Życie po życiu, życie po śmierci

Peggy

Każdy z nas ma wizję świata po śmierci. Ma jakieś wyobrażenie tego co go może czekać kiedy zamkną sie już oczy.
Coś sie dzieje z duszą...
Tylko co?
Jak wyobrażacie sobie dalszą wędrówkę??

Ja mimo wiary jaką mam w sobie wierzę, że moje życie na ziemi się nie skończy. Sprzeczne jest to z nauką katolicką ale wręcz mam nadzieję, że pojawię się jako ktoś lub coś innego.
Dusza nie powinna sobie tak ot co trafiać do nieba, bądź do piekła. Niebem lub piekłem może byc kolejne życie na ziemi. I kolejne szanse na zadośćuczynienia.

sindbad

zgadzam sie z anią ze cos musi być bo ot tak sobie nie mozna przestać istnieć....życie ma swoje tory ale dusza to cos innego...

adsenior

Ja odpowiem mottem mojej Rodziny: W BOGU NADZIEJA! Nie wyobrażam sobie innego "życia" po śmierci, niż to głoszone przez KK!

Peggy

Ale w zasadzie ogłoszony przez KK jest tylko zarys. Nie wiadomo jak w zasadzie będzie.
Nie chciałabym, żeby moja dusza trafiła w jedno z trzech miejsc, bo podobno dusza nie rozpozna drugiej duszy. A ja muszę rozpoznać kilka innych po śmierci.
A wędrówka niebo-piekło chyba nudna musi być. I tak całą wieczność.
Dlatego postanowiłam wierzyć, że zacznie się coś drugiego.

sindbad

mam nawet wyobrażenie na temat moje wcześniejszego wcielenia....

Fading Away

Malo o tym mysle.
W pieklo czy niebo nie wierze bo ilez mozna gdzies przebywac...
A jak zycie po zyciu... Chcialabym z niewielka grupa odkrywac nowe tereny.

Peggy

Czasami mnie nachodzą myśli jakim człowiekiem musiałam być kiedyś że teraz mi się kłody pod nogi kładzie.
A może właśnie wtedy miałam za dobrze? To jakie będę miała później.
Za dużo tych pytań bez odpowiedzi powstaje.