kościoły te nie doznały szkody, ale wyrwane z rąk heretyków zostały oddane odpowiednim pasterzom, którzy wiernie poprowadzą lud na ścieżki sprawiedliwości, ci do których to należy powinni przedstawić Nam, albo osobie będącej w tym czasie papieżem rzymskim stosownych kandydatów do objęcia tych kościołów, klasztorów i beneficjów w czasie przewidzianym w prawie albo określonym w umowach bądź układach zawartych ze wspomnianą Stolicą Apostolską. W przeciwnym wypadku po upływie określonego czasu pełne i swobodne prawo do rozporządzania tymi kościołami, klasztorami i beneficjami przechodzi mocą samego faktu na Nas, bądź na wspomnianą osobę będącą wówczas papieżem.
§ 5. Ponadto ci, którzy ośmielą się świadomie przyjmować albo bronić, sprzyjać, ufać albo głosić nauczanie tych, którzy w ten sposób będą schwytani, uznani bądź zdemaskowani, wtedy mocą samego czynu popadną w karę ekskomuniki oraz popadną w niesławę. Nie będą ponadto dopuszczeni i nie będą mogli być dopuszczeni, czy to przez zabranie głosu, czy też osobiście, na piśmie, czy też za pośrednictwem posła, albo pełnomocnika do żadnego urzędu publicznego bądź prywatnego, ani do zebrania bądź synodu, czy też soboru powszechnego bądź prowincjonalnego, ani do konklawe kardynałów, ani do żadnego zgromadzenia wiernych, ani do wyboru kogokolwiek, ani do złożenia świadectwa. Oprócz tego nie będą mieli prawa wyrażać swej woli, ani nie zostaną dopuszczeni do dziedziczenia majątków. Ponadto nikt nie będzie musiał odpowiadać im w żadnej sprawie. Gdyby to byli sędziowie, wtedy ich orzeczenia nie będą miały żadnej mocy, a żadne sprawy nie będą im oddawane do rozpatrzenia. Gdyby zaś byli adwokatami, wówczas nikt nie może korzystać z ich pracy. Gdyby byli notariuszami, wtedy akty przez nich wystawione nie będą posiadać żadnej mocy ani znaczenia. Ponadto gdy będą to osoby duchowne, to mocą samego faktu zostaną pozbawieni wszystkich razem i każdego z osobna kościoła, również katedralnego, metropolitalnego, patriarchalnego i prymasowskiego, jak również wszelkiej godności, dowolnego klasztoru, beneficjum i urzędu kościelnego, a nawet (jak to zostało wyżej określone) zdolności w dowolny sposób uzyskanej. Zarówno zaś duchowni ci, jak i świeccy, nawet posiadający wspomniane wyżej zdolności, albo posiadający wspomniane godności będą mocą samego faktu pozbawieni wszelkich królestw, księstw, dominiów, dóbr feudalnych i własności doczesnej, które znajdują się w ich posiadaniu, dobra zaś tego rodzaju, oraz królestwa, księstwa, dominia i dobra feudalne mają być im odebrane, staną się wolne i będą należeć jako prawo i własność do tych, którzy wcześniej byli w ich posiadaniu, jeżeli tylko zachowają szczerą wierność i jedność ze Świętym Kościołem Rzymskim i będą pozostawać w posłuszeństwie wobec naszej osoby i wobec naszych następców, papieży rzymskich, którzy zostaną wybrani w zgodzie z normami kanonicznymi.
