otyłość

sindbad

Jemy gorzej i tyjemy zdecydowanie szybciej niż Amerykanie. Naukowy alarmują: otyłość staje się polskim znakiem rozpoznawczym. Jeśli chodzi o przyrost liczby grubasów zostawiamy w tyle i Stany Zjednoczone i całą Europę. [link widoczny dla zalogowanych]
chociaż to stary artykuł ale temat bieżący,czy ktoś z waszego otoczenia lub rodziny ostatnio nabrał boczków,bo u mnie kolega którego nie widziałem 2 lata zmienił sie nie do poznania...brak perspektyw na pracę i ogólene załamanie (prawie depresja)siedział tylko w domu i dumał jakby i coby i dorobił się brzuszyska jak piwochlej...

adsenior

Ja praktycznie do 50-ki byłem szczuplak, myślałem, ze wdałem się w śp. Ojciec, który do śmierci /a miał wtedy 85 lat/ był szczupły, waga moja kształtowała się przez dziesięciolecia 60 - 65 kg, by nie powiedzieć chudy. Jednak po tej dacie no może pięć lat później zacząłem nabierać wagi i brzucha. Obecnie ważę przeszło 80 kg.

Pentryt

Nie mam problemów z nadwagą. Jem co chcę i ile chcę. Rozbieżności w wadze wahają się u mnie w granicach 4 kilogramów. Właśnie gotuję golonkę. Po jej zjedzeniu pewnie przybędzie ze 2 kg ale po kilku dniach nie będzie po tych kilogramach nawet śladu. Smile

adsenior

Och, już mi narobił Pan apetytu, jakbym zjadł goloneczkę z grochem i chrzanem!

Pentryt

U mnie bez grochu ale z chrzanem. No i chlebem własnej roboty dzięki Pana przepisom. Smile

Peggy

ja mam w rodzinie osobę z otyłością i to nie jest nic przyjemnego.
Ja sama też zaczęłam intensywne odchudzanie, zeby nie było później przykrości. Teraz uważam na to co jem, mam bardziej zdrowy tryb życia i mam nadzieję, że uda mi się tak na dłuższą metę wytrzymać.