§ 6. Dodajemy również, że gdyby kiedykolwiek się okazało, że jakiś biskup, a nawet pełniący obowiązki arcybiskupa, patriarchy, albo prymasa, czy też kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego, albo jak to zostało wyżej powiedziane legat, czy też papież rzymski przed dokonaniem jego wyboru do godności kardynała, albo przed wyniesieniem go do godności papieskiej odpadł od wiary katolickiej, albo popadł w jakąkolwiek herezję, wówczas wybór albo wyniesienie tej osoby, nawet dokonane w zgodzie i jednomyślnie przez wszystkich kardynałów będzie żadne, nieważne i próżne. Wybór ten bądź wyniesienie nie może być także uznane, ani nie uzyska ważności czy to na drodze przyjęcia obowiązków, ani przez konsekrację, ani przez objęcie władzy i zarządu wynikających z urzędu, ani przez rzekomą koronację papieską, ani przez uroczyste oddanie czci, ani przez wyrażenie powszechnej obediencji, w żadnym czasie, ani w żadnym razie nie może być uznane za zgodne z prawem. Ponadto taka osoba, awansowana do godności biskupa, arcybiskupa, patriarchy albo prymasa, czy też wybrana do godności kardynała, albo obrana na papieża nie uzyska żadnej zdolności do sprawowania władzy czy też w sprawach duchownych, czy też świeckich, nie może być traktowana, że władzę tę posiada, ale wszystkie razem i każda z osobna z wszelkich wypowiedzi, czynów, działań i decyzji dokonanych przez tę osobę, oraz następstwa tych aktów będą pozbawione wszelkiej mocy, nie będą mieć żadnego znaczenia, ani nie będą dla nikogo normą prawa. Prócz tego wszystkie razem i każda z osobna z osób wyniesionych i awansowanych w taki sposób do swych godności, mocą samego faktu, bez żadnego dokonanego w tej kwestii ogłoszenia będą pozbawione wszelkich godności, miejsc, zaszczytów, tytułów, władzy, urzędów i mocy, nawet gdyby wcześniej nie odpadły od wiary, bądź nie wpadły w herezję, czy też nie popadły w stan schizmy, ani jej nie wzbudziły, czy też nie zostały pochwycone na takim uczynku.
§ 7. Osoby podporządkowane zarówno duchownym diecezjalnym, jak również zakonnym, a także osobom świeckim, jak również kardynałom, a nawet tym, którzy brali udział w wyborze na papieża, tego, kto wcześniej odpadł od wiary, albo był heretykiem, czy też schizmatykiem, czy też tym, którzy w inny sposób zgodzili się z tym wyborem i wyrazili swe posłuszeństwo wobec niego, oddali mu cześć, a także kasztelanom, prefektom, dowódcom i urzędnikom, również naszego umiłowanego miasta Rzymu i całego Państwa Kościelnego, oraz osobom wyniesionym bądź awansowanych do godności w przedstawiony sposób są zgoła zwolnione od wszelkiego posłuszeństwa, czci i ponoszenia winy, nawet gdyby było to utwierdzone przysięgą bądź ślubowaniem, czy też gwarancją. Powinni natomiast ich unikać jako czarowników, pogan, celników i herezjarchów (pozostają natomiast winni zachowania wierności i posłuszeństwa wobec przyszłych biskupów, arcybiskupów, patriarchów, prymasów, kardynałów i rzymskiego papieża wybranych zgodnie z zasadami prawa). Dla utrudnienia zaś działalności wspomnianych osób wyniesionych i awansowanych we wspomniany sposób, gdyby tamci usiłowali nadal pełnić swą władzę i rządzić, zobowiązani są wezwać przeciwko nim pomocy ramienia świeckiego. Z powodu zaś uzasadnionego powyższymi okolicznościami wypowiedzenia posłuszeństwa i wierności tym osobom (które rozdzierają jednorodną tunikę Pańską) nie będą oni podpadać pod żadne cenzury ani kary.
§ 8. Postanowienia tej konstytucji mają obowiązywać bez względu na jakiekolwiek przeciwne konstytucje i zarządzenia apostolskie, a także przywileje, zezwolenia i listy apostolskie udzielone tymże biskupom, arcybiskupom, patriarchom, prymasom i kardynałom, oraz wszystkim innym, w jakimkolwiek brzmieniu i kształcie, jak również bez względu na wszelkie klauzule i dekrety, w tym wydane na mocy własnej inicjatywy i w oparciu o pewną wiedzę, oraz w oparciu o pełnię władzy apostolskiej (także podczas konsystorza), albo w jakikolwiek inny sposób, również gdyby decyzje te zostały ponownie zatwierdzone i ponowione, a także włączone do zbioru praw, jak również bez względu na wszelkie postanowienia konklawe, choćby zostały zatwierdzone przez przysięgę, potwierdzenie apostolskie, albo w jakikolwiek inny sposób i nawet gdyby zostały zaprzysiężone przez nas samych. Wszystkie te postanowienia uważamy niniejszym za przytoczone dosłownie w ich brzmieniu i w sposób szczególny oraz wyraźnie je odwołujemy, o ile zachowują jeszcze moc, bez względu na jakiekolwiek przeciwne postanowienia.
§ 9. Aby zaś wszyscy, których to dotyczy, mogli poznać treść tego listu, rozkazujemy, aby ten list (albo jego odpis, który winien posiadać taką samą moc, gdy będzie potwierdzony podpisem publicznego notariusza i pieczęcią jakiegoś dostojnika kościelnego), został ogłoszony i wywieszony przez naszych woźnych na drzwiach Bazyliki Księcia Apostołów w Rzymie, na Kancelarii Apostolskiej i na rynku Campo Flora. Kopie te mają tam pozostać, a ten sposób ogłoszenia będzie uważany za wystarczający i traktowany jako zgodne z prawem i uroczyste ogłoszenie, żadnego zaś innego sposobu ogłoszenia nie będzie potrzeba i nie będzie oczekiwany.
§ 10. Nikt zatem nie może się ośmielić naruszyć tej naszej zgody, ponowienia, postanowienia, decyzji, ograniczenia, woli oraz dekretu, ani w żaden sposób nie może się temu lekkomyślnie sprzeciwiać. Gdyby jednak ktoś się na to odważył, ten niech wie, że naraża się na gniew Boga Wszechmogącego oraz świętych apostołów Piotra i Pawła.
Dane w Rzymie, u świętego Piotra, dnia 15 lutego roku Pańskiego 1559, w czwartym roku naszego pontyfikatu.
† Ja, Paweł, biskup Kościoła katolickiego, (następują podpisy kardynałów).
Z języka łacińskiego przełożył Jerzy Słotwiński
Tekst oryginalny w: BULLARIUM ROMANUM. TOMUS PRIMUS. ROMAE, Ex Typographia Reverendae Camerae Apostolicae. MDCXXXVIII (1638). SUPERIORUM PERMISSU, pp. 602-604.
CODICIS IURIS CANONICI FONTES. CURA Em.mi PETRI Card. GASPARRI EDITI. VOLUMEN I. CONCILIA GENERALIA – ROMANI PONTIFICES USQUE AD ANNUM 1745. N. 1-364. ROMAE. Typis Polyglottis Vaticanis MCMXXXVI (1936), n. 94, pp. 163-166.
Przypisy:
(*) Konstytucja ta została potwierdzona przez papieża Piusa V w bulli Inter multiplices.
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Pon 23 23:10, 04 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dokument ciekawy, ale mam duże wątpliwości, czy nawet sygnatariusze w pełni stosowali się do jego treści!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Józef
Forumowicz
Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Legionowo Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 7 07:42, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
adsenior napisał: | Dokument ciekawy, ale mam duże wątpliwości, czy nawet sygnatariusze w pełni stosowali się do jego treści! |
Jest to dokument bardzo groźny dla sprawujących władzę modernistów w Kościele posoborowym. Dlaczego?Ano dlatego, że w przypadku stwierdzenie ewidentnej herezji duchownych, obowiązkiem wiernych jest temu się przeciwstawić, a nawet wypowiedzieć posłuszeństwo.
Panie Andrzeju!
Wiara Kościoła jest i powinno być to coś niezmiennego, odpornego na widzimisię tak wiernych jak i postępowych duchownych.Gdyby wiarę dało się zmieniać w zależności od kaprysów ludzkich, to przestała by mieć jakikolwiek sens.Katolicy wierzą ze ich religia została objawiona od samego Boga, więc majstrowanie przy niej może mieć opłakane skutki, czego wyraźnie świat zaczyna doświadczać.Oto fragment orędzia wypowiedzianego przez NMP w La Salette w 19 wieku.
[link widoczny dla zalogowanych]
Kapłani – słudzy mojego Syna, kapłani – przez swoje złe życie, przez brak uszanowania i pobożności w celebrowaniu świętych tajemnic, przez miłość do pieniędzy, przez upodobanie w honorach i przyjemnościach; kapłani stali się naczyniami nieczystości.
Tak, stan kapłański woła o pomstę i pomsta jest nad ich głowami. Biada kapłanom i osobom poświęconym Bogu, którzy przez swoją niewierność i złe życie krzyżują mego Syna po raz wtóry! Grzechy osób poświęconych Bogu wołają o pomstę do Nieba i teraz pomsta stoi już w ich drzwiach. Nie ma już nikogo proszącego o miłosierdzie i przebaczenie dla ludzi, nie ma już szczodrych dusz, nie ma już nikogo godnego składania nieskalanej Ofiary Przedwiecznemu w imieniu świata.
Bóg uderzy w niespotykany sposób. Biada miszkańcom Ziemi. Bóg wyleje swój gniew i nikt nie będzie w stanie uciec od tylu nieszczęść jednocześnie.[/quote]
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Wto 12 12:38, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Szanowny Panie Józefie, wielokroć dyskutowaliśmy, np. na temat mszy trydenckiej. Ja osobiście jestem zadowolony, iż msze odbywają się w językach ojczystych, z jednym zastrzeżeniem, te najbardziej uroczyste /rezurekcja, pasterka, suma itp./ winy być mszami trydenckimi. Oczywiście rozumiem Pana obiekcje, ale proszę również o zrozumienie moich przesłanek, co do obrządku w językach ojczystych. Wracając do dokumentu, który Pan zaprezentował, czy ja nie pisałem, że KK tworzą ludzie i jako tacy z natury są ułomni, grzech, błądzenie w herezji nie jest przypisane tylko "maluczkim", można je równie często spotkać w gronie hierarchów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Józef
Forumowicz
Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Legionowo Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 7 07:18, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
adsenior napisał: | Szanowny Panie Józefie, wielokroć dyskutowaliśmy, np. na temat mszy trydenckiej. Ja osobiście jestem zadowolony, iż msze odbywają się w językach ojczystych, z jednym zastrzeżeniem, te najbardziej uroczyste /rezurekcja, pasterka, suma itp./ winy być mszami trydenckimi. |
Pan, Panie Andrzeju mądrze potrafi argumentować rację, którą większość podziela. Prosiłbym jednak, aby Pan spróbował spojrzeć z innej strony.Kościół to instytucja którą jednoczy ludzi wszystkich ras i narodów, więc zasadnym jest, kiedy przez 20 wieków obrzędy liturgiczne odbywały się w języku którego żaden naród nie używa.Łacina jest językiem neutralnym i może przez to być uniwersalnym znaczy powszechnym jak Kościół.Język liturgiczny to nie wszystko.Liturgia jest obwarowana przepisami które maja zapewnić odpowiednie dostojeństwo i godność jej sprawowania.Po V2 z ta godnością różnie bywa. chciałbym Panu i może i innym przedstawić próbki swawoli liturgicznej która dotknęła Kościół posoborowy i dla odmiany film z klasyczna Msza Świętą sprawowaną przez lefebrystów. Pomiędzy tymi mszami istnieje przepaść.
Oto jak czci się Boga w Austrii gdzie mszę sprawuje kard Kristoph Schonborn prymas.
<iframe title="YouTube video player" width="640" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/67Lom28KSlg" frameborder="0"></iframe>
lub w Polsce gdzie jakiś ksiądz apostata odprawia mszczynkę w ,,Zwyczajnym Rycie Rzymskim"
<iframe title="YouTube video player" width="640" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/hvyTyD8PZgQ" frameborder="0"></iframe>
lub inny obrazek posoborowej destrukcji liturgicznej
<iframe title="YouTube video player" width="480" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/pzAuKUm3Bhw" frameborder="0"></iframe>
i dla odmiany jak to wygląda u ekskomunikowanych lefebrystów we Francji.
<iframe title="YouTube video player" width="480" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/enWiFcsBqIE" frameborder="0"></iframe>
W Polsce o takich miejscach można tylko pomarzyć. To prawda ze w Polsce więcej ludzi jest wierzących, ale ich wiara jest byle jaka.
.
Ostatnio zmieniony przez Józef dnia Czw 8 08:47, 07 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
adsenior
Administrator
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 32073
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/1 Skąd: Polska Płeć: Pan
|
Wysłany: Czw 7 07:28, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Panie Józefie, szanuję i cenię Pana pogląd, ale proszę zrozumieć również mój. Pisałem kiedyś, iż będąc dzieckiem byłem ministrantem /w latach 50-tych, kościół św. Wojciecha w Łodzi/, wtedy jeszcze msze były po łacinie, od nas ministrantów, wymagano by nauczyć się stosownych odpowiedzi, również po łacinie. Nie, nie powiem, że było to łatwe, dlatego cały czas uważam, że dobrze, by "zwyczajne" mszy odbywały się w językach ojczystych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|